Fly4free.pl

Zmień koło w bolidzie, wejdź na Matterhorn i sprawdź się jako astronauta. Za 160 PLN załatwisz to w jednym miejscu!

Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl
W jednej chwili zmieniasz koło w prawdziwym bolidzie Formuły 1, w innej wchodzisz do środka prawdziwego samolotu Convair 990 Coronado (choć wyprodukowano ich tylko 37 sztuk!), żeby niedługo później wspinać się na Matterhorn albo świadomie wsiąść do samochodu, który… będzie miał wypadek. Brzmi jak dwanaście prac Heraklesa przeniesionych do realiów Jamesa Bonda? Być może! Wystarczy jednak wycieczka do Szwajcarii i równowartość 160 złotych, by stały się i Twoją rzeczywistością.

Wyobraź sobie, że stajesz przed gigantyczną ścianą pełną jednych z najciekawszych samochodów w historii, które – choć są prawdziwe – z tej perspektywy wyglądają jak pieczołowicie komponowana kolekcja resoraków. Już sam ten element mógłby gwarantować efekt „wow”, tyle że… to dopiero początek. Przed sobą masz bowiem ekran z pełnym katalogiem zgromadzonych modeli, a gdy wybierzesz jeden z nich… specjalny podnośnik „wyprowadza” z półki wskazany samochód i dostarcza go tuż przed twoje oczy. W końcu, co to za oglądanie z daleka, prawda? Ta ściana, ten podnośnik i elektroniczny katalog to przełożenie wszystkich dziecięcych marzeń na rzeczywistość. Rzeczywistość, która okazuje się być lepsza niż kiedykolwiek mogliście sobie wyobrazić.

Wsiadaj, zapninaj pasy i szykuj aparat, bo zabieram cię dziś we wspaniałą podróż – do Muzeum Transportu Szwajcarii. Miejsca, które wymyka się wszelkim ramom i zachwyca swoim podejściem do odwiedzających, a przede wszystkim – nie bez powodu – jest najczęściej odwiedzanym muzeum w całej Szwajcarii.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-10-18T04:57:00.487Z przez Wakacje.pl
Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl

Powiedzieć, że w tym miejscu znajduje się wszystko, o czym moglibyście pomyśleć w kategorii transportu – to nic nie powiedzieć. Motocykle, samochody, samoloty, pociągi, statki, śmigłowce, kolejki górskie. Te zabytkowe i te współczesne, te służące prywatnym ludziom, wojsku, ale i ratownikom. Te, które spotykamy na co dzień i totalne muzealne perełki. A to wszystko w kilku budynkach na gigantycznej powierzchni, która sprawi, że wasz dzienny licznik kroków oszaleje. Podobnie jak wasze wewnętrzne dziecko!

Nie da się wymienić wszystkich atrakcji, ale na pewno warto próbować. Bo na przykład jest tu cała sala poświęcona Formule 1, w której stoi kilkanaście prawdziwych bolidów. Podczas oglądania pomyślisz „ależ bym się chciał takim przejechać!”? Proszę bardzo – kilka kroków dalej czeka fenomenalny symulator jazdy, w którym możesz spróbować swoich sił jako kierowca F1 na dowolnie wybranym torze. Widzisz się raczej jako mechanik? W takim razie sprawdź, jak szybko jesteś w stanie wymienić prawdziwe koło od bolidu!

Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl

W innym miejscu (głównie dzięki symulatorom, grom i zabawom) możesz spróbować samodzielnie posadzić samolot na pasie startowym, przelecieć się śmigłowcem, zobaczyć, co jedzą astronauci i jak wygląda zaplecze cyrku obwoźnego, wyjechać dźwigiem, by naprawić słup wysokiego napięcia, poprowadzić pociąg, wejść do łodzi podwodnej, sprawdzić swoją sprawność operując koparką, a dzięki technologii VR – nawet wspiąć się na Matterhorn. Specjalny budynek i ścianka wspinaczkowa sprawiają, że poczujesz skały pod rękami i stopami, a nawet wiatr i zapachy – te same, co prawdziwi alpiniści. Możesz wejść do samochodu, który – z Tobą wewnątrz – uderzy w ścianę (oczywiście wszystko w bezpiecznych warunkach), dzięki czemu już zawsze będziesz pamiętał, żeby nie trzymać w aucie butelki z wodą na siedzeniu obok.

Na zewnątrz czeka z kolei Convair 990 Coronado w barwach Swiss – niezwykły samolot stoi dumnie zaparkowany na gigantycznym podwórku muzeum. I tak, oczywiście, że można do niego wejść!

W sumie na gości muzeum czeka ponad 300 niezwykłych obiektów, filmy, symulatory, makiety i wiele, wiele innych atrakcji. Całość sprawia, że jest to największa ekspozycja dotycząca mobilności w Europie obejmująca wszystkie kategorie transportu – od dróg, przez szyny, wodę, powietrze, aż po kosmos.

Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl
Foto:

A ile to wszystko kosztuje i ile czasu trzeba zarezerwować?

Przejdźmy jednak do konkretów. Muzeum Transportu Szwajcarii (Verkehrshaus der Schweiz) znajduje w Lucernie i jest zbudowane w przepięknym miejscu – tuż przy brzegu słynnego Jeziora Czterech Kantonów. Już sam spacer do tego miejsca jest przyjemnością, chociaż polecam oszczędzać nogi i kroki na to, co czeka odwiedzających w środku.

Jednodniowy bilet do muzeum dla osoby dorosłej kosztuje 35 CHF (czyli ok. 160 PLN), studenci do 26. roku życia zapłacą 25 CHF (113 PLN), a dzieci między od 6. do 16. roku życia 15 CHF (68 PLN). Dzieci do 6. roku życia wchodzą bezpłatnie. Wstęp do muzeum nie jest wliczony w Swiss Travel Pass, ale dla posiadaczy karty przewidziano 50% zniżki na bilety. Warto zaznaczyć, że RedBull The Edge (czyli wspinaczka na Matterhorn) jest dodatkowo płatna. Można też skusić się na bilety dwudniowe lub wejściówki łączone, które obejmują dodatkowe wstępy – np. do planetarium, Swiss Chocolate Adventure i kina 3D. Najbardziej kompleksowy i obszerny pakiet kosztuje 62 CHF (282 PLN) za osobę dorosłą. Warto kupować bilety przez internet, żeby uniknąć kolejek.

Ważny jest też fakt, że muzeum jest czynne 365 dni w roku – w lecie od 10:00 do 18:00, a w zimie od 10:00 do 17:00. Najlepiej przyjść tu z samego rana, bo z każdą godziną przybywa ludzi i dzieci – tymczasem atrakcji i wystaw jest tak wiele, że można spokojnie spędzić tu cały dzień i… tylko nabrać ochoty na więcej.

Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl

Nie interesuje Cię transport? Potrzymaj koło od bolidu i patrz…

Przyznaję się bez bicia, że perspektywa wizyty w Muzeum Transportu nie napawała mnie spektakularnym entuzjazmem – szczególnie w Szwajcarii, w której jest TYLE do zrobienia. Ot, polecane miejsce – nie pierwsze i nie ostatnie. Czy to na pewno nie jest strata czasu? Może to taka atrakcja na deszczowy dzień, gdy nie da się robić nic innego?

W rzeczywistości mój sceptycyzm został jednak brutalnie rozgromiony od pierwszych minut pobytu. Dawno żadne muzeum nie wywołało we mnie takiej fascynacji. Nie pamiętam też, żebym kiedykolwiek uznała, że słowo „muzeum” jest tak bardzo krzywdzące dla danego miejsca. Choć ma wystawy i eksponaty, to nazwałabym je raczej interaktywnym centrum, w którym doświadczasz, odkrywasz i… podskakujesz radośnie (choć czasem w ukryciu) na widok kolejnych atrakcji. Z klasycznego, nudnego muzeum – nie ma tutaj nic.

Foto: Aneta Zając / Fly4free.pl

Jest za to miejscem, w którym można spędzić cały dzień, a i tak braknie czasu na wszystko. Miejscem, w którym każdy będzie się dobrze bawił – niezależnie od wieku. Miejscem, w którym można odkryć, że transport interesuje was bardziej niż kiedykolwiek moglibyście przypuszczać.

Idźcie tam, zmieniajcie koła od bolidu, lądujcie samolotami, przymierzajcie się do kombinezonów astronautów, oglądajcie statki i śmigłowce. Po prostu – bawcie się dobrze. A później dajcie znać, jak Wam się podobało!

Szwajcarię odwiedziliśmy dzięki zaproszeniu Szwajcarskiej Organizacji Turystycznej i linii Wizz Air.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
"A to wszystko w kilku budynkach na 20 tys. km2 powierzchni wystawienniczej (nie, nie pomyliłam się!)"  A ja zapewniam, że się Pani pomyliła. Cała Szwajcaria ma 41 tys.km2
Edward, 27 sierpnia 2024, 22:40 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »