Fly4free.pl

Historia zatoczyła koło. Po 8 latach lotnisko w Radomiu znów jest na dnie. I zostanie tu na dłużej

Foto: PPL / internet
Nie Szymany, nie Babimost, a port lotniczy Warszawa-Radom jest zdecydowanie najmniejszym polskim lotniskiem pod względem liczby obsłużonych pasażerów na podstawie danych za styczeń (a także grudzień ubiegłego roku). To co prawda tylko pierwszy miesiąc tego roku, ale z analizy oferty tych trzech lotnisk nie wynika, aby ta sytuacja miała się szybko zmienić. Skąd taki wynik? Lubuski i mazurski port są lepsze od Radomia w segmencie, który miał być jego główną domeną.

– Gdzie jest dzisiaj John Travolta? Na pewno nie w Radomiu – niemal krzyczał do mikrofonu Krzysztof Ziemiec podczas uroczystej inauguracji lotniska Warszawa-Radom. Chodziło oczywiście o słynne memy ze znanym z „Pulp Fiction” aktorem, który „zgubił się” na radomskim lotnisku w czasie, gdy port ten stał się jednym z najbardziej znanych memów w naszym kraju.
Był kwiecień 2023 roku, a najmłodsze lotnisko pasażerskie w Polsce miało bardzo ambitne plany. W zależności od tego, kogo się zapytało, można było usłyszeć, że w ciągu 2-3 lat lotnisko w Radomiu będzie obsługiwało nawet 500 tysięcy pasażerów rocznie. Tymczasem teraz, po niemal 2 latach od ponownego otwarcia tego lotniska, możemy trochę złośliwie napisać, że John Travolta wrócił i… Choć dookoła lotniska zmieniło się wszystko, a nowy terminal pasażerski zachwyca, to tak naprawdę nie zmieniło się nic.

Powiedzieć, że lotnisko w Radomia ma problemy z wyjściem na prostą, to nic nie powiedzieć. A każdy kolejny miesiąc przynosi nowe, niezbyt krzepiące informacje. Ostatnio informowaliśmy więc o planie Wizz Aira, który postanowił zawiesić na ponad 2 miesiące swoją jedyną trasę z Radomia, czyli loty do cypryjskiej Larnaki. Oznacza ona, że w kwietniu i maju na lotnisku będą realizowane tylko 2 regularne wyloty tygodniowo (będą to połączenia do Rzymu, realizowane przez LOT), a przez 5 dni w tygodniu port lotniczy będzie stał pusty. Przy tak małej siatce połączeń jest jasne, że mocno odbije się to na statystykach radomskiego portu, które już teraz są dalekie od zadowalających. Sęk w tym, że bardzo negatywny trend widać już teraz, a lotnisko Warszawa-Radom po styczniu „awansowało” na ostatnie miejsce w klasyfikacji polskich portów. Zostało tym samym najmniejszym lotniskiem w kraju pod względem liczby obsłużonych pasażerów i nie wydaje się, by szybko miało opuścić to miejsce.

Szymany i Babimost z dwa razy lepszymi wynikami

Przypomnijmy, że ubiegły rok radomskie lotnisko zakończyło z liczbą 112 tysięcy pasażerów. W rankingu polskich lotnisk zajęło zaś trzecie miejsce od końca, wyprzedzając pod względem statystyk tylko porty w Szymanach i Babimoście. Teraz jednak ten trend się odwraca.

W styczniu lotnisko w Radomiu obsłużyło zaledwie 3200 pasażerów. To spadek aż o 51 procent w porównaniu do stycznia ubiegłego roku, gdy lotnisko obsłużyło 6519 osób. Jednocześnie… żadne inne lotnisko w Polsce nie obsłużyło w pierwszym miesiącu roku tak małej liczby podróżnych. Lotnisko Zielona Góra-Babimost obsłużyło dla porównania w styczniu 4762 podróżnych (wzrost o 35 procent w skali roku). Jak z kolei informuje nas lotnisko Olsztyn-Mazury, w styczniu z usług portu w Szymanach skorzystało 4696 podróżnych. Oznacza to, że Radom jest teraz najmniejszym lotniskiem w Polsce. Skąd wynikają te zmiany?

Foto: Mazury Airport

Oba lotniska, które wyprzedziły Radom, mają równie skromne siatki połączeń, jednak w przeciwieństwie do tego ostatniego portu, realizowane są stąd zimowe czartery, które skutecznie podbijają ich statystyk. Są to połączenia do Egiptu, które na obu lotniskach wystartowały pod koniec ubiegłego roku.

Warto też pamiętać o planach obu lotnisk, które mogą sprawić, że Radom jeszcze pozostanie na ostatniej pozycji. W przypadku Babimostu chodzi głównie o połączenia czarterowe (bo ostatecznie nie udało się skusić żadnej taniej linii do uruchomienia lotów do Londynu). Odbije też lotnisko w Szymanach, które mocno straciło na problemach Wizz Aira z silnikami (i w efekcie zawieszeniem połączeń do Luton i Dortmundu). Od końca marca nową trasę z Szyman uruchomi Ryanair: będzie to połączenie do Dusseldorfu Weeze. Bogatsza będzie też oferta czarterów w wakacje: oprócz Antalyi i Tirany z mazurskiego lotniska polecimy też do egipskiego Marsa Alam.

Foto: Wikipedia

Radom wraca na ostatnie miejsce

Warto w tym miejscu dodać, że styczeń to drugi miesiąc z rzędu, gdy Radom obsługuje mniej pasażerów niż Zielona Góra: w grudniu lubuskie lotnisko obsłużyło prawie 4600 podróżnych, czyli o 1600 osób więcej niż radomski port.

Dla lotniska w Radomiu ostatnie miejsce oznacza powrót do niechlubnej historii z poprzedniej wersji istnienia portu, gdy przylgnęła do niego łatka „lotniska widmo”. Port także miał wówczas ogromne problemy z zachęceniem linii do uruchomienia stąd jakichkolwiek lotów, a wszelkie próby kończyły się niepowodzeniem. Na liście przewoźników, którzy latali wówczas z Radomia były linie Air Baltic (z trasą do Rygi), CSA (połączenie do Pragi z międzylądowaniem w Ostrawie) i Sprint Air, który latał m.in. do Berlina, Gdańska i Wrocławia. Efekt? W 2016 roku lotnisko w Radomiu stoczyło pasjonujący wyścig żółwi z portem w Babimoście o uniknięcie miana najmniejszego lotniska w Polsce. Ostatecznie wygrał ją radomski port, przez który w ciągu 12 miesięcy przewinęło się 9713 pasażerów – o 300 osób więcej niż w Babimoście. Rok później sytuacja „wróciła do normy” – w swoim ostatnim roku działalności w pierwotnej wersji lotnisko w Radomiu obsłużyło 10,7 tysiąca podróżnych, a Babimost – o 7 tysięcy podróżnych więcej. Po 8 latach radomskie lotnisko wraca więc na ostatnie miejsce w rankingu.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »