Fly4free.pl

Kolejne piękne miejsce stawia na turystów „premium”. Chcą tylko takich gości, którzy będą dużo wydawać

Teneryfa
Foto: Sven Hansche / ShutterStock
Choć mieszkańcy Teneryfy w ostatnim czasie wyraźnie sygnalizowali niechęć do przyjmowania dużej liczby turystów, to jej władze przyjęły inną strategię. Coraz aktywniej promują się na rynku północnoamerykańskim, co skłania ku wnioskowi, że chcą ściągnąć do siebie jak najwięcej podróżnych z USA, którzy wydadzą na wyspie więcej pieniędzy.

Niechęć mieszkańców Wysp Kanaryjskich do zbyt dużej liczby turystów daje się we znaki coraz bardziej. W ostatnich tygodniach było to bardzo mocno widoczne – na murach i ścianach zaczęły się pojawiać napisy skierowane do podróżnych, nierzadko z użyciem wulgaryzmów, których przesłaniem było zniechęcenie ich do odwiedzin. Przed dwoma tygodniami z kolei zorganizowano „największą w historii Teneryfy demonstrację” pod hasłem „Wyspy Kanaryjskie mają swoje granice. Za zmianą modelu!”.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-11-28T10:57:00.654Z przez Wakacje.pl

Teraz okazuje się, że nie chodzi o sam fakt natłoku turystów, a częściowo o to, że… wydają zbyt mało. Jak czytamy w serwisie „Euronews”, w ostatnich miesiącach władze Teneryfy mocno skupiły się na promowaniu wyspy na rynku północnoamerykańskim. W okresie od stycznia do września ubiegłego roku liczba podróżnych z USA wyniosła ponad 26 tys., co oznaczało wzrost o 35 proc. w porównaniu do poprzedniego roku.

Choć nie są to imponujące liczby w kontekście łącznej liczby turystów na Teneryfie (5,6 mln w całym 2023 roku), to dostrzeżono, że właśnie turyści z USA są „lepsi”, ponieważ wydają więcej pieniędzy. Bo tak należy rozumieć działania organizacji Tenerife Tourism, która w ostatnich miesiącach kilkukrotnie promowała wyspę podczas różnych kongresów turystycznych w USA.

Jednym z przykładów jest ponowne uruchomienie bezpośrednich połączeń na Teneryfę z Newark, które potrwają od 1 czerwca do 25 września, a ich celem ma być „zaspokojenie rosnącego popytu na podróże ze Stanów Zjednoczonych”. Docelowo, jak informuje Euronews, celem Tenerife Tourism jest uruchomienie całorocznych lotów, dzięki którym turyści z USA mogliby odwiedzać wyspę przez cały rok. Ich większe wydatki skłaniają ku wnioskowi, że są znacznie milej widziani na wyspie niż chociażby Brytyjczycy, których natłok był jednym z powodów organizacji niedawnej demonstracji.

Inne kraje również stawiają na zamożnych turystów

Teneryfa nie jest wyjątkiem, jeśli chodzi o miejsca, w których preferuje się bogatszych turystów. Już na początku 2022 roku, gdy pandemia nie stanowiła już tak dużego problemu, na bardziej zamożnej grupie odwiedzających skupiono się w Nowej Zelandii. Minister turystyki tego kraju wyraził wówczas chęć przyciągnięcia „turystów wysokiej jakości” zamiast podróżujących z plecakiem i ograniczonym budżetem. Uruchomiono nawet specjalne kampanie promocyjne, skierowane wyłącznie do tych, którzy są w stanie zostawić w kraju więcej pieniędzy.

Podobne działania podjęto w Japonii. Tamtejsza Agencja Turystyki wybrała 10 „modelowych” obiektów turystycznych, które wspomoże w rozwoju bazy noclegowej i atrakcji dla podróżnych. Celem tego było uświadomienie, że kierunkiem docelowym zamożnych odwiedzających wcale nie muszą być jedynie duże metropolie, jak Tokio czy Osaka, ale także mniej znane i popularne regiony.

Z jednej strony dyskryminacja turystów, którzy preferują bardziej budżetowe podróże, może być frustrująca i zadziwiająca. Z drugiej jednak strony opisane powyżej przykłady pokazują, że władze poszczególnych krajów w ten sposób starają się walczyć z nadmiarem turystów przy jednoczesnym zachowaniu wpływów do budżetu na odpowiednio wysokim poziomie.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Amerykanów mogą polecieć na Hawaje, nie potrzebują tańszej wersji kolo Afryki. Wszystko rozbija się o lokalizacje geograficzne. 
Aga_podrozniczka, 2 maja 2024, 13:52 | odpowiedz
Chyba nie do końca przemyślany artykuł.Jak można porównać turystów budżetowych do Brytyjczyków?To są dwie skrajności.Osobiście nie widzę jakiegoś negatywnego nastawienia mieszkańców Teneryfy do turystów budżetowych.Ostatnio byłem tam 3 tyg temu.Co do Brytyjczyków, to akurat w tym aspekcie rozumiem frustracje mieszkańców Teneryfy.Nie będę się rozwodzić ale wystarczy porozmawiać z mieszkańcami Włoch, Grecji, Hiszpanii itp.
tome7, 2 maja 2024, 16:56 | odpowiedz
Chodzi o tych z NY i okolic  - na Teneryfę bliżej... tyle że na Karaiby jeszcze bliżej... 
Aga_podrozniczka Amerykanów mogą polecieć na Hawaje, nie potrzebują tańszej wersji kolo Afryki. Wszystko rozbija się o lokalizacje geograficzne. 
jp1, 2 maja 2024, 17:32 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »