Fly4free.pl

Ekstremalni turyści organizują sobie wycieczki do dżungli, gdzie tysiące imigrantów walczy o przetrwanie

Panama
Foto: Gonzalo Bell / ShutterStock
W tym roku dżunglę na granicy pomiędzy Kolumbią i Panamą próbowało pokonać ponad 166 tys. migrantów, którzy ryzykują swoje życie w poszukiwaniu lepszej codzienności. Choć obszar ten jest naznaczony poważnym kryzysem humanitarnym, nie przeszkadza to pewnej firmie w organizowaniu tam wypraw survivalowych.

Niemiecka firma Wandermut z siedzibą w Kolonii sprzedaje pakiety podróżne na trasę przebiegającą w pobliżu granicy kolumbijsko-panamskiej. Chodzi o Darien Gap, czyli liczący ok. 5 tys. kilometrów kwadratowych obszar Przesmyku Panamskiego. Teren jest obsiany gęstymi lasami, strumykami i rzekami, dlatego wyprawa określana jest mianem survivalowej. Sama firma określa się jako „startup przygodowy”.

Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Darien Gap jest epicentrum jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie. Praktycznie każdego dnia przez dżunglę przechodzą tysiące migrantów, których według cytowanych przez „El Pais” władz Panamy w 2023 roku było ponad 166,5 tys. Głównie są to osoby pochodzenia latynoamerykańskiego i spoza Ameryki Łacińskiej.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-10-15T15:57:00.185Z przez Wakacje.pl

Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM) przekazała, że od stycznia 2018 do czerwca 2023 roku na trasie Darien zginęło lub zaginęło 258 osób, z czego 41 to osoby nieletnie. Z drugiej strony żądni przygód turyści płacą 3500 euro za wyprawę, wraz z kosztem lotu do Panamy. W cenie znajduje się również ubezpieczenie potrzebne do skorzystania z helikoptera w razie wypadku. Niezły kontrast – jedni giną w drodze po lepsze życie, a drudzy bawią się i zaznają survivalowych emocji.

Foto: Wandermut

W jednej z takich wypraw uczestniczyła dziennikarka Katja Döhne, która stworzyła film dokumentalny opowiadający o tych kontrastach. – Tylko ci, którzy są wystarczająco sprawni i chętni do podejmowania ryzyka, mogą wziąć udział w wyprawie, ponieważ trasa zagraża życiu, o czym mówią sami organizatorzy – przyznała. Dodała, że z reguły uczestnikami są młodzi influencerzy, którzy chętnie dzielą się swoimi przeżyciami w mediach społecznościowych. Zwróciła jednak uwagę, że podczas gdy mają oni pełne wyposażenie i środki bezpieczeństwa w postaci telefonów satelitarnych, w tym samym czasie migranci walczą o życie.

Jeden z założycieli firmy jasno przyznał, że „nadal będą sprzedawać wycieczki do ekstremalnych miejsc, do których nikt inny nie chodzi„. Rząd Panamy niedawno rozpoczął strategię wojskową zwaną Operacją Tarcza, której celem jest uświadomienie, że Darien Gap to nie jest szlak migracyjny, a rezerwat przyrody. Rzeczywistość pokazuje jednak, że nie do końca tak właśnie jest.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Często odwiedzam ten kawałek Panamy, problem imigrantów jest wielki. Codziennie zieloną granicę z Kolumbią przekraczają setki ludzi, którzy potem próbują się dostać dalej, do Meksyku i USA. Teren jest bardzo trudny, malaryczny, bez dróg i zasięgu telefonu. We wsiach oddalonych od cywilizacji wladze sprawują nieformalne grupy paramilitarne. A ludzie idą dniami i nocami. Nie uważam, że organizowanie wypraw na Przylądek Darien jest czymś złym, to bardzo interesujący przyrodniczo i etnicznie region, ale mieszanie biednych ludzi, którzy tam bardzo często umierają, jest wstrętne. 
Antia, 16 czerwca 2023, 20:24 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »