Horała idzie na wojnę z kontrolerami z PAŻP! Zapowiada duże utrudnienia i opóźnienia lotów
Kolejne dni nie przynoszą rozwiązania sporu między kontrolerami ruchu lotniczego, domagającymi się poprawy warunków zatrudnienia i zwiększenia kwestii bezpieczeństwa, a zatrudniającą ich Polską Agencją Żeglugi Powietrznej. W reakcji na impas w rozmowach wielu kontrolerów złożyło wypowiedzenia z pracy i widać już efekty tej sytuacji – od piątku obserwujemy bardzo dużą liczbę opóźnionych lotów, szczególnie na Lotnisku Chopina i w Modlinie, ale także w niektórych portach regionalnych. A trzeba przyznać, że sytuacja stanie się naprawdę dramatyczna od końca kwietnia, bo wtedy okres wypowiedzenia skończy się blisko 170 kontrolerów. Istnieje wtedy bardzo poważne ryzyko, że… po prostu nie będzie komu pracować w wieżach kontroli lotów, czego efektem będzie totalny chaos na polskim niebie. Za obecne problemy posadą zapłacił już prezes PAŻP Janusz Janiszewski, a jego następczyni wznowiła rozmowy z kontrolerami. Jak dotąd nie przyniosły one jednak żadnego rozwiązania – obie strony poinformowały w środę wieczorem, że kolejne spotkanie odbędzie się dopiero w środę po Wielkanocy. Co to oznacza dla ruchu lotniczego w Polsce, nie trzeba dodawać. Tymczasem oliwy do ognia zdecydował się dodać wiceminister infrastruktury Marcin Horała, który w rozmowie z Radiem ZET stwierdził, że pasażerowie muszą się przygotować na „daleko idące utrudnienia i opóźnienia”.
- Limassol od 1759 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
- Costa Brava od 1800 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
- Majorka od 1885 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
– Pewna niezwykle dobrze zarabiająca, uprzywilejowana grupa nie przyjmuje do wiadomości, że na jakiś czas musi zacząć mniej zarabiać – powiedział Horała.
Wiceminister infrastruktury dodał też, że rządzący użyją „wszelkich środków, by choć w minimalnym stopniu zapewnić kontrolę przestrzeni powietrznej”.
Jakie to środki?
– Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, jest możliwość wprowadzenia wojskowej kontroli przestrzeni publicznej, jest też możliwość usunięcia wymogu znajomości języka polskiego dla kontrolerów. Wtedy moglibyśmy zatrudniać kontrolerów z innych państw. To będzie dla nich atrakcyjna oferta – powiedział Horała.
Wiceminister infrastruktury powtórzył też podnoszony już przez siebie argument, że kontrolerzy lotów w Polsce zarabiają znacznie lepiej niż ich koledzy w większości krajów Europy.
– Z powodu pandemii opłat jest mniej. My nie możemy sobie ich dowolnie podnosić, bo to plan skuteczności działania zatwierdzony na poziomie europejskim. Koniec. PAŻP ma tyle pieniędzy, ile ma – powiedział Horała. Dodał też, że pensje kontrolerów wzrosną, kiedy ruch lotniczy „wróci do poziomu sprzed pandemii i tak jeszcze z rok, dwa na odrobienie strat”.