Załoga złożona z samych kobiet. Czy lecąc na pokładzie samolotu LOT mamy na to szansę?
Ethiopian Airlines świętuje. Sobotni lot z Addis Abeby do nigeryjskiego Lagos był szczególny. Po raz pierwszy w historii afrykańskiego kontynentu każda rola związana z lotem (od pilotów, poprzez personel pokładowy, dyspozytorów lotu, skończywszy na bagażowych) była obsadzona przez… kobiety.
To nie pierwszy przypadek, gdy cała załoga składała się z przedstawicielek płci pięknej – tym razem jednak wszystkie pozostałe operacje, które składają się na lot, również wykonywały panie.
Zdarzenie ma zachęcić afrykańskie kobiety do kariery w przemyśle lotniczym: nie tylko w roli personelu pokładowego, ale również jako piloci. Aktualnie blisko 33 proc. pracowników Ethiopian Airlines to panie – w większości pracujące jednak na nieco mniej odpowiedzialnych stanowiskach niż piloci samolotów tego afrykańskiego przewoźnika.
Zastanawialiście się kiedyś, czy są szanse na to, aby lecąc na trasie międzynarodowej (na przykład Dreamlinerem) na pokładzie naszego narodowego przewoźnika, natrafić na załogę składającą się z samych pań? Wbrew pozorom, nie jest to niemożliwe. Ci, którzy twierdzą, że pilotowanie tak nowoczesnej maszyny – w barwach LOT – to domena mężczyzn, są w błędzie.
Skutecznie potrafi ich z tego błędu wyprowadzić chociażby kapitan Adelajda Szarzec-Tragarz. Niektórzy z naszych czytelników mieli przyjemność odbyć loty, w trakcie których to pani Kapitan była najważniejszą osobą na pokładzie, pilotując „Drimka”.
Zestawiając to z innymi paniami, które pracują w LOT nie jako personel pokładowy, lecz zasiadają w jednym z foteli w kabinie pilotów, szanse na załogę samolotu składającą się wyłącznie z kobiet – rosną.
Fot. Adelajda Szarzec-Tragarz / aeronews.ro
Kobiety jako piloci
W wywiadzie dla portalu dlapilota.pl, pani kapitan Adelajda Szarzec-Tragarz wspomniała:
– Liczba kobiet w lotnictwie stale rośnie. Słyszę kobiety w powietrzu, widzę na lotniskach w mundurach linii lotniczych, nawet krajów, w których kulturowo przeznaczono im inne role społeczne. W skali globalnej jest to, jak przypuszczam, jednak zaledwie kilka procent, najwięcej w liniach amerykańskich. Nie jest to zawód dla każdego i nie stosuje się parytetów, decydują cechy osobowościowe, możliwości intelektualne, a ostatnio również finansowe. Kobietom trudniej jest też pogodzić życie zawodowe z oczekiwanym rodzicielstwem.
Zaglądając do kokpitu samolotu podczas wchodzenia na pokład (lub wychodzenia po zakończonym locie) trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Kobiety-piloci to raczej wyjątki niż reguła. I nie dotyczy to tylko naszego narodowego przewoźnika.
Predyspozycje?
Portal natemat.pl informował, że wedle szacunków, na całym świecie zaledwie 6% pilotów stanowią kobiety. Wskaźnik ten rośnie, ale bardzo powoli. Dlaczego? Wśród kobiet, tak jak i wśród mężczyzn znajdą się osoby mniej lub bardziej predysponowane do wykonywania tego zawodu. Podobno mężczyźni mają lepsze wyczucie perspektywy i sprawniej czytają mapy.
Z kolei kobiety mają przewagę w wykonywaniu zadań, wymagających podzielności uwagi, lepszą pamięć przestrzenną i koncentrację. Mówiąc wprost: potrafią robić kilka rzeczy na raz i jednocześnie planować kolejne czynności.
Mieliście kiedyś okazję lecieć samolotem, w którym większość załogi stanowiły kobiety?