Fly4free.pl

Grecja turystycznym hitem? Nie cała. 2 słynne wyspy mniej zatłoczone niż zwykle

Mykonos
Foto: Chantal de Bruijne / ShutterStock
Mykonos i Santorini, czyli jedne z najpopularniejszych greckich wysp, mierzą się z dość nieoczekiwanym problemem. Kwietniowe dane wykazały, że odwiedziło je znacznie mniej turystów niż przed pandemią, inaczej niż w przypadku innych popularnych greckich turystycznych miejsc. Trochę z powodu wysokich cen, a trochę z powodu poprzednich lat, gdy miejsca te cieszyły się ogromną popularnością. Pojawiają się opinie, że powoli stają się one "przereklamowanymi miejscami".

Grecki dziennik „Ta Nea” przekazał, że w kwietniu tego roku liczba przylotów do Grecji wzrosła w porównaniu z tym samym okresem 2019 roku o 14,6 proc. Zauważalny wzrost odnotowano między innymi na Rodos (+31,2 proc.) czy też w Salonikach (+26,8 proc.) czy Atenach (+17,4 proc.). Mykonos i Santorini, czyli dwie z grona najpopularniejszych greckich wysp, zanotowały spory spadek – odpowiednio o 29 proc. i 6,4 proc.

To o tyle zaskakujące dane, że jeszcze do niedawna obie rajskie wyspy były synonimem jakościowej bazy noclegowej, rozrywkowej i gastronomicznej. „Ta Nea” zauważa, że tegoroczne lato będzie dowodem na to, że Mykonos i Santorini powoli stają się przereklamowanymi miejscami. Głównym powodem mają być gwałtownie rosnące ceny, za które w dużej mierze odpowiadają właściciele miejsc zakwaterowania i restauracji.

– Na Santorini jest pięknie, ale za cenę, którą płacisz, nie mogę powiedzieć, że jest tego warta. Na cały miesiąc pojechaliśmy do Turcji, Hiszpanii, Maroka i Grecji. Mnie i moją żonę kosztowało to łącznie 6,5 tys. dolarów. Mój przyjaciel pojechał w lipcu ze swoją dziewczyną na Santorini i za osobę za 10-dniowy wypoczynek zapłacili po 7 tysięcy dolarów – cytuje jednego z wczasowiczów grecki dziennik.

Media całkiem słusznie zauważają, że obie wyspy stoją w obliczu problemów, za które same odpowiadają. Gwałtowne podnoszenie cen i zdecydowane faworyzowanie międzynarodowych turystów kosztem Greków to przyczyny, które coraz bardziej działają na ich niekorzyść. Aktualne dane dowodzą również temu, że obcokrajowcy również są coraz mniej chętnie do godzenia się na płacenie tak wygórowanych kwot za noclegi czy posiłki.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
I bardzo dobrze, niech ci co podnoszą ceny bez umiaru niech sami korzystają ze swoich "atrakcji". Mam na myśli szczególnie polskich hotelarzy i gastronomów nad polskim zimnym, brudnym morzem, gdzie na plażach chamy polskie ogradzają parawanem kilka razy więcej miejsca niż naprawdę potrzebują. Ceny wyższe niż w kurortach hiszpańskich, greckich czy tureckich, paragony grozy z sezonowych smażalni. Nie stać mnie na wczasy na Bałtykiem w Polsce w przeciwieństwie np do Majorki, Korfu czy Chorwacji.
Rafal Podles, 10 czerwca 2023, 20:17 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »