6 najlepszych plaż do obserwacji startów i lądowań samolotów. Niesamowite wrażenia gwarantowane!
Możliwość obserwacji samolotów „w akcji” z bardzo bliskiej odległości jest celem planespotterów, czyli miłośników maszyn i wszystkiego, co z nimi związane. Co z prawda z wielu lotnisk na świecie można obserwować ich start i lądowanie z dość daleka, ale jest kilka wyjątków, które zapewniają niesamowite wrażenia zarówno wizualne, jak i dźwiękowe.
Maho Beach na Sint Marteen
Maho Beach na holenderskiej części wyspy Sint Maarten to prawdopodobnie jedna z najsłynniejszych plaży na całym świecie. Sama w sobie nie wzbudza jednak efektu „wow” – ma zaledwie około 200 metrów długości i 20 metrów szerokości, a na co dzień jest popularna głównie wśród entuzjastów windsurfingu. Choć prawdopodobnie każdy z Was zobaczył choć raz jej zdjęcie w Internecie jest zasługą bliskości międzynarodowego portu lotniczego Princess Juliana.
Oddzielenie plaży od lotniska jedynie wąską dwupasmową drogą sprawia, że na wysokości kilkunastu metrów nad plażowiczami przelatują startujące i podchodzące do lądowania samoloty, w tym Boeingi 747. To jedno z niewielu miejsc na całym świecie, które pozwolą odbyć tak bliskie spotkanie z potężnymi maszynami w ich „naturalnym” środowisku. Tak bliska obserwacja może być jednak groźna – nisko przelatujące odrzutowce mogą przyczynić się do urazów słuchu czy fizycznych uszkodzeń ciała, głównie za sprawą przedmiotów podrywanych przez nagłe podmuchy.

Sousse od 2601 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Korfu od 2756 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Costa del Sol od 2741 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Mai Khao Beach i Nai Yang Beach na Phuket
Na terenie znajdującego się na tajskiej wyspie Phuket Parku Narodowego Sirinat znajdują się aż dwie plaże, które pozwalają z bardzo bliska obserwować startujące i lądujące samoloty. Lokalny port jest głównym celem wielu przewoźników z Europy, Azji i Bliskiego Wschodu, dzięki czemu lądują na nim czarterowe odrzutowce, komercyjne samoloty, ale także prywatne maszyny.
Tuż po zachodnim ogrodzeniem lotniska na Phuket znajduje się Mai Khao Beach, ulokowana bezpośrednio przy jedynym pasie startowym. Samoloty przelatują więc tuż nad głowami wypoczywających plażowiczów, czym często chwalą się w mediach społecznościowych. Kilka kilometrów na południe znajduje się z kolei plaża Nai Yang, z której również doskonale widać (i słychać) startujące i lądujące maszyny.

Playa de Levante w Gibraltarze
Jeśli pomyślimy o najbardziej nietypowych lotniskach na całym świecie, od razu na myśl przychodzi port w Gibraltarze, który jest współdzielonym terenem z bazą Królewskich Sił Powietrznych. Jego pas startowy przecina główną drogę do sąsiedniej Hiszpanii, a za każdym razem, gdy lądują lub startują z niego samoloty, ruch drogowy jest zatrzymywany. Dopiero gdy maszyny się oddala, samochody i piesi mogą ruszać w dalszą drogę.
Na zachód od lotniska, praktycznie na pograniczu pasa startowego i granicy z Hiszpanią znajduje się z kolei Playa de Levante, które oferuje plażowiczom idealny widok na wlatujące do Gibraltaru samoloty. Jest też dodatkowy bonus – maszyny można obserwować ze słynną skałą Gibraltarską w tle, która rozciąga się z tego miejsca w całej swojej okazałości.

Pontikonisi Beach na Korfu
O walorach Korfu nikogo nie trzeba przekonywać. Piękna pogoda, znakomita grecka kuchnia i cudowne plaże to tylko kilka z szeregu powodów, dla których wyspa ta cieszy się niesłabnącą popularnością, również wśród Polaków. Ale dla wielu podróżnych Korfu sama w sobie stanowi tylko część miejscowych atrakcji. Jedną z nich, a być może główną jest lotnisko i moment, w którym się na nim ląduje.
Chwila, w której samoloty na Korfu podchodzą do lądowania jest tak samo ekscytująca, co wywołująca dreszcze – pas startowy niemal w całości jest otoczony przez wodę. Na kilka sekund przed zetknięciem się z nawierzchnią można odnieść wrażenie, że… wylądujemy w wodzie. To właśnie sprawia, że lotnisko to samo w sobie stanowi atrakcję tej greckiej wyspy. Praktycznie naprzeciwko południowego krańca pasa znajduje się Pontikonisi Beach, z której idealnie widać ten niesamowity moment.

Xanemos Beach na Skiatos
Skoro już mowa o Grecji, nie mogliśmy zapomnieć o porcie na wyspie Skiatos, która jest europejskim odpowiednikiem lotniska na Sint Maarten. Jego pas startowy o długości 1628 metrów jest w stanie pomieścić samoloty wielkości Boeinga 767-200. W praktyce jest jednak nieco „wciśnięty” w cypel we wschodniej części wyspy, ale efektem są niesamowite wrażenia z lądowań i startów.
Z południowej strony lotnisko sąsiaduje z drogą publiczną Paraliakos, natomiast z drugiej z delikatnie górzystym fragmentem terenu, za którym z kolei znajduje się plaża Xanemos. Z obu tych miejsc idealnie widać wzbijające się lub lądujące maszyny, ale podobnie jak na Sint Maarten – lokalne władze ostrzegają o potencjalnym niebezpieczeństwie, wywołanym nagłymi podmuchami wiatru. Miłośnicy obserwacji samolotów z bliska niespecjalnie jednak się tym przejmują i nierzadko tłumnie zjawiają się na obu krańcach portu.

Wyspa Barra w Szkocji
Na koniec nie mogło zabraknąć co prawda nie „pełnoprawnego” lotniska, ale lądowiska dla samolotów, które znajduje się na szkockiej wyspie Barra w archipelagu Hebrydy. Jest ono obsługiwane przez firmę Highlands and Islands Airports Limited, a jedynym jego miejscem docelowym jest Glasgow. Loty do stolicy kraju wykonuje przewoźnik Loganair.
Swoją wyjątkowość zapewnia faktowi, że samoloty lądują tam… bezpośrednio na plaży. To jedyny pas startowy na świecie, który dwa razy dziennie jest całkowicie przykrywany przez przypływy. Lądowiska ułożone są w trójkąt, a naturalne procesy sprawiają, że można z nich korzystać jedynie w określonych godzinach w ciągu dnia.
