Afryka bywa bezpieczniejsza od Europy? Ranking najmniej ryzykownych kierunków turystycznych zaskakuje
W najnowszym rankingu dotyczącym bezpieczeństwa w podróży, wyniki są mocno zaskakujące. Wśród 20 najbardziej popularnych kierunków turystycznych, zaskakująco niskie pozycje osiągnęły chociażby lubiane kraje z Europy. Gdzie więc będzie najbezpieczniej? Tu też nie brakuje niespodzianek.
Ranking stworzył brytyjski serwis konsumencki Which?. Pod uwagę wzięto statystyki przede wszystkim w dwóch kategoriach – wskaźnik przestępczości opracowano na podstawie danych z raportu World Economic Forum, a prawdopodobieństwo wystąpienia klęski żywiołowej ze Światowego Raportu o Ryzyku. Odnotowano też potencjalne zagrożenia zdrowotne i terrorystyczne.
W ostatecznym podsumowaniu najbezpieczniejszym krajem pośród 20 najpopularniejszych kierunków podróżniczych okazała się być Islandia. Ma bardzo niski wskaźnik przestępczości i praktycznie nie grożą jej żadne katastrofy naturalne, a odwiedzającym ją ludziom choroby.
Na podium znalazły się też Zjednoczone Emiraty Arabskie i Singapur. Dalej były kolejno Hiszpania, Australia, Kanada, Japonia, Maroko, Jordania, Barbados, Grecja, Wietnam, Francja, Włochy, USA, Meksyk i Indie. Trzy ostatnie miejsca zajmuje Tajlandia, Turcja i RPA.
Ranking jest więc nieco zaskakujący. Tajlandia, powszechnie uważana za bardzo bezpieczny kraj, a znalazła się na niechlubnym końcu listy. W opinii twórców jest bardzo narażona na ataki terrorystyczne, występuje tu też dość wysokie zagrożenie katastrofą naturalną, a na jej terytorium występują przynajmniej trzy groźne choroby.
Za to popularne europejskie kraje, do których mało kto boi się podróżować – jak Włochy, Francja czy Grecja znalazły się niżej w rankingu niż Maroko czy Jordania, choć polski MSZ prosi w nich o zachowanie wzmożonej ostrożności.
Nieco inaczej ranking kształtuje się, gdyby wziąć pod uwagę jedynie klęski żywiołowe. Najmniejsze zagrożenie jest na Barbadosie, Islandii i w ZEA. Największe w Grecji, Japonii i Wietnamie. Pomiędzy znalazły się kolejno: Kanada, Hiszpania, USA, Australia, Włochy, Jordania, Turcja, RPA, Meksyk, Tajlandia, Maroko i Indie.
Jeśli chodzi o zagrożenie terrorystyczne przyjęto trzystopniową skalę „nie można wykluczyć”, „prawdopodobne” i „bardzo prawdopodobne”.
Najmniejsze prawdopodobieństwo ataku wpisano przy Islandii, Japonii, Barbadosie, Grecji, Wietnamie i Meksyku. Z oceną „prawdopodobne” zostały ZEA, Singapur, Hiszpania, Kanada, Włochy i RPA, a najgorsza sytuacja ma być w Hiszpanii, Jordanii, Francji, USA, Indiach, Tajlandii, Turcji.
Niskie ryzyko chorób występuje w Hiszpanii, ZEA, Japonii, Grecji, Francji, Włoszech, USA i na wspomnianej już Islandii. Najwyższe zaś w Indiach, gdzie wymienia się aż 7 potencjalnych chorób.
Oczywiście, jak we wszystkich tego typu rankingach, tak i tu warto zachować zdrowy dystans. Gdyby bowiem zamiast 20 popularnych kierunków, wziąć pod uwagę cały świat, wyniki mogłyby się diametralnie różnić. Podobnie zresztą, gdyby zastosowano inne kryteria. Na przykład, gdy w czerwcu pojawił się inny ranking – bazujący na poczuciu bezpieczeństwa okazało się, że Egipt wygrywa z Wielką Brytanią czy Portugalią. Polskę zrównano wtedy np. z Chorwacją, Izraelem czy Australią, ale też… Koreą Południową, Iranem czy Bangladeszem.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?