Jak wypożyczalnie aut próbują cię oszukać? Oto najpopularniejsze scamy i sposoby, by się przed nimi bronić
Wypożyczanie samochodu to jeden z bardziej stresujących elementów każdego wyjazdu. Chociaż mam za sobą już dziesiątki, jeśli nie setki wynajmów, to za każdym razem do lotniskowego kontuaru podchodzę z duszą na ramieniu.
Co tym razem mnie czeka? Czy usłyszę, jak na Cyprze, że „nie mamy pana samochodu i co nam pan zrobi”? A może, jak w Budapeszcie, będę musiał oglądać zdjęcia rozbitych samochodów, bo pracownik wypożyczalni uzna, że w ten sposób namówi mnie na wykupienie dodatkowego ubezpieczenia? „Wakacje zaczynają się po trzaśnięciu drzwiami od samochodu” – oto moje motto.
Wypożyczalnie samochodów stosują wiele sztuczek, by wyciągnąć od swoich klientów dodatkowe pieniądze. Niektóre z nich bazują na niewiedzy samych wynajmujących lub warunkach umowy zapisanych małym drukiem, inne natomiast to jawne próby oszustwa. Na szczęście przed większością z nich można się skutecznie bronić.
Kreta Zachodnia od 2200 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Costa Dorada od 2033 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Korfu od 2159 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Karta kredytowa – remedium na problemy
Na początek najsilniejsza broń w walce z nieuczciwymi praktykami wypożyczalni – karta kredytowa. W przypadku wynajmu samochodu – rzecz absolutnie kluczowa. Większość wypożyczalni wymaga jej bowiem, by zabezpieczyć wynajem.
Jeśli dysponujesz kartą kredytową i masz na niej odpowiednią ilość środków, pracownik firmy zabezpieczy zwrotny depozyt i wyda Ci samochód. W przeciwnym razie konieczne będzie np. wykupienie ubezpieczenia super cover, którego wartość często wielokrotnie przekracza koszt całego wynajmu. Przykład? Portugalski oddział firmy Klass Wagen wycenia tygodniowe ubezpieczenie na… 250 euro!
Pamiętaj, że musisz mieć przy sobie fizyczną kartę kredytową – zapłacenie zbliżeniowo telefonem czy zegarkiem nie wchodzi w grę. Musi być ona również wystawiona na nazwisko wynajmującego i głównego kierowcy – w przeciwnym razie wypożyczalnia będzie miała pretekst, by ją odrzucić lub doliczyć dodatkową opłatę za drugiego kierowcę.

Nie bój się depozytu
Wokół depozytu narosło wiele mitów. Nawet w komentarzach do naszego rankingu najtańszych miast do wynajmu samochodu pojawiły się głosy: „Wynajem za 14 zł, a potem kilka tysięcy depozytu. Scam!”.
Czym jest więc depozyt? To zabezpieczenie, z którego wypożyczalnia pokrywa ewentualne wyrządzone przez Ciebie szkody. Jeżeli oddasz samochód w stanie nienaruszonym, blokada z karty kredytowej zostanie zdjęta, a pieniądze automatycznie wrócą na Twoje konto. W przeciwnym razie część środków zostanie potrącona na naprawdę auta. Ale spokojnie, można się przed tym obronić, wykupując odpowiednie ubezpieczenie – o czym za chwilę.
Wartość depozytu zależy od miejsca wynajmu oraz samej wypożyczalni – konkretną informację zawsze znajdziesz w szczegółach oferty. Dla przykładu – firma Auto Union w Puli i Zadarze pobiera kaucję w wysokości 2500 zł, natomiast wspomniany już wcześniej Klass Wagen, tym razem w Budapeszcie, wymaga od swoich klientów blisko 10 tys. zł. Nie daj się jednak przestraszyć – jest to kwota całkowicie zwrotna.
Rysy i wgniecenia – jak nie stracić kaucji?
Zwrot samochodu i poszukiwanie przez pracownika wypożyczalni nowych szkód – to prawdziwa zmora każdego wynajmu. Niekiedy bowiem zdarza się, że ktoś celowo będzie próbował naciągnąć Cię na kilkaset euro, wyszukując rysy, obcierki i wgniecenia, które wcale nie wynikały z twojej nieuważnej jazdy.
Można się przed tym zabezpieczyć, robiąc przed rozpoczęciem wynajmu szczegółowe zdjęcia czy nagrywając film przedstawiający stan samochodu. Nie zawsze jest to jednak skuteczna broń z nieuczciwymi praktykami. Na lotnisku w Belgradzie pracownik pewnej wypożyczalni znalazł niegdyś rysę w zwracanym przeze mnie samochodzie, która znajdowała się… pod zderzakiem. Konia z rzędem temu, kto wpadłby na to, żeby zajrzeć tam przed wynajmem i zrobić zdjęcie.
Jedynym skutecznym sposobem na takie praktyki jest więc… pogodzenie się z nimi i wykupienie ubezpieczenia. Można to zrobić przy wynajmie samochodu u pośredników – takich jak RentalCars, Booking czy DiscoverCars, ale również korzystając z oferty zewnętrznych firm, które oferują ubezpieczenie wynajętego samochodu – jak Worldwideinsure czy Cover4rental.
Cena ubezpieczenia różni się w zależności od lokalizacji i długości wynajmu. Wypożyczając samochód na tydzień w jednym z krajów Unii Europejskiej nie zapłacisz jednak więcej niż 25-35 euro. W przypadku stwierdzenia jakiejkolwiek szkody wypożyczalnia potrąci z Twojej kaucji pewną kwotę, a Ty odzyskasz ją od ubezpieczalni. Sprawdziłem to czterokrotnie na własnej skórze – działa!

Skrócone godziny pracy i niekorzystna polityka paliwowa
Przylatujesz na wakacje z samego rana albo chcesz oddać samochód późnym wieczorem? Przygotuj się na dodatkowe opłaty. Każda wypożyczalnia ma bowiem sztywno określone godziny pracy i otwarcia biura. Jeśli pojawisz się o niewłaściwej porze, będziesz musiał za to dodatkowo zapłacić – o czym dowiesz się prawdopodobnie dopiero przykładając kartę do terminala.
Opłata za odbiór lub zwrot samochodu poza godzinami pracy wypożyczalni wydaje się zrozumiała – w końcu niekiedy wyrywamy pracownika z łóżka w środku nocy. Są jednak firmy, które celowo ustawiają skrócone godziny pracy – np. od 10 do 16, by pobierać do klientów dodatkowe opłaty. I tu znów przykład z portugalskiego Faro – w wypożyczalni OK Mobility wypożyczenie samochodu przed 7 lub po 22 kosztuje dodatkowo 50 euro.
Świetnym sposobem oszukania klienta na kilka euro jest również niekorzystna polityka paliwowa. Dobrą praktyką jest, by odbierać samochód z pełnym bakiem i oddawać go z takim samym poziomem paliwa. Niektóre wypożyczalnie oczekują jednak uiszczenia dodatkowej opłaty paliwowej (będącej równowartością pełnego baku) i zwrotu samochodu z pustym bakiem. Tylko jak wymierzyć, by z powrotem do wypożyczalni dojechać na oparach?
W takich przypadkach kluczem jest dokładne czytanie warunków wypożyczenia. Godziny otwarcia biura czy polityka paliwowa są bowiem szczegółowo opisane u wspomnianych wcześniej pośredników. Jeśli coś budzi Twoje podejrzenia, warto skorzystać z usług innej wypożyczalni.
Przekraczasz granicę? Możesz srogo za to zapłacić
Opłat dodatkowych w cennikach wypożyczalni jest zresztą więcej. Dodatkowy kierowca – opłata. Fotelik dla dziecka – opłata. W niektórych wypożyczalniach dodatkowe koszty poniesiesz nawet za… możliwość jazdy na zimowym komplecie opon.
Praktycznie każda wypożyczalnia pobiera również opłaty za przekroczenie granicy państwa. Kwota, którą przyjdzie nam za to zapłacić może być jednak różna. Dla przykładu – wypożyczalnia Goldcar na lotnisku w Belgradzie za tą usługę pobiera 16 euro za dzień, natomiast w konkurencyjnym AVIS nawet za krótki wypad za granicę zapłacisz… 100 euro.
Część wypożyczalni decyduje się chociażby na określenie limitu kilometrów, który możesz przejechać w ciągu wynajmu. Przykładem może być wypożyczalnia Green Motion w Czarnogórze, które – w zależności od ceny – określa limit na poziomie 100-150 km dziennie. Jeśli masz więc w planie dłuższy roadtrip, zwróć na to szczególną uwagę. W przeciwnym razie przy zwrocie samochodu będziesz musiał dodatkowo zapłacić za każdy dodatkowy kilometr. W tej konkretnej wypożyczalni kwota wynosi 25 eurocentów za kilometr.
Jak widzisz, sztuczek stosowanych przez wypożyczalnie jest mnóstwo. Jeśli podejdziesz do tematu wynajmu nieprzygotowany, za kilkudniowy wynajem możesz zapłacić fortunę. Karta kredytowa, zewnętrzne ubezpieczenie i dokładne czytanie oferty uchronią Cię jednak przed nieprzyjemnościami i nieprzewidzianymi kosztami.
***
Spotkałeś się z oszustwami ze strony wypożyczalni samochodów? Daj o tym znać w komentarzu.