Fly4free.pl

Kto będzie drugą Jordanią? Już niedługo do tych krajów polecimy za grosze

Foto: Paul Hampton, Insectworld / Shutterstock

Jeszcze niedawno tanie loty na safari do Kenii wydawały się kiepskim żartem, ale dzisiaj? Afryka to tylko jeden z regionów, gdzie już niedługo może wybuchnąć lowcostowa rewolucja – oczywiście, z pożytkiem dla nas.

Wybierając miejsce, do którego udamy się w następną podróż, bardzo często jest tak, że to nie my decydujemy, dokąd pojedziemy, ale robią to za nas tanie linie. Jak? Odpowiednio stymulując rynek tanimi biletami i tworząc oferty, którym nie można się oprzeć. W zeszłym roku taką propozycją był z pewnością Izrael, do którego za grosze można było dolecieć Ryanairem, Wizz Airem i LOTem. W tym roku takim “nowym” podróżniczym hitem jest Jordania, do której za 100 czy 200 PLN możemy dolecieć Ryanairem z Modlina i Krakowa.

Z kolei dzięki Wizz Airowi wciąż bardzo popularna jest Gruzja – już niedługo “landrynka” uruchomi 2 kolejne połączenia do Kutaisi z Polski, dolecimy tam z Krakowa i Poznania. Ale to tak naprawdę dopiero początek low-costowej rewolucji, bo tanie linie mają w planach szybką ekspansję i pojawienie się w zupełnie nowych krajach. Po części jest to efekt technologicznego zaawansowania i nowych samolotów, które mogą dolecieć znacznie dalej niż dotychczasowe maszyny – w przypadku Wizz Air jest to Airbus A321XLR, dla Ryanaira – Boeing 737 MAX 200.

A dla pasażerów oznacza to wysyp nowych kierunków, o których jeszcze niedawno nie pomyślelibyśmy w kontekście tanich podróży. Dokąd możemy więc polecieć? Puściliśmy nieco wodzę fantazji, ale nie za bardzo, bo wszystkie wymienione kierunki są rozważane przez tanie linie, i sporządziliśmy stosowną listę.

Foto: Volodymir Burdiak / Shutterstock

Safari do Kenii za grosze? To możliwe!

Gdy rok temu agencja Bloomberg podała, że rząd Kenii rozmawia z Ryanairem i easyJetem w sprawie uruchomienia lotów do tego kraju z Europy, wielu potraktowało to jak żart.

Ostatecznie Kenia jest położona bardzo daleko, więc pokonanie takiego dystansu byłoby dużym problemem dla tanich przewoźników. Sprawa zmieniła się jednak diametralnie wraz z inwestycją Ryanaira na Malcie. Przypomnijmy: irlandzki przewoźnik od jesieni przejmie linie Malta Air i stworzy swój przyczółek na najbardziej wysuniętym krańcu Europy, a w komunikacie prasowym czytamy, że dla Ryanaira będzie to okazja, aby rozwijać swoją siatkę połączeń w Afryce. Jeśli połączymy to z niedawnymi planami Michaela O’Leary’ego, by rozwijać przesiadki na jednym bilecie w ramach Ryanaira, to może się okazać, że już wkrótce Malta może stać się dla Ryanaira ważnym hubem transferowym. Loty z Malty do Kenii trwają ok. 5 godzin, co jest dystansem jak najbardziej “do zrobienia” dla samolotów Ryanaira. A musimy przecież pamiętać, że przewoźnik w końcu otrzyma nowe Boeingi 737 MAX 200, których zasięg jest znacznie większy niż poczciwych B737-800, na których obecnie lata irlandzka linia.

Plaża w Egipcie
Foto: sorbis / Shutterstock

Egipt i Tunezja bardzo blisko

O planach podboju Afryki otwarcie mówił zresztą w rozmowie z Fly4free szef Ryanaira Michael O’Leary.

– Rozmawiamy z 6-7 państwami w regionie i chcemy powtórzyć sukces, jaki osiągnęliśmy w Maroku. Na pewno zaczniemy tam latać, ale wszystko zależy od stabilności w regionie – mówił szef Ryanaira.

Tutaj najbardziej “pewnymi” kandydatami wydają się Egipt i Tunezja, czyli kraje żyjące z turystów. Ekspansja Ryanaira i innych tanich linii wydaje się o tyle pewna, że Tunezja podpisała już wstępne porozumienie o otwartym niebie z UE, co daje tanim liniom praktycznie zielone światło do operowania. Niestety, umowa jest na razie zawieszona, bo jej ratyfikację opóźniają perturbacje związane z Brexitem. Wydaje się jednak pewne, że jeśli w tylko w Tunezji będzie spokojnie i nie będą miały miejsca kolejne zamachy terrorystyczne, to wysyp połączeń Ryanaira do tego kraju wydaje się być kwestią czasu.

Podobnie ma się rzecz z Egiptem, na który także zęby ostrzy sobie Ryanair – oprócz Kairu, Michael O’Leary wspominał o lotach do kurortów takich jak Hurghada czy Szarm El-Szejk. Tu jednak warunek jest podobny jak w przypadku Tunezji: konieczna jest umowa bilateralna z Unią Europejską. Egipt czyni starania o osiągnięcie takiego porozumienia, jednak rozmowy są w tym przypadku na znacznie mniej zaawansowanym etapie niż w przypadku Tunezji.

Gdzie jeszcze w Afryce mógłby polecieć Ryanair? Wiemy już, że przewoźnik wkrótce otworzy połączenie do Algieru (na razie tylko z Bergamo) a wśród rozważanych destynacji jest m.in. Tanzania i Dar es Salaam.

Foto: MindStorm / Shutterstock

Armenia i jeszcze więcej Gruzji

Z jednej strony trochę narzekamy na to, że turyści rozjeżdżają Gruzję (choć jeśli chcecie znać moje zdanie, to akurat ten parking i droga przy klasztorze Cminda Sameba bardzo mi się podobają), z drugiej strony – narzekamy, kiedy nie ma tanich biletów. Tymczasem już wkrótce możliwe jest, że low-costowych połączeń do Gruzji będzie więcej, bo uruchomieniem połączeń do tego kraju zainteresowany jest Ryanair. I w przeciwieństwie do Wizz Aira, zamiast do Kutaisi, może polecieć także na główne lotnisko w kraju, czyli do Tbilisi.

Znacznie bardziej ekscytująco wyglądają zapowiedzi pojawienia się tanich linii lotniczych w sąsiednich Armenii. Pod względem przepięknej natury i zabytków Armenia z pewnością dorównuje Gruzji, ale nie ma tu aż takich tłumów turystów. Kilka miesięcy temu przedstawiciele tamtejszego rządu potwierdzili, że rozmawiają z tanimi liniami w sprawie uruchomienia lotów z Europy. Kluczową sprawą w negocjacjach miała być kwestia dopłat ze strony rządu dla Ryanaira i innych przewoźników.

Czy Armenia stanie się celem dla tanich linii? Wydaje się, że stanie się to prędzej niż później. Tym bardziej, że Gruzja już niedługo zacznie zapewne cierpieć na przesyt turystów.

Samarkanda
Foto: Piu_Piu / Shutterstock

Uzbekistan? Bardzo chętnie

Ten azjatycki kraj najwyraźniej chce mocniej postawić na turystykę – od 1 lutego zniósł on wizy dla obywateli 45 krajów, w tym Polski, którzy mogą przebywać na terenie tego kraju do 30 dni. Bo umówmy się, że jest tu co robić – wspomnijmy choćby słynne starożytne miasta jak Samarkanda, Chiwa czy Buchara, pełne niesamowitych zabytków.

Teraz wystarczy tylko znaleźć jakieś tanie połączenie lotnicze i… nic tylko kupować bilety. I może to się stać szybciej niż nam się wydaje, bo uruchomienie bezpośrednich lotów do Taszkientu negocjuje Wizz Air

Musimy jednak pamiętać, że negocjacje dotyczą otwarcia tylko jednej trasy: połączenia z Budapesztu. To zaś oznacza, że miłośnicy Uzbekistanu, chcąc tanio dostać się do tego kraju, będą musieli przesiąść się w stolicy Węgier. W najlepszej sytuacji są więc pasażerowie z Warszawy albo Poznania, bo to z tych miast dostępne są tanie połączenia z Budapesztem.

Foto: Milosk50 / Shutterstock

Co z tą Albanią?

Ten kierunek z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością ze strony turystów, ale tanie linie wciąż nie latają tu na masową skalę. Owszem, Wizz Air uruchomił kilka kierunków do Tirany, m.in. z Londynu, Dortmundu czy Memmingen, jednak nie są to połączenia stricte turystyczne. Czy doczekamy się tanich połączeń np. z Polski? Wszystko zależy od terminu zakończenia terminu modernizacji lotniska dla tanich linii w Kukes, położonego w północno-wschodniej Albanii.

Swego czasu mocno zainteresowane lotami właśnie tutaj były zarówno Ryanair jak i Wizz Air. Teraz… trudno powiedzieć, bo inwestycja, która powinna być skończona rok temu, wciąż jest jeszcze w powijakach. Mimo wszystko wydaje się, że Albania może być kolejnym krajem, który wkrótce stanie się celem dla tanich linii lotniczych.

Foto: Ingus Kirkutis / Shutterstock

Uważajcie na Air Baltic!

Analizując oferty tanich przewoźników nie musimy fokusować się tylko na liniach Ryanair, Wizz Air i easyJet. Warto też zwrócić uwagę choćby na szybko rozwijające się łotewskie linie Air Baltic, które już teraz mają kilka imponujących kierunków, ale zapewne na tym nie poprzestaną.

Kilka dni temu prezes tego przewoźnika Martin Gauss w rozmowie z serwisem Simple Flying przyznał, że na liście potencjalnych kierunków, którymi zainteresowany jest przewoźnik, są m.in. Addis Abeba w Etiopia oraz Delhi. Szczególnie ta pierwsza destynacja jest godna uwagi, ale Indie też są bardzo ciekawym kierunkiem. Tym bardziej, że już od września zacznie latać tam LOT, a w perspektywie kilku lat loty do tego kraju planuje też Wizz Air. A jak doskonale wiemy, nic nie robi lepiej cenom biletów niż… solidna konkurencja.

Foto: Grisha Bruev / Shutterstock

Białoruś: Mińsk czy Grodno?

O zainteresowaniu Wizz Aira i Ryanaira jednym z ostatnich krajów bez tanich linii lotniczych pisze się od dawna. Z ostatnich informacji wynika, że bliżej uruchomienia połączenia na Białoruś jest “landrynka”, a w sprawę zaangażowała się węgierska dyplomacja. Na razie jedną z barier w negocjacjach jest kwestia lotniska, na które miałby polecieć Wizz Air: Białorusini proponują taniej linii loty do Grodna, który miałby stać się low-costową bramą na świat dla Białousi. Z kolei Wizz Air chciałby uruchomić loty do Mińska, ale na to niechętnie patrzy Belavia, czyli narodowy przewoźnik tego kraju.

Szanse na uruchomienie tego połączenia są spore, ale wszystko wskazuje na to, że raczej nie stanie się to prędko.

Foto: JGA / Shutterstock

Gdzie pojawia się bankrut, tam szybko witamy tanie linie

Czy wiecie, że w Unii Europejskiej jest tylko jeden kraj, do którego nie lata Ryanair? Ten kraj to Słowenia, która podobnie jak w przypadku Albanii, odstrasza tanie linie lotnicze wysokimi opłatami lotniskowymi. Dość powiedzieć, że nawet wyjątkowo aktywny w regionie Wizz Air lata stąd tylko na 2 trasach. To może się jednak szybko zmienić, bo bardzo poważne problemy ma słoweński narodowy przewoźnik, czyli Adria Airways. Sytuacja jest na tyle trudna, że rząd organizuje konferencje prasowe, w której mówi o planach ratunkowych dla pasażerów na wypadek, jeśli linia lotnicza upadnie.

To zaś oznacza, że nie można wykluczyć nagłego pojawienia się tanich linii, które będą “ratować” słoweńskich pasażerów. Oczywiście, nikomu nie życzymy bankructwa, ale z pewnością nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby dało się tanio dolecieć do urokliwej Lublany, skąd jest rzut beretem do tak urokliwych miejsc jak jezioro Bled, jaskinie Postojna czy Predjamski Grad.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Redaktorze, za szybko piszecie teksty ich nie sprawdzając ;(Proszę jeszcze raz przeczytać, by nie wychodziły takie kwiatki cytat:I w przeciwieństwie do Wizz Aira, zamiast do Gruzji może polecieć także na główne lotnisko w kraju, czyli do Tbilisi. 
Voyager80, 30 czerwca 2019, 19:53 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Z tą Albanią nie jest tak źle. Można przez Berlin lub busem z Prisztiny. Nie wszędzie trzeba samolotem...
Tomasz Te, 1 lipca 2019, 21:48 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »