Polska wprowadzi nowy podatek turystyczny! Ile zapłacimy? Kwoty symboliczne, ale…
Polska coraz śmielej goni zachodnie standardy w turystyce, a teraz ma szansę stać się kolejnym krajem, które wprowadzi nowe zasady dotyczące wynajmu krótkoterminowego oraz opłaty turystycznej. Minister turystyki, Sławomir Nitras, w swojej niedawnej wypowiedzi na obchodach światowego Dnia Turystyki w Toruniu zapowiedział, że opłata turystyczna może wynieść nawet złotówkę za każdą „gwiazdkę” noclegu. Innymi słowy, im bardziej luksusowy hotel, tym wyższa opłata.
- Zakynthos od 2619 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
- Costa Brava od 2417 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Costa Dorada od 2053 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
To jednak nie koniec zmian. Nitras wspomniał również o planowanych regulacjach dotyczących wynajmu krótkoterminowego, czyli popularnych usług, jak Airbnb. Wzorem Hiszpanii czy Włoch, gdzie podobne przepisy wprowadzono już kilka lat temu, w Polsce może dojść do ograniczeń, które mają na celu uporządkowanie rynku turystycznego.
„Nie chodzi tylko o pieniądze, ale też o to, by mieszkańcy mieli lepsze warunki życia, a turyści – bardziej świadome podejście do zwiedzania miasta” – mówi Nitras.
Polska rośnie w turystyczną siłę
W 2023 roku Polska była wręcz oblegana przez turystów – zarówno tych z kraju, jak i z zagranicy. Jak podają statystyki Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszej połowie minionego roku nasze rodzime hotele i pensjonaty gościły ponad 37,9 milionów osób (to o aż 7,9% więcej niż w roku poprzednim). Turystów zagranicznych do Polski przybyło za to o aż 22,3% więcej. To całkiem niezły wynik, pokazujący, że Polska jest coraz popularniejszym kierunkiem na turystycznej mapie Europy. Kraków, Warszawa, Gdańsk – to tylko kilka miejsc, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, ale i mniejsze miasta oraz parki narodowe nie narzekały na brak gości.
Wprowadzenie opłaty turystycznej ma na celu przede wszystkim wygenerowanie dodatkowych środków, które zostaną przeznaczone na utrzymanie infrastruktury turystycznej, renowację zabytków oraz poprawę jakości usług dla turystów.
Nie sposób nie wspomnieć o tym, że zachodnie miasta już dawno wprowadziły rozwiązania, o jakich mówił Nitras. Nie tak dawno pisaliśmy o Portugalia podwaja podatek turystyczny z 2 do 4 euro w Lizbonie i Oeiras. Tak samo galopują stawki takich opłat we Włoszech, gdzie włoski rząd rozważa nawet kwotę 25 euro za noc. Wisienką na turystycznym torcie może być to, że w Barcelonie od 2029 właściwie nie będzie możliwości wynajęcia noclegu z pomocą pośredników takich jak Airbnb.
Ale spokojnie! Nikt póki co nie chce z polskich miast robić drugiej Barcelony. „Nie chcemy blokować krótkiego najmu, chcemy go tylko uporządkować” – zapewniał dodatkowo autor pomysłu. Niemniej, regulacje są konieczne i cieszy fakt, że zostało to dostrzeżone. Być może dzięki temu w przyszłości unikniemy opłakanych skutków masowej turystyki, które możemy śledzić np. na hiszpańskim wybrzeżu.
Co to oznacza dla turystów?
Osoby podróżujące po naszym kraju mogą spodziewać się dodatkowych kosztów związanych z noclegami. Dla miast to szansa na lepsze zarządzanie ruchem turystycznym oraz dodatkowe środki, które można przeznaczyć na rozwój turystyki. Choć dokładna data wprowadzenia opłaty nie została jeszcze ustalona, mówi się o przyszłym roku, kiedy to pierwsze regulacje mogą wejść w życie. Warto więc śledzić temat, by nie zdziwić się ewentualnymi dodatkowymi pozycjami na rachunku za nocleg.