Oglądał „Deadpoola” w samolocie. Matka z rzędu obok się wściekła i wywołała burzę
Umilanie sobie lotu filmem czy serialem jest dzisiaj właściwie standardem. Nawet, jeśli w samolocie nie ma systemu rozrywki pokładowej, wielu z nas ogląda filmy offline na własnym sprzęcie. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, czy film albo serial jest właściwy do samolotu? Pewnie nie. Po tej sprawie może to zrobicie!
Mężczyzna opowiedział swoją historię na Reddicie. W trakcie lotu postanowił obejrzeć Deadpoola – jeden z kultowych filmów akcji ze stajni Marvela. Kto go widział lub chociaż o nim słyszał, prawdopodobnie wie, że nie jest to film, który powinny oglądać małe dzieci. Jest pełen brutalnych zwrotów akcji i naprawdę czarnego, ciężkiego humoru. Ale mężczyzna podróżował sam, więc nie widział problemu, by umilić sobie lot właśnie tą produkcją.
Tymczasem, gdy (SPOILER) Deadpool zostaje w filmie rozdarty na pół, pasażer usłyszał za sobą równie rozdzierający krzyk.
– Wyjmuję słuchawki i za mną płacze małe dziecko. Ustawił się tak, żeby móc oglądać mój ekran i patrzył przez cały czas – opowiada mężczyzna. – Jego mama wściekła się na mnie, krzyczała, że nie powinienem oglądać takich rzeczy, zwłaszcza w obecności dziecka.
Ale jak wyjaśnia pasażer, nawet do głowy mu nie przyszło, że ktoś może podglądać jego ekran – a tym bardziej dziecko z rzędu za nim. Jego opowieść podzieliła jednak internautów i wywołała niemałą burze.
Wiele osób zgadza się z matką, że to, co oglądamy powinno być odpowiednio dobrane do sytuacji. I powinniśmy zakładać, że sceny seksu, przemocy czy np. brania narkotyków, mogą zostać podejrzane przez inne osoby w samolocie. Inni mieli wręcz odwrotne zdanie podkreślając, że ekran to prywatna sprawa i nikt nie musi się w niego gapić. Odpowiedzialność zrzucali natomiast na matkę, która miała nie dopilnować dziecka.
– Czasami, nawet jeśli nie chcesz, coś na ekranie sąsiada przyciąga twoją uwagę i może to być denerwujące. Myślę, że to po prostu zwykła uprzejmość – napisał jeden z komentujących.
A jak Wy uważacie?