„Tu jest jakby luksusowo”. Łóżka, obracane fotele i stan nieważkości warte kilkadziesiąt tysięcy PLN
W wielu liniach aktualnie trwa lub właśnie zakończyła się modyfikacja udogodnień oferowanych w ramach wyższych taryf. Nowe siedzenia czy prywatne „loże” zaprezentowały m.in. Emirates, Singapore, Qatar, Lufthansa i Delta. Wiemy, co się zmienia, jak będą wyglądały nowe wnętrza i na jakich trasach będą latać.
Pięciogwiazdowy hotel na niebie
Chociaż planowanych modernizacji jest całkiem sporo, to nie bez powodu od kilku dni mówi się wyłącznie o Singapore Airlines. Nie da się ukryć, że ta modernizacja robi ogromne wrażenie. I to nie tylko na przeciętych pasażerach, ale i tych, którzy na co dzień wielokrotnie mają do czynienia z wyższym standardem lotnictwa.
Alex Macheras – znany na całym świecie analityk lotniczy od lat testuje udogodnienia oferowane przez czołowych przewoźników. W zeszłym tygodniu – po locie na pokładzie Airbusa A380 należącego do Singapore Airlines – przyznał, że pierwsza klasa w tym samolocie jest nieporównywalna z innymi oferowanymi przez linie lotnicze i można ją przyrównywać co najwyżej do wnętrz Air Force One – samolotu prezydenta USA.
I faktycznie – nie da się odmówić Singapurczykom, że przygotowali produkt na najwyższym poziomie. W pierwszej klasie do dyspozycji dostaniemy osobny „apartament” – w pełni sterowany z tabletu. Poza oczywistymi rzeczami – jak wybór filmu czy innej rozrywki pokładowej – możemy sterować też oświetleniem, pozycją ekranu czy siedzenia.

Fot. Alex Macheras/Instagram
Na pokładzie znajduje się sześć takich pomieszczeń przeznaczonych dla najbardziej wymagających klientów.
– To jest najlepsza pierwsza klasa na niebie. Jest zupełnie nowa, ogromna i na pewno lepsza niż w Emirates, bo dostajesz zarówno miejsce, jak i prawdziwe łóżko – opowiada w rozmowie z The Daily Mail, Alex Macheras. – Bardziej przypomina pięciogwiazdkowy hotel na niebie – dodał.
Pasażerowie mogą również obrócić swoje siedzenie tak, by siedzieć przodem do okien i obserwować podniebne widoki bez obracania szyi. Pasażerowie mają do dyspozycji pokładowe wi-fi i zasięg telefonii komórkowej. Odpocząć mogą na wygodnym, pełnowymiarowym łóżku.
A dzięki specjalnym panelom bocznym i izolacji, która redukuje hałas, możemy mieć pewność, że nic nie zakłóci naszego relaksu. Fotele są w pełni obrotowe, a podniebne „apartamenty” dzieli ścianka, którą – jeśli zajdzie taka potrzeba – można obniżyć i tym samym z dwóch pomieszczeń zrobić jedno podwójne.

Fot. Alex Macheras/Instagram
– Trudno poznać, że jest się w samolocie. Nie ma tu niczego, co wygląda na normalny samolot, z wyjątkiem okien – przekonuje Macheras. – Linia Singapore nie tylko zrobiła ogromny postęp, ale także wyznaczyła nowy standard w branży – zapewnia.
Cena potrafi jednak zwalić z nóg. Na trasie z Londynu do Sydney – jedynej trasie, którą póki co będzie obsługiwał A380 z nową pierwszą klasą, bilet w dwie strony z przesiadką w Singapurze kosztuje blisko 11 tys. EUR, czyli ponad 45 tys. PLN.
Konkurencja nie śpi
Kiedy eksperci zachwycają się nad nową wersją pierwszej klasy w Singapore Airlines, inne czołowe linie wcale nie zwalniają tempa. Emirates podczas Dubai Air Show również zaprezentowało najbardziej ekskluzywny produkt linii. Modernizacja dotyczy Boeingów 777, które jako pierwsze będą mogły pochwalić się odświeżoną pierwszą klasą.
Najważniejsza zmiana to zmniejszenie liczby apartamentów – z 8 na 6. Specjaliści, którzy mieli już okazję zwiedzić nowe wnętrza przekonują, że Emirates nie oszczędzało ani na materiałach, ani na projekcie. Mówi się też, że to najlepsza pierwsza klasa jaką możecie zobaczyć na pokładzie istniejących Boeingów.
Stewardesy mogą dostarczać posiłki bez otwierania drzwi, do dyspozycji gości jest oczywiście bogato wyposażony mini bar (także w klasie biznes) i 32-calowy ekran z pełnym systemem rozrywki pokładowej. Pasażerowie mogą też rozmawiać z obsługą bez konieczności wzywania jej – za pomocą wideoczatu.

Fot. Emirates
– Przez lata nieustannie ulepszaliśmy nasze prywatne apartamenty, dodając przemyślane udoskonalenia i funkcje. Jesteśmy bardzo podekscytowani naszym nowym, w pełni zamkniętym pomieszczeniem, który zmienia latanie pod względem prywatności, wygody i luksusu – mówi Tim Clark, dyrektor Emirates – Najnowszy produkt jest ukłonem w stronę filozofii projektowania Mercedes-Benz S-Class, łączącej dwie światowe marki słynące z innowacji, luksusu i komfortu. Ta współpraca zainspirowała wiele detali w prywatnym apartamencie, w tym miękkie skórzane siedzenia, zaawansowane panele sterowania i nastrojowe oświetlenie – opowiada.
Nowe fotele – które w pełni można przekształcić w płaskie łóżko – pozwalają też na ustawienie pozycji „zero grawitacji”, która jest inspirowana technologią NASA. Ma ona dawać poczuci relaksu i nieważkości.
Udoskonalone samoloty będą kursować na trasach z Dubaju do Genewy i Brukseli.
Biznes też coraz lepszy
Ale pierwsza klasa – choć robi niezwykłe wrażenie – jest o wiele mniej dostępna dla przeciętnego pasażera niż taryfa biznesowa. Dużo częściej udaje się wyhaczyć promocyjną cenę na biznes klasę albo mieć po prostu odrobinę szczęścia i wynegocjować podwyższenie klasy – nawet za darmo.
Wygody na pewno nam nie zabraknie. Wystarczy przyjrzeć się chociażby zmodernizowanej biznes klasie od Singapore Airlines. Zobaczymy tu m.in. szerokie, ponad 63-centymetrowe fotele, oczywiście z funkcją rozłożenia do leżącej pozycji. A ustawienie siedzeń w konfiguracji 1-2-1 ma zapewnić dostęp do korytarza każdemu z pasażerów. Nowością na pokładzie linii będzie – podobnie jak w nowych biznes klasach chociażby Qataru czy Delty – wydzielenie pewnego rodzaju „prywatnej przestrzeni” za pomocą specjalnych ścianek.

Fot. Singapore Airlines
Oczywiście nie gwarantują one takiego komfortu jak pierwsza klasa, ale chyba i tak nie można narzekać. Dotychczasowa klasa biznes w Singapore miała kilka wad – pasażerowie zwracali uwagę, że rozkładanie „łóżka” wymaga zbyt wiele zachodu, a miejsce na stopy znajduje się z boku, więc determinuje dosyć dziwną pozycję do spania.
Co ciekawe – mimo obiecywanego zwiększenia komfortu – Singapurczycy zwiększą też liczbę miejsc w tej klasie. Zamiast 66 pasażerów, teraz bilety będzie mogło kupić nawet 78 osób. Linia zapewnia jednak, że nie oszczędza na samej przestrzeni, a jedynie wymieniła materiały na lepsze. Na klientów czekają też większe poduszki, powiększony stolik i zestaw kosmetyków.
Lufthansa, która do 2025 roku ma odebrać 20 Boeingów 777-9. Już teraz zapowiedziała, że nie będzie na pokładzie pierwszej klasy, ale plany dotyczące przestrzeni biznesowej też pokazują, że przyszedł czas na zmiany. Konfiguracja siedzeń na przemian 1-1-1 i 1-2-1 pozwoli każdemu pasażerowi mieć dostęp do korytarza. Nowa biznes klasa niemieckiego przewoźnika niemal do złudzenia przypomina chociażby tę, którą znamy z El Al – izraelskich linii lotniczych.

Fot. Lufthansa
Swoją odnowioną biznes klasę już w marcu zaprezentował także Qatar. Przedstawiciele linii są przekonani o jego wyjątkowości.
– Nasz unikalny i opatentowany projekt jest pierwszym na świecie pod wieloma względami i podważa normy branżowe, oferując pasażerom więcej prywatności, większe możliwości i większą personalizację – powiedział Akbar Al Baker, dyrektor generalny Qatar Airways.
Przede wszystkim nowa biznes klasa zaprojektowana jest nie tylko z myślą o indywidualnym pasażerze, ale także o spotkaniach biznesowych czy rodzinach. Dlatego poszczególne miejsca dają dużą możliwość personalizacji – można na przykład połączyć kilka miejsc w odgrodzoną salę konferencyjną albo… romantyczne miejsce dla dwóch osób – jak przekonuje sam przewoźnik.
Qatar zapewnia, że już niedługo Qsuite, będą powszechne zarówno w Boeingach 777 jak i Airbusach A350 latających dla katarskiej linii. Jedynie na pokładzie A380 nie będą one dostępne ze względu na ograniczoną przestrzeń.
Zmiany w biznes klasie zapowiedział też chociażby Eurowings, który póki co podzielił się tylko jednym zdjęciem. Jednak fani podniebnych wojaży szybko zauważyli, że nowe wnętrza są bardzo podobne do tych, które obecnie oferuje Lufthansa, dlatego mniej więcej wiemy, czego można się spodziewać.

Fot. Eurowings
Nie ma jednak wątpliwości, że pewnie jeszcze nie raz i nie dwa linie lotnicze zaskoczą nas oferowanym standardem. A w konkurencji, kto ma bardziej luksusowe udogodnienia wygrany jest tylko jeden – pasażer. Oczywiście pod warunkiem, że stać go na pierwszą klasę.
Zobaczcie więcej zdjęć ze zmodernizowanych klas:
Fot. Qatar