LOT oficjalnie rezygnuje z jednej ze swoich hitowych tras. Zimą tam nie polecimy
Kryzys na Sri Lance pogłębia się niemal z tygodnia na tydzień. Choć obecni na miejscu podróżnicy, co jakiś czas przekonują, że kraj potrzebuje teraz wsparcia jak nigdy dotąd, wszelkie Ministerstwa Spraw Zagranicznych odradzają podróże w tym kierunku. Inflacja sięga 55 procent, brakuje paliwa, są problemy z internetem i sieciami komórkowymi, gdzieniegdzie wybuchają zamieszki. A linie lotnicze też nie zamierzają ryzykować.
- Rodos od 1787 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Blanca od 1782 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Łódź)
- Pafos od 1892 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Kilka tygodni temu inaugurację połączenia z Abu Zabi do Mattali na południu kraju, odwołał Wizz Air. Mimo tego, że – głównie za sprawą atrakcyjnych cen i licznych promocji – bilety sprzedały się jak świeże bułeczki, linia zdecydowała się zmienić plany rozwoju swojej siatki połączeń. Teraz do tego grona dołącza także LOT.
Polskie linie zdecydowały się usunąć wszystkie planowane loty do Kolombo. Połączenia zniknęły już z systemu przewoźnika. Pasażerowie, którzy mieli kupione bilety, zostali już poinformowani o sytuacji i odzyskają wydane pieniądze.
Warto jednak zaznaczyć, że trasa na Sri Lankę była jedną z najciekawszych pośród długodystansowych połączeń LOT-u. Chętnie korzystali z nich zarówno pasażerowie indywidualni jak i biura podróży organizujące turystom wypoczynek na Sri Lance. Niestety będzie mogło wrócić do siatki połączeń dopiero, gdy sytuacja na wyspie się ustabilizuje.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?