Koronawirus: Masz zaplanowany wyjazd do Włoch? Sprawdzamy możliwość anulacji i zmiany biletów
We Włoszech odnotowano już ponad 200 przypadków zakażeń koronawirusem. Sytuacja robi się coraz bardziej niepokojąca, a wielu pasażerów zastanawia się czy należy zrezygnować z zaplanowanego wyjazdu oraz czy uda im się odzyskać choć część pieniędzy? Sprawdzamy, co da się zrobić!
[AKTUALIZACJA – 26.02]
– Wszystkie lotniska w Polsce wdrożyły procedury, które mają pomóc skontrolować pasażerów przylatujących z Włoch. Wielu z nich donosi, że mają mierzoną temperaturę jeszcze w samolocie. Muszą też wypełniać karty lokalizacyjne.
– Porty lotnicze zapewniają, że współpracują z odpowiednimi służbami m.in. Głównym Inspektoratem Sanitarnym, a także z liniami lotniczymi i wdrażają wszystkie potrzebne procedury.
[AKTUALIZACJA – 25.02]
– Już nie tylko północna część Włoch ma problem z koronawirusem. Służby potwierdziły dwa przypadki zakażenia na południu kraju – w Palermo i we Florencji.
– PPL zdecydował, że od wtorku, 25 lutego wszyscy pasażerowie przylatujący z Włoch na Lotnisko Chopina, będą mieli mierzoną temperaturę. Szybkie badanie ma być wykonywane po wylądowaniu, ale jeszcze na pokładzie samolotu, zanim podróżni wejdą na lotnisko. Podobne procedury wdrożono także w Katowicach, Poznaniu i Krakowie.
– Dodatkowo na kilku lotniskach w Polsce (m.in. w Modlinie czy Poznaniu) podróżni z Włoch muszą wypełnić także specjalne karty lokalizacyjne, by w razie potrzeby można było łatwo się z nimi skontaktować.
***
Niemal wszyscy, którzy mieli w najbliższym czasie jechać do Włoch, zadają te same pytania: czy podróż do Włoch jest bezpieczna? Czy powinienem odwołać swój wyjazd? Czy mogę liczyć, że linia lotnicza odda mi pieniądze? Jaka jest obecnie sytuacja?
Nie odpowiemy jednoznacznie, czy powinieneś odwołać swój wyjazd, bo taką decyzję musisz podjąć samodzielnie. Możemy jednak podpowiedzieć, gdzie szukać aktualnych i pewnych informacji i co możesz zrobić w obecnej sytuacji.
Których regionów dotyczy problem z koronawirusem?
Jak podaje polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych szczególna sytuacja panuje przede wszystkim w trzech regionach.
– We Włoszech, głównie w regionie Lombardii, w prowincji Lodi oraz w Wenecji Euganejskiej odnotowano szereg przypadków zachorowań na koronawirusa (Covid-19) – czytamy w oficjalnym komunikacie.
W efekcie zawieszono działalność uniwersytetów i szkół w Lombardii, Veneto, Piemoncie i Emillia-Romania. Karnawał w Wenecji został odwołany, zamknięto m.in. Plac św. Marka i Teatro La Fenice, a w całej Lombardii zamknięto kościoły (także katedrę w Mediolanie) i muzea, odwołano imprezy sportowe i religijne.
Coraz więcej gmin na północy kraju wprowadza specjalne środki bezpieczeństwa. 11 z nich – Bertonico, Casalpusterlengo, Castelgerundo, Codogno, Castiglione d’Adda, Fombio, Maleo, San Fiorano, Somaglia, Terranova dei Passerini i Vo’ Euganeo – zostało tymczasowo określone mianem czerwonej strefy. Oznacza to, że przez najbliższych 14 dni nie można z nich wyjechać ani do niech wjechać.
Nie oznacza to jednak, że inne regiony są w pełni bezpieczne.
– Z uwagi na fakt, że sytuacja jest bardzo dynamiczna, a włoska Obrona Cywilna podkreśla, że trudno przewidzieć kierunki rozprzestrzeniania się wirusa, MSZ apeluje o śledzenie bieżących doniesień nt. wirusa 2019-nCoV przed podjęciem decyzji o wyjeździe do Włoch – informuje MSZ.
Czy mogę odwołać swój wyjazd i oddać bilet lotniczy?
Na razie żadna z linii lotniczych nie zdecydowała się odwołać lotów do Włoch. Nie dała też pasażerom możliwości zwrotu biletów (a więc i kosztów) jak to miało miejsce w przypadku lotów do Chin. Wtedy taką opcję wprowadził m.in. LOT, Air China, Finnair, British Airways i wielu innych przewoźników.
Wizz Air informuje swoich klientów jedynie o wzmożonych kontrolach na lotniskach.
– Uprzejmie informujemy, że ze względu na środki bezpieczeństwa i higieny mające na celu zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzeniania się epidemii koronawirusa, lotniska w całej sieci Wizz Air będą przeprowadzać badania medyczne pasażerów, dlatego możliwe jest, że możesz zostać poddany takiej kontroli po przyjeździe na docelowym lotnisku.
Natomiast Ryanair zapewnia, że „monitoruje sytuację”.
– Wiemy o obawach, jakie może powodować koronawirus. Nie mamy jednak jeszcze oficjalnych instrukcji na ten temat i na razie nie wpływają one na nasze usługi – napisali przedstawiciele Ryanaira na Twitterze, odsyłając jednocześnie pasażerów do opcji płatnej zmiany lotu. – Czekamy na rozwój wydarzeń i oficjalne oświadczenie. Obecnie wszystkie loty Ryanair odbywają się normalnie. Będziemy przestrzegać wszystkich instrukcji dotyczących zdrowia publicznego.
LOT pozwala zmienić bilety jedynie w kilku przypadkach i żaden z nich nie dotyczy lotów do Włoch.
– Pasażerowie posiadający ważne bilety lotnicze na połączenia do Tel Awiwu, Delhi, Singapuru, Seulu, Tokio oraz Stanów Zjednoczonych, którzy w ciągu 14 dni do planowanej daty wylotu przebywali na terytorium Chin, mogą dokonać bezpłatnej zmiany terminu wylotu na podróże spełniające wymogi wjazdu na terytorium danego kraju do 30 czerwca 2020 roku lub uzyskać całkowity zwrot za zakup biletów.
Co więc możecie zrobić? Jeśli po prostu zrezygnujecie z wyjazdu, musicie liczyć się ze stratą pieniędzy. Dopóki linie nie zmienią swojej decyzji, odzyskanie całej kwoty za bilety jest właściwie niemożliwe. Pasażerowie Wizz Aira mogą zdecydować się na anulowanie biletu. Za taką operację przewoźnik pobiera jednak 264 PLN opłaty manipulacyjnej. To znaczy, że jeśli zapłaciliście za bilety więcej niż 264 PLN, otrzymacie zwrot ceny biletu pomniejszony o tę kwotę. Jeśli zapłaciliście mniej, to anulacja… zupełnie nie ma sensu, bo nie odzyskacie żadnych pieniędzy. Wtedy możecie jedynie nie wykorzystać biletów.
Można jednak próbować zmienić termin lub miejsce lotu – niestety nie za darmo. Taką opcję znajdziecie w każdej z linii, ale jej cena może się znacząco różnić. W Wizz Airze musimy zapłacić potencjalną różnicę w cenie biletów i opłatę za zmianę lotu, według poniższych zasad:
W Ryanairze anulacja jest niemożliwa, ale nadal możecie zmieniać daty swoich lotów. Koszt takiej opcji jest wyliczany dla każdej rezerwacji osobno i może wynosić od 35 do nawet 95 EUR. Często okazuje się więc, że taniej jest zrezygnować, niż zmienić bilety. Cenę przebookowania możecie sprawdzić po zalogowaniu się do swojej rezerwacji.
– Kliknij opcję „Zarządzaj” moją rezerwacją oraz „Zarządzaj swoją podróżą”. Wybierz opcję „Zmień swój lot”, a następnie wskaż lot, który chcesz zmienić. Nastąpi przekierowanie do sekcji „Wyszukaj nowy lot”, w której możesz zmienić datę lotu. Później pojawi się prośba o wybranie czasu podróży oraz sprawdzenie nowego lotu. Wyświetli się zestawienie kosztów – informuje Ryanair.
Oczywiście nie dotyczy to pasażerów, którzy wykupili bilety w taryfach, które z założenia pozwalają na zmianę terminu lotu. Ci mogą to zrobić bezpłatnie.
Jeśli dopiero zamierzasz kupić bilety do Włoch, bo liczysz, że za kilka miesięcy sytuacja będzie już unormowana, warto na wszelki wypadek zainwestować właśnie w wyższą taryfę biletów lub ubezpieczenie, które pozwoli ci zrezygnować z lotu bez straty pieniędzy. Zwróćcie jednak szczególną uwagę na warunki polisy – nie każda obejmuje zwrot biletu z powodu epidemii.
Jak wygląda sytuacja i gdzie szukać aktualnych informacji?
Podobnie jak na początku epidemii koronawirusa, są cztery sprawdzone źródła, które podają najbardziej aktualne i przede wszystkim wiarygodne informacje. Główny Inspektorat Sanitarny, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Straż Graniczna i Ministerstwo Zdrowia. Jeśli chodzi o sytuację stricte we Włoszech dodatkowo warto sprawdzać bieżące komunikaty także włoskiego Ministerstwa Zdrowia i Światowej Organizacji Zdrowia. Ta ostatnia przygotowała też odpowiedź na najczęściej zadawane pytania związane z koronawirusem.
– W związku ze wzrostem zachorowań na koronawirus w północnych Włoszech, prosimy rodaków mieszkających i przebywających w Italii o stosowanie się do zaleceń włoskich służb oraz o zachowanie środków ostrożności – poinformował Konsulat Generalny RP w Mediolanie. – Należy również liczyć się z możliwymi utrudnieniami wynikającymi z podejmowanych ad hoc przez władze włoskie działaniami prewencyjnymi, w tym kontrolami na lotniskach – informuje MSZ.
GIS odradza wszystkie podróże do Włoch, podobnie jak do kilku innych krajów.
– Główny Inspektor Sanitarny nie zaleca podróżowania do Chin oraz Korei Południowej, Włoch (w szczególności do regionu Lombardia, Wenecja Euganejska, Piemont, Emilia Romania, Lacjum), Iranu, Japonii, Tajlandii, Wietnamu, Singapuru i Tajwanu (ze względu na szerzenie się wirusa w populacji).
Wszystkie służby apelują o zachowanie ostrożności i stosowanie się do zaleceń. Należy unikać przebywania w miejscach publicznych i dużych skupiskach ludzi, solidnie i dokładnie myć ręce oraz dbać o higienę i przede wszystkim, śledzić bieżące komunikaty. Nie należy też lekceważyć żadnych objawów chorobowych, które przypominają grypę.
– Polacy, którzy wracają z Włoch powinni zachować spokój i obserwować swój stan zdrowia – mówi Jarosław Pinkas, główny Inspektor Sanitarny, cytowany przez PAP. – Główne zalecenie GIS jest takie, aby nie wyjeżdżać w te regiony i zrezygnować z odpoczynku. Osoby, które wróciły z Włoch, z tych miejsc, gdzie są ogniska koronawirusa, powinny się skontaktować z Państwową Inspekcją Sanitarną – dodał Waldemar Kraksa, wiceminister zdrowia w rozmowie z TVN24.
***
Na bieżąco jednak monitorujemy sytuację i będziemy aktualizować ten tekst. Jeśli tylko linie lotnicze zdecydują się odwołać loty do Włoch, poinformujemy was o tym czym prędzej. Zaglądajcie tu regularnie, jeśli temat was bezpośrednio dotyczy.
Jeśli macie jakieś pytania związane z sytuacją we Włoszech, piszcie je w komentarzach. Będziemy szukać odpowiedzi i spróbujemy pomóc rozwiązać wszelkie problemy i rozwiać wątpliwości.