Polacy zapłacą za wjazd do Wielkiej Brytanii! Nowe zasady już w 2025 roku
Jeśli planujesz podróż do Wielkiej Brytanii, przygotuj się na dodatkową opłatę. Od 2 kwietnia 2025 r. Polacy, podobnie jak reszta obywateli Unii Europejskiej, będą musieli uzyskać elektroniczną autoryzację podróży (ETA), która będzie kosztować 10 funtów (około 50 zł). Zmiany te są wynikiem nowych przepisów brytyjskiego rządu, które mają na celu zwiększenie kontroli nad wjazdem do kraju i poprawę bezpieczeństwa granic. Opłata będzie bezzwrotna i będzie obejmować wszystkich podróżnych – w tym dzieci i niemowlęta. Jak podkreśla brytyjska minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper, nowy system obejmie osoby wjeżdżające do Wielkiej Brytanii bez wizy, bez prawa do mieszkania, pracy lub nauki.
Warto wspomnieć, że ruch pasażerski między Polską a UK od lat jest bardzo intensywny. Tylko w 2023 r. polskie lotniska obsłużyły ponad 7 milionów pasażerów podróżujących między obydwoma krajami, co stanowi 18,71% wszystkich pasażerów cywilnych na polskich lotniskach w tym roku.
- Sousse od 2707 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Sharm El Sheikh od 1870 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
- Alanya od 2641 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Jak to będzie działać?
ETA będzie można uzyskać online poprzez stronę rządową Wielkiej Brytanii lub aplikację mobilną. Proces będzie wymagał załączenia zdjęcia i odpowiedzi na kilka pytań dotyczących celu podróży. Decyzja ma być wydawana maksymalnie w ciągu trzech dni, choć rząd zaznacza, że w praktyce procedura może być szybsza. Jak czytamy na GOV.uk, przyznana ETA będzie pozwalać na wielokrotne podróże do UK przez okres 2 lat (lub do wygaśnięcia paszportu podróżującego), a jednorazowa podróż będzie mogła trwać maksymalnie 6 miesięcy.
Jeśli chodzi o koszty, to opłata wynosząca 10 funtów czyni system jednym z najtańszych na świecie w porównaniu do podobnych programów na świecie. Jednym z przykładów może być USA, gdzie ESTA kosztuje ok. 20 USD, czyli mniej więcej 77 zł. Podobnej kwoty możemy się spodziewać w najbliższych latach za wjazd na teren Japonii, o czym pisaliśmy kilka dni temu.
Od stycznia 2025 r. ETA będzie obowiązywać obywateli krajów spoza Europy, ale od wiosny tego samego roku zasady obejmą również obywateli Unii Europejskiej, w tym Polaków. Wyjątkiem będą obywatele Irlandii, którzy na mocy porozumień między Wielką Brytanią a Irlandią nie będą musieli uiszczać tej opłaty ani składać wniosków o ETA.
Nie wszyscy są zadowoleni
Nowy system ETA spotkał się z mieszanymi reakcjami, szczególnie w branży turystycznej. Jak zauważa Northern Ireland Tourism Alliance – wprowadzenie opłat może zniechęcić wielu turystów z Europy, co potencjalnie przełoży się na spadek liczby odwiedzających nawet o 25%. Szczególnie dotknięta może być Irlandia Północna, która często łączy ruch turystyczny z Republiką Irlandii.
Robert Jenrick, były minister ds. imigracji, broni jednak wprowadzenia ETA, mówiąc: „Koszt ETA będzie jednym z najniższych na świecie w porównaniu z podobnymi międzynarodowymi systemami. Ten niewielki dodatkowy koszt dla odwiedzających pozwoli nam wzmocnić bezpieczeństwo brytyjskich granic i utrzymać nasze społeczności w bezpieczeństwie”.
I chociaż nowa opłata może stanowić pewne utrudnienie dla polskich podróżnych, to nie powinna znacząco wpłynąć na ruch turystyczny, szczególnie wśród osób przyzwyczajonych do podobnych systemów w innych krajach. Należy jedynie zapomnieć o pomysłach pokroju „polećmy za godzinę do Londynu” – w każdym innym wypadku nie powinniśmy obawiać się większych komplikacji.