Fly4free.pl

Kto straci najwięcej na aferze z Boeingiem 737 MAX 9 Alaska Airlines? Spośród 9 linii tylko dwie mają spokój

Foto: Twitter
Obecnie na świecie jest 9 linii lotniczych, które korzystają z Boeingów 737 MAX 9, czyli modelu, z którego w piątek odczepiła się zaślepka drzwi w samolocie Alaska Airlines. Którzy przewoźnicy mogą mieć największe kłopoty w przypadku braku szybkiego rozwiązania tej sprawy? Sprawdźmy.

Piątkowe feralne zdarzenia z udziałem samolotu Alaska Airlines, gdy na wysokości 4800 metrów doszło do wyłamania zaślepki drzwi ewakuacyjnych, czyli de facto części kadłuba, może okazać się bardzo problematyczna dla Boeinga. W poniedziałek wieczorem pisaliśmy na naszych łamach, że linia United Airlines znalazła podczas rutynowych kontroli poluzowane śruby i elementy w co najmniej 5 Boeingach 737 MAX 9. Po kilku godzinach przewoźnik potwierdził te informacje, dodając jednak, że liczba samolotów, w których wykryto niedokręcone śruby to już ok. 10 maszyn i może jeszcze wzrosnąć. Także linia Alaska Airlines ogłosiła, że tego typu usterki znaleziono też w innych Boeingach 737 MAX 9 tej linii.

To poważny problem dla Boeinga. Tym bardziej, że Alaska i United to dwaj najwięksi operatorzy Boeingów 737 MAX 9. Jest to swoją drogą dość ciekawe, że choć Boeing 737 to najpopularniejszy model samolotu na świecie, to sam wariant -MAX 9 nie jest zbyt popularny – na całym świecie lata obecnie 215 samolotów tego typu. Wynika to z tego, że wariant -9 nie ma dla wielu linii dostatecznych korzyści z powodu niewiele większej liczby foteli w stosunku do tańszego wariantu MAX 8. W maksymalnej konfiguracji „ósemka” zabiera na pokład 210 pasażerów, a „dziewiątka” – 220 (dla porównania – Boeing 737 MAX 10 zabierze na pokład maksymalnie 230 pasażerów).

Foto: OAG

Najwięksi operatorzy „dziewiątek” to właśnie United Airlines (79 samolotów we flocie, opcja na 7 kolejnych) oraz właśnie Alaska Airlines (65 samolotów we flocie, zamówienie na 27 kolejnych oczekujących na realizację). 
Oprócz tych dwóch przewoźników, Boeingi 737 MAX 9 w swojej flocie ma tylko 7 innych linii. Są to panamskie linie Copa Airlines (29 samolotów we flocie), Aeromexico (19 Boeingów 737 MAX 9), Turkish Airlines (5 samolotów), SCAT z Kazachstanu (5 Boeingów 737 MAX 9), Icelandair (4 samoloty tego typu), Lion Air (3 Boeingi 787 MAX 9) i FlyDubai. Ta ostatnia linia to dość ciekawy przypadek: przewoźnik dysponuje bowiem obecnie 3 Boeingami 737 MAX 9, jednak ma zamówienie na 108 kolejnych MAX-ów. Jak czytamy w branżowym serwisie Skift, nie jest w tej chwili określone, ile tych maszyn to będą samoloty w wariancie MAX 8 czy MAX 9.

Foto: OAG

Co ważne, spośród 9 przewoźników dwie linie są „bezpieczne”, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie związane z usterką Alaska Airlines. Są to linie Lion Air oraz SCAT, które latają Boeingami 737 MAX 9 w maksymalnej konfiguracji na 217 lub 220 pasażerów. Oznacza to, że przewoźnicy ci mają dodatkowe wyjścia ewakuacyjne w swoich samolotach, a nie słynne już „zaślepki” z oknami, czyli moduł, który w trakcie lotu odczepił się od kadłuba samolotu Alaska Airlines.

Ewentualne przedłużające się uziemienie Boeingów 737 MAX 9 będzie oznaczało problemy przede wszystkim dla linii Alaska Airlines i United. Na danych OAG widzimy liczbę odwołanych rejsów największych linii w USA i widzimy, że w sobotę i niedzielę Alaska Airlines była zmuszona do odwołania ok. 15 procent wszystkich swoich połączeń. United Airlines też został dość solidnie poszkodowany – po ogłoszeniu uziemienia Boeingów 737 MAX 9 linia była zmuszona odwołać 4,27 procent wszystkich rejsów w sobotę i 6,66 procenta w niedzielę. 

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »