Fly4free.pl

Która godzina? Trzymaj swój zegarek w pogotowiu. Najdziwniejsze strefy czasowe

Strefy czasowe
Foto: PnPy / Shutterstock

Odpowiedź na proste pytanie o aktualny czas może być nieco skomplikowana. Są miejsca i kraje na świecie, gdzie „czas” dosłownie staje na głowie.

Dla jednych: rzecz normalna i naturalna. Dla innych: powód do wiecznego narzekania i konfuzji. Strefy czasowe, bo o nich mowa, od ponad 130 lat porządkują kwestię godziny w danym miejscu – zarazem będąc niewygodnym elementem podróżowania po świecie.

Cała Ziemia została podzielona na 24 umowne strefy czasowe o szerokości średnio 15 stopni długości geograficznej. W praktyce jednak granice tych stref są – z różnych względów – modyfikowane przez poszczególne państwa. I, jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach.

Przyjrzyjmy się niektórym przypadkom, gdzie geopolityka i ekonomia wprowadziły spore zamieszanie.

Strefy czasowe
Foto: D1min / Shutterstock

Wenezuelskie harce z czasem

Nieco ponad 10 lat temu, w 2007 r., władający ówcześnie Wenezuelą prezydent Hugo Chavez ogłosił, iż… zmienia strefę czasową w całym kraju. Zegarki zostały wtedy przesunięte o pół godziny „do tyłu”, a tym samym powstała nowa strefa czasowa.

Jakie było wyjaśnienie tych działań? Prezydent tłumaczył, że chciałby, aby mieszkańcy Wenezueli budzili się w świetle dnia, a nie nocą. Brzmi absurdalnie? Do pomocy w tłumaczeniu zmian skonfundowanym obywatelom tego południowoamerykańskiego państwa ruszył minister energetyki.

Według niego, zmiana czasu miała spowodować większe poczucie wypoczęcia u mieszkańców Wenezueli, a co za tym idzie podniesie wyniki w nauce. Padały także argumenty o ograniczeniu zużycia energii elektrycznej i klimatyzacji.

Zupełnie innego zdania byli przeciwnicy prezydenta, którzy głównej przyczyny zmiany czasu w Wenezueli upatrywali w… chęci bycia w innej strefie czasowej niż Stany Zjednoczone, z którymi Hugo Chavez miał na pieńku.

Efekt zmian? Po 9 latach (w międzyczasie zmarłego prezydenta Chaveza zastąpił Nicolas Maduro) czas w Wenezueli został przesunięty o 30 minut do przodu. Tym samym wrócono do poprzednio obowiązującej strefy czasowej. Powód? Oszczędność energii elektrycznej 😉

Wenezuela
Foto: Marcos Salgado / Shutterstock

Chińskie zamieszanie

Chiny są ogromnym krajem, który jednak różni się od innych państw o dużej powierzchni. Inne światowe kolosy, których granice rozciągają się na obszarze tysięcy kilometrów w rodzaju Kanady, Brazylii, Rosji czy Stanów Zjednoczonych – znajdują się w kilku strefach czasowych.

Gdy w Nowym Jorku jest godzina 15:00 i mieszkańcy są już dawno po obiedzie, w Los Angeles dopiero się do niego szykują, mając na zegarkach godzinę 12:00.

Strefy czasowe
Foto: 24TimeZones

Nie w Chinach. Tam obowiązuje jedna strefa czasowa (UTC+08:00, Uniwersalny Czas Koordynowany). I to mimo faktu, że różnica w czasie słonecznym między prowincjami kraju położonymi na wschodzie i na zachodzie, to sporo ponad 3 godziny. Teoretycznie więc na terytorium Chin powinny obowiązywać 3 strefy czasowe.

Ale to tylko teoria. Obowiązuje czas lokalny, dodatkowo nie ma czasu letniego. Co to oznacza w praktyce? Spore problemy, które dotykają nie tylko urzędników, ale także turystów. Posłużę się swoim własnym przykładem.

Podróżując po zachodnich rubieżach Chin, blisko granicy z Pakistanem, Kirgistanem i Tadżykistanem, doświadczyłem nieco dziwnego uczucia. Słońce wschodzi 2-3 godziny później niż na wschodzie Chin. Zegarek wskazuje 10:00, a za oknem jeszcze jest szaro. Większość sklepów otwierana jest dopiero o godzinie 11:00.

Z kolei „wieczorem”, spacerując po ulicach Kaszgaru o godzinie 22:00, wciąż jest jasno. Ludzie chodzą po ulicach, trwa handel, kwitnie życie towarzyskie. Wszystko nieco stoi na głowie. W tym czasie w Pekinie już od dawna jest ciemno. Zdjęcia, które widzicie poniżej, zrobiłem w Kaszgarze (Kāshí) ok. godziny 20:00-21:00.

Foto: Paweł Kunz, Fly4free.pl / archiwum prywatne

Duma czy polityka?

Jedną z dziwniejszych stref czasowych jest ta, która obowiązuje w wysokogórskim Nepalu. Tutaj nie działa zasada, że między poszczególnymi strefami czasowymi jest zawsze godzina różnicy. Czas w Nepalu (Nepal Standard Time, NTP) jest przesunięty wobec Uniwersalnego Czasu Koordynowanego (UTC) o… +5:45.

Co to oznacza? Że w Nepalu jest 15 minut później niż w sąsiadujących z himalajskim państwem Indiach, z którymi Nepal rywalizuje na wielu polach.

To zaledwie jedna z trzech stref czasowych, które są przesunięte o 45 minut (i godzinową wielokrotność) względem czasu UTC.

Nepal
Foto: Nirun Munmeesri / Shutterstock

„Taki zegarek można kupić w każdy sklepie z zegarkami”

Parafrazując słowa prezydenta Rosji, Władimira Putina (które odnosiły się do obecności „zielonych ludzików” na Krymie), warto odnotować, że przejście tego półwyspu z orbity wpływów ukraińskich na orbitę wpływów rosyjskich, spowodowało także… zmianę czasu. W Symferopolu, Sewastopolu czy Jałcie od kilku lat obowiązuje czas moskiewski (UTC+03:00).

W założeniach ma ułatwić to komunikację biznesową i mocniej związać Krym z Rosją. W praktyce – jeszcze kilka lat temu, gdy Krym był niepodważalnie częścią Ukrainy, na miejscu obowiązywał zupełnie inny czas. Jaki? Ukraiński.

Krym
Foto: Freephotographer / Shutterstock

Zgubić cały dzień?!

To wszystko jednak blednie przy sytuacji, która nastąpiła kilka lat temu w pewnym kraju, położonym bardzo daleko od Polski. Rząd Samoa nie tylko zmienił godzinę, lecz również pozbawił swoich mieszkańców jednego dnia z ich życia.

Grudzień 2011 r. zostanie na zawsze zapamiętany przez obywateli Samoa – po 29 grudnia (czwartku) kolejnym dniem w kalendarzu był… Sylwester, 31 grudnia (sobota). A 30 grudnia zniknął. Decyzja miała podłoże ściśle związane z gospodarką i handlem.

O co chodziło? Najważniejsi partnerzy handlowi tego wyspiarskiego państwa (Nowa Zelandia, Australia, Chiny) były położone po zachodniej stronie zmiany daty. Czym jest ta linia? To umowna „kreska” na mapie stref czasowych, która przebiega głównie wzdłuż południka 180 stopni. Po jej obu stronach data różni się o jedną dobę.

Foto: frees / Shutterstock

Pisząc wprost: gdy podróżujemy z zachodu na wschód, odejmujemy jeden dzień od bieżącej daty (zachodniej). Z kolei przemieszczając się ze wschodu na zachód, do bieżącej daty (tej, która obowiązuje po wschodniej stronie linii zmiany daty) dodajemy jeden dzień.

Dla mieszkańców Samoa (położonych wcześniej po wschodniej stronie linii zmiany daty) był to spory problem. Dlatego podjęto decyzję o zmianie.

– Partnerzy handlowi z Nowej Zelandii lub Australii nie będą do nas dzwonili w niedzielę, gdy jesteśmy w kościele, chociaż u nich jest już poniedziałek – przekonywał premier Samoa, Sailele Malielegaoi Tuilaepa.

Ciekawostką turystyczną jest to, że od momentu wprowadzenia tych zmian, w ramach tego samego archipelagu Samoa powstała 24-godzinna różnica czasu.

Ktoś, kto chciałby na przykład „podwójnie” świętować swoje urodziny, może to zrobić, przemieszczając się między Samoa a Samoa Amerykańskim (dzieli je niecała godzina lotu).

Brzmi jak pomysł na niezłą imprezę, prawda? Jedyny problem w tym, że bilety na Samoa z Polski nie należą do tych z kategorii „najtańsze”.

Korea Północna
Foto: LMSpencer / Shutterstock

Powrót do przeszłości

Najnowszym przykładem tego, jak polityka wpływa na strefy czasowe, są zmiany w Korei Północnej. Od pewnego czasu trwają rozmowy między przywódcami obu Korei, które być może doprowadzą do bezprecedensowych zmian.

Jedną z nich możemy zaobserwować już teraz: przywódca Korei Północnej, Kim Dzon Un zadeklarował powrót do tej samej strefy czasowej, w której znajduje się Korea Południowa.

Przypomnijmy, że „wyjście ze strefy czasowej, w której znajduje się imperialistyczna Japonia i Korea Południowa” nastąpiło zaledwie 3 lata temu. Zegarki zostały wtedy cofnięte o pół godziny.

* * *

Na koniec zaś odpowiedź na (teoretycznie) proste pytanie: dlaczego na Ziemi nie ma ujednoliconego czasu? To proste: wprowadzenie tego samego czasu dla każdego miejsca na naszej planecie spowodowałoby, iż prawie połowa ludzkości miałaby południe (na zegarku) w różnych porach nocy. I to dopiero byłoby kłopotliwe w codziennym życiu!

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Mnie najbardziej fascynuje nie wspomniany tutaj przypadek Grenlandii, gdzie są miejsca, w których robiąc jeden krok trzeba przestawić zegarek o 3 godziny.
Włóczykij, 27 grudnia 2021, 22:37 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »