Fly4free.pl

Na tych trasach turbulencje w czasie lotu to normalka. W czołówce dwa europejskie połączenia

Pokład
Foto: Tomas Urbelionis / ShutterStock
Trasy lotnicze z Mediolanu do Genewy i Zurychu znalazły się w światowej czołówce połączeń, których pasażerowie w ubiegłym roku najczęściej doświadczali turbulencji – tak wynika z analizy serwisu Turbli. Pierwsze miejsce z kolei zajęło połączenie lotnicze z Chile do Boliwii.

Zajmujący się prognozowaniem turbulencji lotniczych serwis Turbli przeanalizował ponad 150 tys. tras lotniczych z całego świata, które zrealizowano w całym 2023 roku. Wszystkie zostały uszeregowane według „współczynnika rozpraszania wirów” – założyciel strony Ignacio Gallego Marcos określa nim sytuację, w której „intensywność turbulencji w danym miejscu jest większa niż gdziekolwiek indziej”. Jak czytamy w metodologii, wyszczególniono cztery poziomy turbulencji – lekkie (0-20), umiarkowane (20-40), silne (40-80) i ekstremalne (80-100).

Mając na uwadze ten wskaźnik, w ubiegłym roku do turbulencji najczęściej dochodziło w przypadku liczącego nieco ponad 1,9 tys. kilometrów połączenia z Santiago de Chile do Santa Cruz w Boliwii (lotnisko Viru Viru) – współczynnik turbulencji w jego przypadku wyniósł 17.568. Drugie miejsce przypadło znacznie krótszej, liczącej 210 km trasie z Ałmatów w Kazachstanie do Biszkeku w Kirgistanie (17.457). Podium zamknęło krajowe połączenie w Chinach – z Lanzhou do Chengdu (16.75).

W czołowej 10. zestawienia najbardziej „niespokojnych” pod względem turbulencji tras znalazły się dwie europejskie. Piąte miejsce zajęło 214-kilometrowe połączenie z Mediolanu do Genewy (16.398), natomiast 10. miejsce inna trasa z Mediolanu – licząca 203 km do Zurychu (16.016).

Trasy lotnicze z najwyższym współczynnikiem turbulencji w 2023 roku wg Turbli

1. Santiago de Chile (Chile) – Santa Cruz (Boliwia): 17.568 (1905 km)
2. Ałmaty (Kazachstan) – Biszkek (Kirgistan): 17.457 (210 km)
3. Lanzhou (Chiny) – Chengdu (Chiny): 16.75 (661 km)
4. Tokoname (Japonia) – Sendai (Japonia): 16.579 (517 km)
5. Mediolan (Włochy) – Genewa (Szwajcaria): 16.398 (214 km)
6. Lanzhou (Chiny) – Xianyang (Chiny): 16.337 (519 km)
7. Osaka (Japonia) – Sendai (Japonia): 16.307 (655 km)
8. Xianyang (Chiny) – Chengdu (Chiny): 16.25 (624 km)
9. Xianyang (Chiny) – Chongqing (Chiny): 16.041 (561 km)
10. Mediolan (Włochy) – Zurych (Szwajcaria): 16.016 (203 km)

Serwis Turbli podał także dokładniejsze dane dla każdego z kontynentów. Biorąc pod uwagę Europę, poza oboma trasami z Mediolanu najbardziej podatne na turbulencje w 2023 roku były trasy z Genewy do Zurychu (14.964), Marsylii do Zurychu (13.987) i z Lublany do Zurychu (13.878).

W czołówce lotnisk, z których loty naznaczone były największymi turbulencjami, znalazły się natomiast porty w Santiago de Chile (17.137), Sendai (16.657), nowozelandzkim Wellington (16.318), Sapporo (16.306) i Osace (16.12). Jeśli natomiast chodzi o kraje i regiony, najczęściej z turbulencjami musieli się mierzyć pasażerowie latający z Bhutanu (17.7), Lesotho (17), Nepalu (16.5), Azorów (15.8), Urugwaju (15.4) i Szwajcarii (15.3).

Zarówno pierwsze miejsce trasy z Chile do Boliwii, a także obecność dwóch połączeń z Włoch do Szwajcarii pozwala wyciągnąć wnioski, dlaczego właśnie to one były obarczone w ubiegłym roku najczęstszymi turbulencjami. Ignacio Gallego Marcos z serwisu Turbli wyjaśnił, że odpowiadają za to tzw. fale górskie, czyli turbulentne wiry, powstające przez zetknięcie się wiatru z grzbietami górskimi. W omawianych przypadkach chodzi rzecz jasna o Andy i Alpy, nad którymi zjawisko to występuje dość często.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »