Koniec darmowych kanapek i picia na krótkich trasach. Jedna z ostatnich dużych linii w Europie mówi: „pas”
Posiłki wliczone w cenę biletu na krótkich trasach są z roku na rok dostępne w coraz mniejszej liczbie przewoźników. Linie rezygnując z nich, szukają oszczędności i dodatkowych źródeł dochodu, oficjalnie zaś sprzedają te zmiany jako możliwość zapewnienia tańszych biletów pasażerom. Kilka dni temu linia KLM zaczęła testy, które mają na celu potencjalne zakończenie wliczonego w cenę biletu posiłku i zastąpienie go płatnym serwisem.
Złote Piaski od 2007 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Kreta Zachodnia od 1989 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Fuerteventura od 2969 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jak czytamy w serwisie „Business Traveller”, KLM zaczął testy na trasach z Amsterdamu do Lizbony, Porto i Oslo. Na tych trasach podróżni będą dostawali wyłączenie wodę, kawę lub herbatę i małą przekąskę, będzie to słodki stroopwafel. Kto będzie bardziej głodny, musi dodatkowo zapłacić.
Co jest w menu i ile to kosztuje? Za kanapkę z szynką musimy zapłacić 7 euro, kanapka z serem kosztuje 6 euro, batonik KitKat 2,50 euro, mała paczka czipsów 3 euro, a boks tapasów – 7 euro. Co z napojami? Puszka coli kosztuje 3,25 euro, piwo Heineken 5 euro, a wino i mocniejsze alkohole – od 7 euro. Możliwe są też różne kombinacje napojów i jedzenia, które są tańsze, gdy kupujemy je w zestawie.
Testy nowego płatnego menu potrwają do kwietnia. Wtedy holenderski przewoźnik podejmie decyzję dotyczącą tego, czy, kiedy i w jakim tempie zmiany zostaną wprowadzone do całej siatki połączeń przewoźnika na krótkich i ewentualnie średnich trasach. Najwcześniejszy możliwy termin implementacji tych zmian to końcówka tego roku.
Podobne rozwiązanie może wkrótce zacząć testować także siostrzana linia KLM, czyli Air France. W przypadku francuskiego przewoźnika będzie to jednak uzależnione od zgody związków zawodowych.