Następna znana linia wprowadza bilet miesięczny dla pasażerów! Cena? Od 190 PLN za lot
Wiele wskazuje na to, że abonamenty na loty staną się jednym z hitów przyszłego roku w branży. Przygotowuje się do tego Wizz Air, a teraz swój projekt biletów miesięcznych przedstawiła linia Austrian Airlines – w jej ramach możemy wykupić abonament na 10 lotów rocznie. Opłaca się? Sprawdźmy.
Bilety miesięczne i abonamenty nie są wbrew pozorom nowym pomysłem w branży lotniczej. Najsłynniejszym tego typu produktem był karnet norweskiej linii Widerøe, która w wakacje wprowadza takie rozwiązanie na loty po całej Norwegii. Ale z podobnymi projektami eksperymentuje też m.in. British Airways oraz linie z Grupy Lufthansa, takie jak Eurowings czy Swiss. Teraz takie bilety abonamentowe wprowadziły linie Austrian Airlines i… absolutnie nie jest to przypadek. Austriacki przewoźnik toczy bowiem na swoim domowym lotnisku w Wiedniu wyniszczającą batalię cenową z Laudą, Wizz Airem i innymi tanimi liniami, w efekcie zaś traci pasażerów i… rentowność. Austriacki przewoźnik musi więc szukać sposobów, by zatrzymać przy sobie pasażerów. Swoją drogą – przypomnijmy, że jakiś czas temu pisaliśmy o planach wprowadzenia podobnego abonamentu przez Wizz Aira.
W środę przewoźnik wystartował ze swoją ofertą lotów abonamentowych. Do wyboru mamy 2 opcje: City Pass i Europe Pass. W tej pierwszej opcji możemy latać 10 razy (5 lotów powrotnych) z Wiednia do dowolnego miasta w Europie, a cena takiego pakietu zaczyna się od 44,90 EUR, czyli 191 PLN za lot. W drugiej opcji też mamy 10 lotów za stałą kwotę (ceny zaczynają się od 79,99 EUR, czyli 340 PLN za odcinek), ale tu mamy już większą dowolność: możemy wybierać bowiem loty z całej europejskiej siatki Austriana, która liczy ponad 60 lotnisk. Wszystkie pakiety są ważne przez 12 miesięcy (jeśli nie wykorzystamy ich w tym czasie, to przepadną) i dotyczą lotów z samym bagażem podręcznym. Czy jednak to się opłaca? Sprawdźmy.
Diabeł tkwi w szczegółach
O ile stała cena za bilet brzmi sensownie dla często latających pasażerów, to w szczegółach już nie jest tak wesoło. Minimalne ceny są bowiem obarczone licznymi obostrzeniami. Spójrzmy więc na przykładową taryfę City Pass i loty z Wiednia do Warszawy. Minimalna cena będzie zachowana tylko wtedy, jeśli nasze bilety będziemy rezerwować z 60-dniowym wyprzedzeniem i wyłączając tzw. szczyt sezonu, czyli okres w okolicach Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Jeśli chcemy mieć większą elastyczność i rezerwować loty z 21-dniowym wyprzedzeniem, cena wzrośnie do poziomu 68,90 EUR za lot, a w przypadku 7-dniowego wyprzedzenia – do 79,90 EUR za lot. Z kolei przy wyborze opcji zakupu biletów z 60-dniowym wyprzedzeniem, ale z uwzględnieniem okresów świątecznych za jeden bilet będziemy musieli zapłacić 60,90 EUR. Cena rośnie analogicznie w przypadku Europe Pass.
Czy pomysł Austrian Airlines chwyci? Tak jak w przypadku planowanego Wizz Pass, najmocniej skorzystają na nim zapewne ludzie pracujący zagranicą, którzy są w stanie zaplanować sobie wizyty w domu z dużym wyprzedzeniem. Ale znów – patrząc na przykład Warszawy, gdzie już teraz lata Wizz Air (a wkrótce loty do Modlina uruchomi Lauda) i ceny biletów są zazwyczaj bardzo niskie, taki City Pass nie wygląda aż tak bardzo zachęcająco. Trzeba jednak pochwalić linie lotnicze za to, że szukają nowych sposobów na skuszenie swoją ofertą pasażerów.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?