Mazowsze daje 130 mln PLN i chce odkupić lotnisko w Modlinie. Jeśli PPL się zgodzi, to mogą być świetne wieści dla fanów taniego latania
Wkrótce może zakończyć się spór udziałowców lotniska w Modlinie. Po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych w Polsce, wszystko wskazuje na to, że marszałkiem województwa mazowieckiego pozostanie Adam Struzik z ramienia PSL. Taki rozdział władzy byłby bardzo korzystny dla dotychczasowych władz Mazowsza, które zamierzają odkupić od PPL udziały w podwarszawskim porcie.
Prawo i Sprawiedliwość po ostatnich wyborach uzyskało najwięcej mandatów do sejmiku Mazowsza, jednak nie posiada zdolności koalicyjnej. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, nieznaczną większość utrzymała koalicja PO-PSL, co również oznacza utrzymanie na stanowisku obecnego marszałka województwa. Oficjalnie zostanie to potwierdzone po zakończeniu rozmów koalicyjnych o powołaniu zarządu na nową kadencję – w listopadzie. Ma to niebagatelne znaczenie dla przyszłości lotniska w Modlinie.
Obecnie podział udziałów w spółce zarządzającej portem w Modlinie prezentuje się następująco: 29 proc. ma PPL, po ok. 30 proc. Mazowsze i Agencja Mienia Wojskowego (grunty po wojskowym lotnisku) oraz około 5 proc. gmina Nowy Dwór Mazowiecki. Przedstawiciele samorządu województwa argumentują swoją decyzję o chęci odkupienia udziałów od PPL, decyzją państwowej spółki o inwestycji w Radomiu.
– Skoro PPL przejął lotnisko w Radomiu i na jego rozbudowę chce wydać 425 mln PLN, to po co ma utrzymywać udziały w Modlinie? Mazowsze może je przejąć – mówi Ludwik Rakowski, przewodniczący sejmiku (PO) w rozmowie z dziennik.pl
Podobnego zdania jest także Marek Miesztalski, skarbnik Mazowsza oraz szef rady nadzorczej lotniska Warszawa-Modlin.
– Jeśli PPL inwestuje w Radomiu, to niech nam pozwoli decydować o Modlinie. Mazowsze musiałoby wydać na wykup udziałów ok. 130 mln PLN. Nasz budżet udźwignąłby taki wydatek – zapewnia w rozmowie z dziennik.pl Miesztalski.
Wykupienie obligacji przez województwo mazowieckie pozwoliłoby zarządowi MPL na samodzielne decydowanie o losach portu i planach jego rozwoju. Obecnie rozbudowa terminalu w Modlinie blokowana jest przez PPL, który uważa, że lotnisko nie jest zdolne finansowo do zaciągnięcia kolejnego zadłużenia potrzebnego dla rozbudowy i realizacji planowanych inwestycji.
– Modlin nie posiada żadnych szans na uzyskanie kredytu, w związku z poprzednimi zadłużeniami. Inwestycja pieniędzy PPL w rozwój tego portu, to nic innego jak sfinansowanie prywatnego lotniska dla Ryanaira – mówił Mariusz Szpikowski, prezes PPL podczas konferencji prasowej na początku roku.
PPL jako spółka państwowa nie ukrywa, że zależy jej głównie na rozwoju Polskich Linii Lotniczych LOT. Synergię tych dwóch spółek można było zauważyć chociażby wtedy, gdy LOT w lutym złożył do UOKiK zawiadomienie dotyczące możliwego nadużycia pozycji dominującej przez Mazowiecki Port Lotniczy – pomimo tego, że nasz narodowy przewoźnik nigdy nie operował ani nie wyrażał chęci latania z lotniska w Modlinie. Mówiąc wprost – państwowym spółkom nie jest na rękę rozwój irlandzkiego przewoźnika w portach regionalnych.
– Zatrzymanie rozwoju portu lotniczego w Modlinie to tragedia. Kraków już prześcignął Modlin pod względem liczby pasażerów i oferowanych kierunków. W Modlinie Ryanair ma 50 tras i super, ale Kraków ma 60. W Krakowie obsłużymy w przyszłym roku 3,5 mln pasażerów, w Modlinie – niewiele ponad 3 mln ludzi. Warszawa traci z powodu nierozważnych decyzji PPL – komentuje sprawę Juliusz Komorek, członek zarzadu Ryanaira.
Z tego powodu Ryanair we wrześniu ponowił swoją propozycję, w ramach której chciałby… sfinansować rozbudowę lotniska. Najchętniej w formie pożyczki, którą następnie lotnisko mogłoby częściowo spłacić np. poprzez rabaty w opłatach lotniskowych dla irlandzkiej linii.
Jednocześnie Ryanair zapewnia, że w ciągu 4 lat jest w stanie podwoić liczbę połączeń i pasażerów obsługiwanych w Modlinie – do poziomu ok. 6 mln pasażerów rocznie. Będzie to jednak możliwe tylko wówczas, gdy lotnisko w Modlinie będzie rozbudowane.
Stąd nie ma pewności, czy PPL zgodzi się na odsprzedaż swoich udziałów w podwarszawskim porcie, skoro według nich na rozbudowie lotniska w Modlinie skorzystałby tylko irlandzki Ryanair. Cień nadziei pozostawia jednak inwestycja przedsiębiorstwa w Radomiu, które po rozpoczęciu inwestycji może chcieć się pozbyć udziałów w Modlinie – a do ich zakupu zdeterminowane będzie województwo mazowieckie.