Nowa trasa LOT od 1 lipca? Dla naszego przewoźnika to może być żyła złota!
O planach uruchomienia nowej trasy przez LOT pisaliśmy na naszych łamach kilka dni temu. Nasz narodowy przewoźnik jest jedynym oferentem w przetargu na uruchomienie połączenia z Warszawy do rumuńskiej Oradei i wszystko wskazuje na to, że jego oferta zostanie przyjęta. Do oficjalnego ogłoszenia trasy i wyników samego przetargu zostało jeszcze trochę czasu, ale branżowy rumuński serwis Boarding Pass już informuje, że jeśli nic się nie zmieni, to LOT zacznie na niej latać od 1 lipca. Jak już pisaliśmy na naszych łamach, Oradea może być dla wielu pasażerów łakomym kąskiem pod względem turystycznym, jednak sam LOT może zyskać na niej znacznie więcej – nie tylko dzięki dopłatom, ale też pasażerom transferowym z Rumunii, którzy na Lotnisku Chopina będą się przesiadali na kolejne połączenia. Tym bardziej, że już teraz podróżni z Rumunii są dość istotnym elementem przesiadkowej układanki narodowego przewoźnika.
Kalabria od 2229 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Costa del Sol od 2887 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Słoneczny Brzeg od 2674 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Wspomniany Boarding Pass wyciągnął bowiem dość ciekawe zestawienie, dotyczące najpopularniejszych kierunków, na jakie przesiadają się pasażerowie na Lotnisku Chopina (a ruch transferowy w lwiej części obsługuje LOT). Jakie są wnioski? W ubiegłym roku z 18,5 mln pasażerów, ponad 5,1 mln stanowili podróżni przesiadkowi (27,6 procenta całego ruchu). Z danych Cirium wynika, że najpopularniejszymi kierunkami przesiadek były Kraków (4,8 procent ruchu transferowego), Wilno (4 procent), Gdańsk (4 procent), Wrocław (3,6 procent), Rzeszów (3,2 procent), Tallin (3 procent) i…Bukareszt (2,8 procenta) – kolejne miejsca zajęły Praga, Toronto, Kiszyniów czy Budapeszt.
Jak podkreśla Boarding Pass, ruch lotniczy między Polską i Rumunią (LOT jest na tych trasach jedynym przewoźnikiem) opiera się przede wszystkim na ruchu transferowym. Spośród 248,8 tysiąca pasażerów, którzy w ubiegłym roku podróżowali między oboma krajami ponad 60 procent (165 tysięcy pasażerów) przesiadało się na dalsze loty na Lotnisku Chopina. Z tej liczby aż 140 tysięcy pasażerów podróżowało z lub do Bukaresztu (LOT lata z Warszawy do stolicy Rumunii nawet do 4 razy dziennie), a kolejne 25 tysięcy podróżnych – z lub do Kluż-Napoka (na tej trasie LOT lata 4 razy w tygodniu).
Oczywiście, ponad 60 procent ruchu transferowego to nie jest jakiś absolutny rekord. Jeszcze lepsze wyniki LOT „wykręca” choćby na trasie do Kiszyniowa. Jak informuje Boarding Pass, w zeszłym roku na trasie ze stolicy Polski do stolicy Mołdawii i z powrotem LOT przewiózł 125 tysięcy pasażerów. Z tej liczby aż 80 procent podróżnych (czyli ok. 80 procent wszystkich pasażerów) stanowią pasażerowie transferowi, czyli najbardziej pożądani podróżni z punktu widzenia przewoźnika sieciowego, jakim jest LOT.
Czy podobny współczynnik LOT zanotuje na swojej nowej trasie do Oradei? Czas pokaże, ale wiele na to wskazuje.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?