Fly4free.pl

Podróże po COVID-19: Pasażerowie będą mieli traumę? „Kupują bilet i nie wiedzą czy wrócą”

Foto: Song_about_summer / Shutterstock

– Kontynuowanie polityki zakazów lotów z danego kraju do Polski oznacza podważanie zaufania pasażerów do samolotu jako środka transportu w sytuacji, kiedy powinno się go promować jako najbezpieczniejszy – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Michał Kaczmarzyk, dyrektor linii Buzz, który krytykuje pomysł przedłużenia zakazu lotów z Wielkiej Brytanii do Polski.

Nowy szczep koronawirusa sprawił, że przed świętami Bożego Narodzenia wiele krajów Unii Europejskiej i nie tylko wprowadziło restrykcje dla podróżnych przybywających z Wielkiej Brytanii, łącznie z zakazami lotów. Z drugiej strony po Nowym Roku wiele krajów w Europie zniosło zakazy lotów z Wielkiej Brytanii, zastępując je obowiązkiem testowania i kwarantanną. Zrobiły tak m.in. Norwegia, Litwa, Łotwa i Estonia, ale też… Węgry, które pierwotnie wprowadziły zakaz lotów aż do 8 lutego, ale ostatecznie zmieniły tę decyzję i zapowiedziały, że przestanie on obowiązywać już od środy 6 stycznia.

Jest to zresztą zgodne z wytycznymi Komisji Europejskiej, która zaapelowała do krajów członkowskich UE o zniesienie zakazów lotów i zastąpienie ich innymi środkami bezpieczeństwa. Z grupy krajów, które postąpiły zgodnie z tą rekomendacją, wyłamała się Polska – we wtorek wieczorem opublikowano rozporządzenie, w myśl którego zakaz lotów z Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej został przedłużony do 13 stycznia. W efekcie Polska znów zaczyna działać trochę tak jak przy wznawianiu rejsów, gdy ruch regulowały wprowadzane w ostatniej chwili rozporządzenia, które dezorganizowały plany tysięcy pasażerów i samych linii lotniczych, które w ostatniej chwili musiały zmieniać swoje rozkłady. Pamiętamy z pewnością sytuacje sprzed kilku miesięcy, gdy rozporządzenia były publikowane na 2 godziny przed wejściem w życie, gdy wielu potencjalnych pasażerów nie było nawet w stanie przewidzieć, że kraj, do którego lecą znajdzie się na liście, a sam lot – będzie odwołany.

Czy zakazy lotów będą używane jako środki zaradcze także w tym roku? I jakie mogą być bardziej długofalowe skutki takiej polityki? Według Michała Kaczmarzyka, szefa linii Buzz, czyli polskiej spółki-córki Ryanaira, nie można wykluczyć, że dalsze stosowanie takich rozporządzeń może doprowadzić do swego rodzaju traumy, gdy pasażer będzie się zwyczajnie bał kupować bilety i wsiadać do samolotu, bo nie będzie miał pewności, czy bezpiecznie będzie w stanie wrócić do domu. Kaczmarzyk zresztą dość krytycznie odnosi się do przedłużenia zakazu lotów.

– Ta decyzja jest zła dla całego rynku. Wprowadzanie jakichkolwiek zakazów czy nakazów powinno być ostatecznością, kiedy brak jest możliwości zastosowania innego środka. W tym konkretnym przypadku są lepsze sposoby zarządzania ruchem, co pokazują inne państwa Unii Europejskiej, a więc choćby testowanie pasażerów. A dodatkowo w Polsce mamy już przecież obowiązkową kwarantannę po przylocie z dowolnego kraju. Nie do końca więc rozumiem, po co utrzymywać zakaz lotów i jeszcze teraz go dodatkowo przedłużać – mówi Kaczmarzyk w krótkiej rozmowie z Fly4free.pl.

Foto: Dmitry Birin / Shutterstock

– Musimy pamiętać o tym, że obecnie ruch między Polską a Wielką Brytanią czy Francją i tak jest już naprawdę mały. A to oznacza, że w stosunkowo łatwy sposób można monitorować przepływ pasażerów. Prawda jest taka, że wprowadzając te zakazy utrudnia się życie ludziom, którzy już wylecieli i nie mają możliwości łatwego powrotu do kraju. W ten sposób podważa się też zaufanie do samolotu jako środka transportu w sytuacji, kiedy powinno się go promować jako najbezpieczniejszy – dodaje.

Jego zdaniem, takie decyzje wpłyną negatywnie na całą branżę lotniczą.

Patrząc na rynek, traci na tym każdy – zarówno Ryanair, Wizz Air, jak i LOT. Ale przede wszystkim traci na tym państwo, bo to ono jest jednym z głównych udziałowców branży lotniczej w Polsce – jest właścicielem lotnisk, ma linię lotniczą, hangary, agentów handlingowych. Takie ruchy powodują utratę zaufania do branży, w którą państwo zainwestowano mnóstwo pieniędzy. To m.in. działania władz pogłębiają problemy, które później trzeba zasypywać kolejnymi miliardami pomocy publicznej.

Czy jego zdaniem zakazy lotów będą dalej stosowane przez nasz kraj?

– Mam nadzieję, że nie i że Polska w końcu zacznie się stosować do wytycznych EASA i ECDC, które nie rekomendują stosowania zakazów lotów jako formy walki z pandemią. Niestety nasze władze od początku tego kryzysu nauczyły branżę turystyczną  jednego: jak raz coś wprowadzą, to trudno jest im później się z tego wycofać. Jeżeli więc uczepili się tych zakazów lotów czy kwarantanny po przylocie, będą je pewnie kontynuować jeszcze przez jakiś czas. Chociaż trzeba w tym miejscu oddać rządowi, że przez ostatnie miesiące pod względem zakazów lotów i restrykcji w przemieszczaniu się po Europie prezentował stosunkowo stabilną postawę, jako kraj byliśmy przewidywalni, przepisy były jasne dla wszystkich. Tym bardziej więc wracanie dziś do zakazów czy kwarantann jest niezrozumiałe.

Kaczmarzyk odniósł się też do ostatniej kontrowersyjnej kampanii reklamowej Ryanaira “Zaszczep się i leć”, która wywołała sporo zamieszania u wielu potencjalnych pasażerów linii.

– Myślę, że w Europie nie będzie obowiązku szczepień przed wejściem na pokład. Natomiast bez wątpienia większość Europejczyków zaszczepi się, by móc powrócić do normalności, swobodnie przemieszczać się, spotykać bez konieczności  zachowania dystansu i ciągłego poddawania się testom na  koronawirusa. Zbliża się Wielkanoc, potem są wakacje. Wszyscy możemy znowu zacząć planować podróże i w pełni korzystać z życia.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »