Katastrofalne pożary w Grecji. Giną ludzie, płoną domy, zagrożeni są m.in. turyści z Polski
Niszczycielski żywioł pustoszy okolice stolicy Grecji. Rośnie tragiczny bilans ofiar, turyści mogą się spodziewać licznych utrudnień. Symbol Grecji (Akropol) spowity jest dymem, problemy dotykają także podróżnych z Polski, wypoczywających w pobliżu Aten.
Niepokojące wiadomości napływają do nas z Grecji. Szalejące pożary w okolicach Aten przybierają na sile. Niestety, to rejon cieszący się popularnością wśród turystów – część z nich została uwięziona w swoich hotelach.
Źródłem problemów są prawdopodobnie wysokie temperatury. Grecję nawiedziła fala upałów, słupek rtęci dochodzi do 40 stopni Celsjusza. W takich warunkach nie było trudno o nieszczęście – mimo wydania przez greckie władze najwyższego stopnia zagrożenia pożarowego. Wystarczyło jedno ognisko zapalne, aby ogień szybko zaczął rozprzestrzeniać się po całej Attyce.
Zagrożenie dla turystów
Jak podaje RMF FM, ogień uwięził w jednym z hoteli m.in. turystów z Polski.
– Byliśmy nad basenem, coś zaczęło się palić, w ciągu pół godziny zadymione było wszystko. Uciekliśmy na plażę, ma po nas przypłynąć łódź – relacjonował jeden z polskich turystów. – W pobliskich pensjonatach wybuchają butle z gazem, czujki w hotelach wyją cały czas, wszyscy boimy się tego, co może się stać – dodaje.
Co najmniej 50 osób nie żyje – jak podaje Gazeta Wyborcza, tylko w jednym miejscu znaleziono ciała dwudziestu sześciu osób, które próbowały przedostać się na plażę, uciekając przed ogniem. Niestety, wśród ofiar w Grecji są także osoby z Polski. Media donoszą o śmierci dwójki Polaków.
– Ofiary były ewakuowane z hotelu Ramada, były na łodzi – potem ich ciała wyłowiono z wody – informuje rzecznik biura podróży Grecos, Adam Górczewski – Polacy byli wśród innych 10 osób na łodzi, która zaczęła tonąć. Wszyscy zginęli – dodał rzecznik.
Zniszczenia w wyniku pożarów
Straty materialne są ogromne – niszczycielski żywioł strawił domy, samochody i setki hektarów lasów. Tysiące mieszkańców terenów objętych pożarami (a także turystów) utknęło na plażach i kamienistych odcinkach wybrzeża – na pomoc ruszyli rybacy i grecka straż przybrzeżna, wspierana przez zwykłych urlopowiczów, dysponujących pontonami.
– Spędziłam ostatnią noc pod gołym niebem, boję się nocować w domu, aby coś się nie stało. Wolę być przygotowana na nadejście ognia – relacjonuje w rozmowie z Fly4free.pl Dorota, która mieszka 40 km od Aten.
Dym widoczny jest nawet w Atenach, których mieszkańcy obawiają się, że pożary dotrą także na przedmieścia greckiej stolicy.
Co z turystami z Polski?
– Nie mamy sygnałów, aby problemy w Grecji dotknęły jakiegokolwiek klienta, który korzysta z naszych usług. Aktualnie żaden z nich nie przebywa na zagrożonych terenach w Grecji kontynentalnej. Większość ruchu turystycznego skupia się przede wszystkim na wyspach greckich, gdzie jest bezpiecznie – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Magdalena Plutecka, rzecznik prasowy Neckermann. – – Oczywiście, jeżeli sytuacja będzie tego wymagać, mamy specjalny sztab kryzysowy i podejmiemy odpowiednie działania, włącznie z zapewnieniem ewakuacji naszych klientów z zagrożonych terenów. Mamy opracowane specjalne procedury – dodaje rzecznik prasowy Neckermann.
Część z polskich turystów, którzy przebywali na wakacjach w greckich kurortach, została ewakuowana. Rząd Grecji zaapelował do mieszkańców zachodniego wybrzeża, aby opuścili swoje domy. Zamarł ruch na głównej greckiej autostradzie, władze zdecydowały również o zamknięciu Akropolu w Atenach.
Dla wszystkich, którzy zaniepokojeni są losem swoich bliskich, uruchomiono specjalny numer kontaktowy. Kontakt z polską ambasadą w Atenach: +306936554629
