Ogromne pieniądze! Ile naprawdę zarabiają piloci Ryanair? A jak jest w innych liniach?
Ryanair nie ustaje w próbach przekonania pilotów, aby zachęcić ich do tego, by nie zmieniali pracy i pozostali u irlandzkiego przewoźnika. Cały czas kusi też nowych pilotów. Irlandzka tania linia chce za wszelką cenę uniknąć powtórzenia kryzysu sprzed miesiąca, gdy okazało się, że z powodu niedoboru pilotów, którzy musieli wykorzystać zaległe urlopy linia musi odwołać ponad 20 tys. lotów, a w sezonie zimowym – zawiesić 34 trasy (w tym 7 z Polski).
Ryanair zaoferował więc ogromne podwyżki dla już pracujących pilotów – w skali roku kapitanowie mogą zarobić o 22 tys. EUR więcej, a pierwsi oficerowie – o 11 tys. EUR. Do tego O’Leary wysłał maila do pilotów Ryanaira, w którym obiecał, że przewoźnik jest w stanie przebić finansowo każdą ofertę ze strony Norwegiana i jakiejkolwiek innej linii, która będzie próbowała ich podkupić. Teraz przewoźnik przeszedł do ofensywy i przedstawił konkrety. Na stronie internetowej znalazły się szczegółowe wyliczenia dotyczące wysokości wynagrodzenia.
Fot. Ryanair
Są to warunki, na jakie mogą liczyć kapitanowie i pierwsi oficerowie w bazach Ryanaira w Dublinie i na lotnisku Londyn Stansted.
Wynika z nich, że kapitan zbazowany w Dublinie może liczyć na 156,1 tys. EUR, czyli 661,7 tys. PLN rocznie. Kapitan ze Stansted – na 135,6 tys. GBP, czyli 643,1 tys. PLN. Pieniądze, jakie może zarobić pierwszy oficer w Dublinie, też są całkiem niezłe – to 78,4 tys. EUR, czyli 332,2 tys. PLN.
Ryanair oczywiście, jak to ma w zwyczaju, przedstawił też warunki u konkurencji, dotyczą one także pilotów latających na Boeingach 737. Wynika z nich, że piloci w Dublinie zarabiają rocznie o 22 proc. więcej niż ci z Norwegiana, pierwsi oficerowie – o 27 proc. więcej. Z kolei w Londynie zarobki pilotów Ryanaira są o 20 proc. wyższe niż u Norwegiana i o 22 proc. wyższe niż w liniach Jet2.
To warunki, na które mogą liczyć piloci w najważniejszych bazach. Do tego Ryanair negocjuje podwyżki indywidualnie z pilotami w każdej z 86 baz operacyjnych. Mimo to… piloci nie są zachwyceni nowymi warunkami W piątek piloci zbazowani na lotnisku Stansted odrzucili propozycję podwyżek i poprawy warunków. Dlaczego? Według agencji Reuters są 2 główne problemy. Jednym jest tzw. „premia za produktywność”, wynosząca od 500 do 1000 EUR miesięcznie. Piloci mogą liczyć na te pieniądze pod warunkiem, że będą w gotowości, by w razie czego pracować przez 3 dni więcej niż wynika to z ich harmonogramu pracy. Gotowość do dodatkowych lotów piloci mieliby wykazać już w listopadzie. Ci nie są zaś tym zainteresowani, a poza tym oczekują zmiany formy zatrudnienia.
Największym problemem jest jednak brak zgody przez Ryanaira na utworzenie związku zawodowego pilotów, który mógłby reprezentować ich interesy. Irlandzki przewoźnik nie chce się na to zgodzić, bo woli negocjować z pilotami indywidualnie.
Z informacji agencji Reuters wynika, że przedstawiciele 30 baz odrzucili już propozycje nowych warunków Ryanaira.