Fly4free.pl

Koniec zakupów na pokładzie. Linie kończą z jedną z największych lotniczych tradycji

Foto: KLM

Od 1 lipca KLM przestanie sprzedawać na swoich pokładach perfumy, biżuterię i inne artykuły duty free. To kolejna linia, która decyduje się na ten krok, a powód jest prosty – sprzedaż drastycznie spada. Będziecie tęsknić?

Kto choć raz leciał samolotem, ten doskonale zna ten porządek. Najpierw stewardessy chodzą z napojami, potem częstują batonikiem lub kuszą możliwością zakupu kanapki albo większego dania na ciepło, a następnie pojawia się zachęta do rzucenia okiem na katalog produktów duty free, bo już za chwilę personel pokładowy przejdzie “z najlepszą ofertą biżuterii, perfum, zabawek i innych artykułów w bardzo atrakcyjnych cenach”.

Powiem szczerze – ani oferowane przez przewoźników produkty, ani ceny, nigdy nie wydały mi się na tyle atrakcyjne, aby decydować się na zakup. A współpasażerowie? Cóż, czasem widziałem, jak ktoś coś kupuje na pokładzie, ale były to raczej marginalne sytuacje.

To główny powód, dla którego KLM ogłosił niedawno, że kończy ze sprzedażą artykułów duty free na pokładach swoich samolotów. Od 1 lipca sprzedaż nie będzie realizowana na lotach wewnątrz Europy, a od stycznia 2020 roku – także na wszystkich trasach międzykontynentalnych.

– Sprzedaż pokładowa spada coraz mocniej i dlatego decydując się na ten ruch, pozwolimy załogom pokładowym na to, aby mogli skupić się jeszcze lepiej na obsłudze pasażerów – mówi rzecznik KLM.

Holenderski przewoźnik poinformował jednocześnie, że będzie promował sprzedaż dodatkowych artykułów przy pomocy alternatywnych kanałów, np. Internetu, ale na razie nie ogłosił jeszcze w tej sprawie żadnych konkretnych rozwiązań.

KLM nie jest pierwszą linią, która rezygnuje ze sprzedaży pokładowej. Już wcześniej z takiej formy sprzedaży zrezygnowały australijskie linie Qantas oraz amerykańska “wielka trójka”, czyli: American, Delta i United Airlines.

Foto: frantic00 / Shutterstock

Z danymi nie wygrasz

Wydaje się pewne, że coraz więcej przewoźników będzie rezygnowało ze sprzedaży kosmetyków czy biżuterii na pokładzie, bo po prostu… to się nie opłaca. Z danych Duty-Free World Council wynika, że sprzedaż takich produktów na pokładzie jako procent ogólnych przychodów linii spadła z 7,3 procenta w 2006 roku do ledwie 4,6 procenta w 2014 roku, a perspektywy na kolejne lata nie są pozytywne. Dla linii bardziej opłaca się więc po prostu zrezygnować ze skomplikowanego procesu sprzedaży i cieszyć się dodatkowymi oszczędnościami na paliwie. Przy dużej skali operacji mogą to być zresztą całkiem znaczące kwoty.

Obecny proces sprzedaży nie spełnia dzisiejszych wymagań pasażerów. Nasi klienci przyzwyczaili się już do tego, że mogą znaleźć dowolny produkt w Internecie i wyszukać tam też możliwie najniższą cenę. Coraz większa jest też konkurencja – czytamy w komunikacie KLM.

Jakąś formą ratunku dla przewoźników może być nawiązanie współpracy z sieciami sklepów duty free na lotniskach. Tak jak w przypadku Wizz Air, który już drugi rok testuje współpracę z firmą Heinemann. W jej ramach pasażerowie Wizz Air, którzy zrobią zakupy za odpowiednią kwotę w lotniskowym sklepie, otrzymują voucher do wykorzystania na zakupy na pokładzie węgierskiej linii.

Będziecie tęsknić za sprzedażą pokładową?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Raz w życiu coś kupiłem na pokładzie: czerwoną czapeczkę AirAsia :-)
turecky, 13 maja 2019, 15:20 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Ja kupiłem model samolotu Boeing 7373 Ryanair'a i kupię w najbliższy poniedziałek model Airbus'a Wizzair'a. :)
RSSpeedy, 14 maja 2019, 8:14 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Nie, no, najpierw znika Prince Polo z LOT-u, a teraz to :-)
kate1974, 14 maja 2019, 8:52 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Ja ostatnio często latam LOTem i kilka razy częstowali ostatnio mini Grześkami. Może są tańsze, dlatego ta zmiana. Ale linia katastrofa - dużo by można o jej mankamentach napisać.
Yuri, 15 maja 2019, 22:48 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »