O te trasy walczą polskie lotniska. Jeśli im się uda, szykuje się kilka hitów!
Już we wtorek w Łodzi startuje Forum Routes Europe 2023 (Fly4free.pl jest patronem medialnym tej imprezy), czyli jedno z największych branżowych wydarzeń w Europie, na którym spotykają się przedstawiciele lotnisk i linii lotniczych. I rozmawiają o wspólnych planach i nowych połączeniach. Czy w cyfrowej erze takie spotkania mają sens? Najlepiej świadczy o tym przykład lotniska w Poznaniu.
– Na Routesach prowadzi się rozmowy, które mogą potem zaowocować nowymi połączeniami. Tak było w naszym przypadku: jedno z naszych najważniejszych spotkań podczas Routerów w Las Vegas zaowocowało ogłoszonym właśnie połączeniem linii flydubai z Poznania do Dubaju. Oczywiście, mieliśmy potem dziesiątki innych spotkań, rozmów i telekonferencji, ale właśnie wtedy podjęto wstępne decyzje – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Grzegorz Bykowski, wiceprezes lotniska w Poznaniu.
Na ten sam efekt liczą też inne lotniska, w tym gospodarz tegorocznej imprezy, czyli lotnisko w Łodzi.
– W innych miastach, które były gospodarzami Forum Routes Europe, zwiększał się ruch i otwierały nowe połączenia – mówiła w niedawnej rozmowie z nami dr Anna Midera, prezes lotniska w Łodzi.
Przy tej okazji postanowiliśmy porozmawiać z przedstawicielami lotnisk na temat ich „list życzeń”.
- Majorka od 1986 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
- Costa Brava od 1575 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Wyspa Malta od 1421 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Łódź nie jest wybredna
Zacznijmy więc od gospodarzy, czyli łódzkiego lotniska, na którym po latach stagnacji w końcu zaczęło się dużo dziać, jeśli chodzi o siatkę połączeń. W zeszłym roku Ryanair uruchomił stąd nowe trasy do Brukseli Charleroi, Mediolanu-Bergamo i Alicante, a po latach przerwy pojawił się też Wizz Air, który zaczął latać do Londynu-Luton. Co dalej?
– Nie jesteśmy wybredni i z radością powitamy wszystkie nowe kierunki, które zaproponują przewoźnicy. Ich dotychczasowe decyzje pokazują, że linie lotnicze mają dobrą znajomość rynku i wszystkie połączenia, które ostatnio otworzyli z naszego lotniska okazały się strzałem w dziesiątkę. Wypełnienie samolotów linii Ryanair z Łodzi do Alicante, Mediolanu Bergamo i Brukseli Charleroi, które były całkowitą nowością, jest bardzo dobre, co tylko potwierdza, że za siatkę połączeń u tego przewoźnika odpowiadają fachowcy – mówi w rozmowie z Fly4free,pl dr Anna Midera, prezes lotniska w Łodzi.
– Oczywiście chętnie widzielibyśmy na naszym lotnisku więcej połączeń na południe Europy, bo loty do Alicante to nasz top of the top i zdarzają się overbookingi. Miłe widziane będzie też poszerzenie liczby połączeń do Wielkiej Brytanii. W ofercie mamy loty do Londynu Stansted obsługiwane przez Ryanaira i do Londynu Luton obsługiwane Wizz Aira. Głosy naszych pasażerów i potencjalnych pasażerów świadczą o tym, że mamy zdecydowanie za mało lotów na Wyspy Brytyjskie – dodaje Midera.
Temat lotów do Wielkiej Brytanii przewija się też w rozmowach z innymi mniejszymi polskimi lotniskami. Nic dziwnego, bo pomimo Brexitu i pewnego spadku oferowania przez linie lotnicze Wielka Brytania wciąż pozostaje bezdyskusyjnie najpopularniejszym kierunkiem z polskich lotnisk.
O uruchomienie połączeń do Wielkiej Brytanii z pewnością będzie więc zabiegało choćby świeżo otwarte lotnisko Warszawa-Radom. Nie jest tajemnicą, że zarządzający nim PPL negocjuje pojawienie się tam Wizz Air, a sama „landrynka” najczęściej rozpoczyna swoją obecność na danym lotnisku od uruchomienia swojego kierunku z cyklu „greatest hits”, czyli Londynu. O stolicy Wielkiej Brytanii mocno myślą też przedstawiciele najmniejszego polskiego lotniska, czyli portu Zielona Góra-Babimost. W ubiegłym roku rozpisano nawet przetarg na obsługę takiego połączenia, jednak nie zgłosiła się żadna linia. Nie oznacza to jednak, że temat umarł.
Poznań celuje w zimową egzotykę i nowego sieciowego przewoźnika
O planach lotniska w Poznaniu pisaliśmy wczoraj na naszych łamach, przypomnijmy jednak ten tekst, by mieć cały ogląd dotyczący polskich portów w jednym miejscu.
W ostatnich dniach na ustach całej lotniczej Polski jest lotnisko w Poznaniu, a powód to oczywiście wspomniane wcześniej uruchomienie lotów do Dubaju. Jakie w tej sytuacji priorytety ma w tej chwili lotnisko Ławica?
– W tej chwili najbardziej zależy nam na umocnieniu naszej silnej pozycji, jeśli chodzi o egzotyczne kierunki dostępne zimą z Poznania. Zeszłej zimy mieliśmy w ofercie loty czarterowe do Dubaju, na Zanzibar, Maderę, Dominikanę, do Meksyku czy regularne połączenia do Jordanii i Tel Awiwu. Mamy druga najlepszą ofertę zimowych egzotycznych wyjazdów w Polsce, jeśli chodzi o porty regionalne i chcielibyśmy to dalej rozwijać – mówi Grzegorz Bykowski.
Jakie kierunki najbardziej interesują poznańskie lotnisko?
– Będziemy atakować linie, które mogą przewozić naszych pasażerów do Portugalii, Hiszpanii, Włoch i północnej Afryki. Tak wyglądają nasze priorytety – dodaje wiceprezes poznańskiego lotniska.
Ale najważniejszą informacją może okazać się… pojawienie się w Poznaniu nowej linii lotniczej.
– Prowadzimy zaawansowane rozmowy z nową linią legacy, która być może od przyszłego lata zacznie regularne loty z Ławicy. Ostateczne decyzje zapadną właśnie po Routesach – mówi Bykowski. Nie chce jednak zdradzić, o jakiego przewoźnika chodzi.
Wrocław myśli o Seulu i Zatoce Perskiej, Gdańsk chce linii legacy
Wspomnieliśmy o trasie z Poznania do Dubaju i nie da się ukryć, że to bardzo ważny kierunek także dla innych dużych portów regionalnych, bo w rozmowie z nami wspominają o nim prezesi lotnisk w Gdańsku i we Wrocławiu.
Na Dolnym Śląsku największym priorytetem jest jednak… Korea Południowa.
– Naszym najważniejszym celem jest oczywiście uruchomienie bezpośredniego połączenia do Seulu, do którego cały czas próbujemy namówić LOT, Czy to realne? Mamy coraz lepsze liczby, jeśli chodzi o pasażerów z Korei Południowej, więc potencjał jest. Rozmowy trwają, padają nawet jakieś wstępne obietnice i mamy nadzieję, że temat uruchomienia tej trasy uda się sfinalizować – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Dariusz Kuś, prezes lotniska we Wrocławiu.
Jeśli chodzi o pozostałe kierunki z „listy życzeń”, to na czele są linie tradycyjne.
– Mi osobiście najbardziej zależy na powrocie Air France i przekonaniu British Airways do uruchomienia lotów na Heathrow. To połączenie było już ogłoszone, ale nie wystartowało ze względu na pandemię koronawirusa. Cały czas rozmawiamy też z przewoźnikami w sprawie uruchomienia lotów do krajów Zatoki Perskiej, a więc Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale nie tylko – mówi Kuś.
– W przypadku tanich linii naszym celem jest zaś dalsze ugruntowanie rozwoju połączeń na południe Europy. Na czele naszej listy jest Lizbona, ale też próba namówienia przewoźników do powrotu całorocznych połączeń na Wyspy Kanaryjskie – dodaje szef lotniska we Wrocławiu.
A co w Gdańsku?
– Wszystkie nowe trasy są mile widziane, dlatego chętnie wezmę każde nowe połączenie, nawet trasę do Radomia – śmieje się Tomasz Kloskowski, prezes lotniska w Gdańsku.
Zaraz jednak poważnieje i dodaje, że Routesy są bardzo ważnym elementem negocjacji z liniami lotniczymi. Ale też nie należy ich przeceniać.
– Z jednej strony to bardzo ważne wydarzenie, bo dostarczamy sobie nawzajem dane i wymieniamy się informacjami. Z drugiej… my się już doskonale znamy z przewoźnikami, a takie wydarzenie jak Routes to po prostu świetna okazja, by się spotkać, bo wszyscy jesteśmy w jednym miejscu i w jednym czasie – mówi Kloskowski.
Nie ma też jednak wątpliwości, że na takich wydarzeniach raczej nie da się wynegocjować nowej trasy z dnia na dzień.
– Niektóre połączenia negocjuje się z miesiąca na miesiąc, ale rozmowy w sprawie tych najbardziej atrakcyjnych tras mogą ciągnąć się latami. Tak jest choćby w przypadku naszych rozmów w sprawie uruchomienia połączeń do Dubaju, Paryża czy na londyńskie lotnisko Heathrow – mówi Kloskowski.
I przyznaje, że w tej chwili dla gdańskiego lotniska najważniejsze jest budowanie connectivity, czyli przewoźnicy flagowi, którzy będą łączyli Gdańsk z dużymi hubami przesiadkowymi – w Europie i nie tylko.
Co z Warszawą i Modlinem?
Stołeczne porty lotnicze mają na tle innych lotnisk swoje problemy, głównie związane z przepustowością. W Modlinie nie mogą się doczekać zielonego światła udziałowców w sprawie rozbudowy terminala, a Lotnisko Chopina każdą nową trasę wita z bólem serca i zastrzeżeniem, że lada moment zatka się całkowicie, a jeśli przewoźnicy szukają przestrzeni, to zapraszamy do Radomia. Tak jest choćby w przypadku Ryanaira, który pod koniec marca powrócił na Lotnisko Chopina i został przywitany w najchłodniejszy sposób z możliwych.
Jednak nawet te lotniska mają swoje plany. Jakie to połączenia? Kilka miesięcy temu w rozmowie z Fly4free.pl prezes lotniska w Modlinie Tomasz Szymczak mówił nam, że władze portu rozmawiają m.in. z tanimi liniami z Bliskiego Wschodu, które są bardzo zainteresowane uruchomieniem połączeń na podwarszawskie lotnisko.
Oprócz tego władze Modlina rozmawiają tez o nowych kierunkach z Ryanairem. Na pierwszym miejscu jest Tirana, choć tu sprawę komplikuje fakt, że irlandzka linia póki co lata do stolicy Albanii tylko czarterowo. Lotnisko jest też zainteresowane przywróceniem niektórych zawieszonych przez Ryanaira trasa, takich jak choćby Tuluza czy Newcastle.
Inną strategię przyjęło Lotnisko Chopina, które ma listę preferowanych połączeń. Decydując się na uruchomienie któregoś z nich linia lotnicza może liczyć nawet na 90 procent obniżki opłat pasażerskich. Jakie kierunki preferuje Warszawa? W ubiegłym roku na liście były takie trasy jak Addis Abeba, Hanoi, Bangkok, San Francisco, Tuluza, Manchester i Waszyngton. A także trasy, które ostatecznie udało się uruchomić, takie jak Kair, Bombaj (uruchomione przez LOT) czy Bilbao (na tej trasie zaczął z kolei latać Wizz Air).
***
Forum Routes Europe odbędzie się w dniach 9-11 maja w Łodzi. Fly4free.pl jest partnerem medialnym tego wydarzenia. Więcej informacji o Routes Europe znajdziecie na jego oficjalnej stronie.