Wydali 4,3 mld zł na rozbudowę lotniska. I są wściekli, bo nie mieszczą się tam duże samoloty
To była największa rozbudowa w historii lotniska Seattle-Tacoma. Pochłonęła ok. 1 mld dolarów (czyli 4,3 mld zł) i miała znacząco zwiększyć przepustowość części z lotami międzynarodowymi lotniska. Uruchomiona w kwietniu ubiegłego roku International Arrivals Facility początkowo spełniała swoje funkcje, ale po kilku miesiącach okazało się, że obiekt jest… źle zaprojektowany, co oznacza, że nie mieści się tam tyle samolotów szerokokadłubowych, ile pierwotnie było w planach.
- Słoneczny Brzeg od 1688 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
- Costa Brava od 1876 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Brava od 1674 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
O co chodzi? Według projektu nowy terminal miał mieć możliwość, by przy gate’ach jednorazowo mogło być zaparkowanych nawet 20 Boeingów 787, 777 czy Airbusów A350. Tymczasem okazało się, że bramki zostały zaprojektowane zbyt ciasno, przez co takich dużych samolotów mieści się tylko 16. W przypadku kolejnych 4 gate’ów istnieje zaś konieczność wykonania przebudowy, która według władz lotniska ma kosztować co najmniej 78 mln dolarów.
Władze portu nie ukrywają irytacji. W liście skierowanym do inwestora, czyli firmy Clark Construction czytamy, że „brak dostępu do dodatkowych gate’ów spowoduje straty w wysokości dziesiątek milionów dolarów”. Błędy konstrukcyjno-projektowe powodują bowiem ograniczenie przepustowości o 20 procent. Rzecznik portu w komunikacie do mediów informuje, że ten będzie „aktywnie i agresywnie dochodził swoich praw”.
W całej sprawie dodatkowym smaczkiem jest to, że wykonawca już wcześniej pozwał władze lotniska o 60 mln dolarów (plus dodatkowe koszty, suma pozwu przekracza 100 mln dolarów) zapłaty za dodatkowe prace związane ze zmianami w projekcie i zwiększeniem kosztów inwestycji z uwagi na pandemię koronawirusa. Lotnisko w Seattle ani myśli płacić i w styczniu zareagował… swoim własnym pozwem, w którym domaga się od wykonawcy odszkodowania i naprawy usterek na koszt wykonawcy.
Warto dodać, że od 2014 roku, gdy ogłaszano rozbudowę lotniska, koszty projektu wzrosły trzykrotnie – pierwotnie szacowano je na 344 mln dolarów.