Ekstremalni turyści organizują sobie wycieczki do dżungli, gdzie tysiące imigrantów walczy o przetrwanie
Niemiecka firma Wandermut z siedzibą w Kolonii sprzedaje pakiety podróżne na trasę przebiegającą w pobliżu granicy kolumbijsko-panamskiej. Chodzi o Darien Gap, czyli liczący ok. 5 tys. kilometrów kwadratowych obszar Przesmyku Panamskiego. Teren jest obsiany gęstymi lasami, strumykami i rzekami, dlatego wyprawa określana jest mianem survivalowej. Sama firma określa się jako „startup przygodowy”.
Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Darien Gap jest epicentrum jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie. Praktycznie każdego dnia przez dżunglę przechodzą tysiące migrantów, których według cytowanych przez „El Pais” władz Panamy w 2023 roku było ponad 166,5 tys. Głównie są to osoby pochodzenia latynoamerykańskiego i spoza Ameryki Łacińskiej.
Side od 1882 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Sousse od 2443 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Brava od 2389 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) przekazała, że od stycznia 2018 do czerwca 2023 roku na trasie Darien zginęło lub zaginęło 258 osób, z czego 41 to osoby nieletnie. Z drugiej strony żądni przygód turyści płacą 3500 euro za wyprawę, wraz z kosztem lotu do Panamy. W cenie znajduje się również ubezpieczenie potrzebne do skorzystania z helikoptera w razie wypadku. Niezły kontrast – jedni giną w drodze po lepsze życie, a drudzy bawią się i zaznają survivalowych emocji.

W jednej z takich wypraw uczestniczyła dziennikarka Katja Döhne, która stworzyła film dokumentalny opowiadający o tych kontrastach. – Tylko ci, którzy są wystarczająco sprawni i chętni do podejmowania ryzyka, mogą wziąć udział w wyprawie, ponieważ trasa zagraża życiu, o czym mówią sami organizatorzy – przyznała. Dodała, że z reguły uczestnikami są młodzi influencerzy, którzy chętnie dzielą się swoimi przeżyciami w mediach społecznościowych. Zwróciła jednak uwagę, że podczas gdy mają oni pełne wyposażenie i środki bezpieczeństwa w postaci telefonów satelitarnych, w tym samym czasie migranci walczą o życie.
Jeden z założycieli firmy jasno przyznał, że „nadal będą sprzedawać wycieczki do ekstremalnych miejsc, do których nikt inny nie chodzi„. Rząd Panamy niedawno rozpoczął strategię wojskową zwaną Operacją Tarcza, której celem jest uświadomienie, że Darien Gap to nie jest szlak migracyjny, a rezerwat przyrody. Rzeczywistość pokazuje jednak, że nie do końca tak właśnie jest.