Praca marzeń czy wręcz przeciwnie? Wywiad z polskimi stewardesami w Ryanair
Specjalnie dla was: Martyna i Beata. Opowiedziały o blaskach i cieniach pracy jako personel pokładowy, o pieniądzach, wolności, tanich liniach, nietypowych pasażerach... i pięknym miejscu, w którym mieszkają.
PoprzednieObraz 1 z 18Następne
STEWARDESĄ BYĆ...
Często w komentarzach pod artykułami – i na naszym forum – widzimy pytania czytelników: OK, to jak to naprawdę z tym personelem pokładowym jest? Mają „życie jak w Madrycie”? Czy może to ciężka praca, która odbija się na zdrowiu, nerwach i życiu rodzinnym?
Postanowiłem zapytać u źródła. A ponieważ często latamy (zarówno wy, czytelnicy, jak i my, redaktorzy) tanimi liniami lotniczymi – moimi rozmówczyniami są Martyna Tchórz i Beata Jewtuch, na co dzień pracujące jako stewardesy w Ryanair. Zapnijcie zatem pasy, zaczynamy ;)
Fot. Collage / Paweł Kunz / FlyingLocas / archiwum własne
Często w komentarzach pod artykułami – i na naszym forum – widzimy pytania czytelników: OK, to jak to naprawdę z tym personelem pokładowym jest? Mają „życie jak w Madrycie”? Czy może to ciężka praca, która odbija się na zdrowiu, nerwach i życiu rodzinnym?
Postanowiłem zapytać u źródła. A ponieważ często latamy (zarówno wy, czytelnicy, jak i my, redaktorzy) tanimi liniami lotniczymi – moimi rozmówczyniami są Martyna Tchórz i Beata Jewtuch, na co dzień pracujące jako stewardesy w Ryanair. Zapnijcie zatem pasy, zaczynamy ;)
Fot. Collage / Paweł Kunz / FlyingLocas / archiwum własne
PoprzednieObraz 1 z 18Następne