Kraje najbardziej uzależnione od ruchu turystycznego. „Bez niego po prostu zginiemy”
Nie od dziś wiadomo, że dochody generowane przez turystykę mogą być istotnym składnikiem produktu krajowego brutto. Podróżnicy zostawiają swoje pieniądze w danym kraju, wydając je na atrakcje, noclegi, wyżywienie, kupując pamiątki i generalnie napędzając ruch w turystycznych miejscowościach. Biorąc pod uwagę fakt, iż podróżują setki milionów ludzi – potencjalne zyski z sektora turystyki są naprawdę olbrzymie.
Co jednak w przypadku, gdy kondycja finansowa danego kraju zaczyna być coraz bardziej zależna od turystyki, a jej pozycja jest dominująca w PKB konkretnego państwa? Cóż, władze mogą mieć tylko nadzieję, że ruch turystyczny nie spadnie, a będzie rósł… lub w najgorszym przypadku będzie utrzymywać się na stałym poziomie.
Fot. Siraphob Werakijpanich, shutterstock
Uzależnieni od podróżnych
Jakie kraje są uzależnione od turystyki? Najnowszy raport Światowej Rady Podróży i Turystyki pokazuje wpływ sektora turystycznego na 185 państw. W 2017 roku turystyka stanowiła (globalnie) 10,4 proc. światowego PKB, dając pracę blisko 330 mln ludzi na świecie. To 9,9 proc. całkowitego zatrudnienia na Ziemi.
Są kraje, których gospodarka jest zależna od turystyki w znacznie większym stopniu niż owa średnia, wynosząca 10,4 proc. Rekordzistą są Malediwy, które najbardziej potrzebują pieniędzy od podróżników, urlopowiczów i innych osób odwiedzających ten rajski zakątek świata. Sektor podróży i turystyki stanowi 39 proc. całkowitego produktu krajowego brutto. Strach pomyśleć, co mogłoby się wydarzyć na Malediwach, gdyby ruch turystyczny nagle ustał…
– Bez turystów po prostu zginiemy. Nie przestawimy gospodarki kraju na produkcję, nie mamy ziemi uprawnej, nasze perspektywy rozwoju są wprost związane z ruchem turystycznym – alarmuje Abdullah Jamin, prezydent Malediwów.
Gdzie jeszcze pilnie wyczekują turystów? M.in. na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych (turystyka stanowi tam 35,4 proc. PKB), Makau – i innych miejscach, jednoznacznie kojarzących się z wypoczynkiem (Seszele, Bahamy, Wyspy Zielonego Przylądka).
Fot. Sean Pavone, shutterstock
Europejskie hity
Co z Europą? Rekordzistą jest Malta – jej uzależnienie od turystyki jest spore, ponieważ ten sektor generuje 14,2 proc. PKB. Ale powyżej średniej są także m.in. Czarnogóra czy Chorwacja.
Dlaczego na liście nie ma takich „podróżniczych tuzów” jak Francja czy Hiszpania? Odpowiedź jest prosta: mimo ogromnego ruchu turystycznego i milionów podróżnych, którzy corocznie odwiedzają te piękne kraje – ich gospodarka jest oparta na innych filarach, a dochody z turystyki nie należą do najbardziej istotnych z punktu widzenia produktu krajowego brutto.
A jak na tym tle wygląda Polska? Udział turystyki w PKB oscyluje w okolicach 6 proc. – jest to jedna z najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarki w naszym kraju.