Fly4free.pl

Pół miliona, żeby rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Teraz to możliwe

bieszczady
Foto: David Varga/Shutterstock
Myślałeś kiedyś, jak fajnie byłoby prowadzić mały pensjonat na uroczym odludziu? Albo chciałeś razem z ukochaną porzucić korporację i w zamian robić dżemy, ogórki kiszone i piec chleb? Nadarza się więc świetna okazja.

Słynne już oferty włoskich czy szwajcarskich władz, które w zamian za dofinansowanie próbują ściągnąć ludzi do wyludniających się miasteczek, spotykały się dotąd z ogromnym zainteresowaniem. W ramach minionych już akcji można było chociażby kupić dom na Sardynii, Sycylii lub w Toskanii zaledwie za 1 EUR albo dostać rekompensatę 100 tys. PLN w zamian za przeprowadzkę do szwajcarskiej wioski Albinen. 

W ślad za głośnymi ofertami poszły polskie władze, które – podobnie jak te z Włoch czy Szwajcarii – chcą nieco ożywić wybrany region. I padło na Bieszczady. Nie będzie domów za złotówkę ani płacenia za samą przeprowadzkę, ale i tak oferta może spodobać się tym, którzy mają dość miejskiego zgiełku. Tak powstał program „Przedsiębiorcza Polska Wschodnia – Turystyka”.

Niejeden z nas marzył, żeby w końcu z przekonaniem i determinacją powiedzieć, że „rzuca wszystko i wyjeżdża w Bieszczady”, a potem zamiast jak zwykle wrócić do biurka, naprawdę to zrobić. Życiowa rewolucja nie musi przecież mieć miejsca na południu Europy albo drugim krańcu świata. Czasem wystarczy rozejrzeć się po Polsce.

Do wzięcia jest nawet 500 tys. PLN, ale oczywiście są pewne warunki i nie jest ich wcale mało. Przede wszystkim dotacja nie jest prezentem i będzie musiała być spłacona w ciągu 5 lat. Udzielana jest jednak na preferencyjnych warunkach. W przeciwieństwie do tradycyjnego kredytu, nie trzeba mieć wkładu własnego, a oprocentowanie będzie niższe niż w przypadku banków.

Poszukiwani są bowiem ludzie, którzy będą chcieli w Bieszczadach otworzyć biznes związany z turystyką np. pensjonat, ośrodek agroturystyczny, park tematyczny, stację narciarską, pole golfowe, a także z przywracaniem ginących zawodów – np. rękodzieło i rzemiosło. Można też pomyśleć o sprzedawaniu ekologicznej lub lokalnej żywności czy otwarciu gastronomii.

Dobre wieści są takie, że można w ramach budżetu kupić nieruchomość – byle jej wartość nie przekroczyła 90 proc. całego dofinansowania i pod warunkiem, że będzie w ramach wspomnianego już biznesu wykorzystywana. Nie ma też przeciwwskazań, by wydać pieniądze na materiały promocyjne, sprzęt komputerowy czy samochód.

Żeby złożyć wniosek trzeba mieć zarejestrowaną firmę w jednym z pięciu województw (lubelskie, podkarpackie, podlaskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie).

– Szczególnej preferencji mogą oczekiwać Miejsca Przyjazne Rowerzystom Wschodniego Szlaku Rowerowego Green Velo oraz młode przedsiębiorstwa (do dwóch lat działalności) – czytamy na stronie projektu.

Nie ma jednak żadnych przeciwskazań, żeby firma była zupełnym nowicjuszem na rynku. W jakiej branży trzeba działać? Lista jest naprawdę długa – od transportu, zakwaterowania i usług gastronomicznych, przez wynajem sprzętu rekreacyjnego czy samochodów, działalność rekreacyjną i sportową aż po produkcję kosmetyków, wyrobów drewnianych a nawet lodów. Pole do popisu jest spore.

Władze liczą, że dzięki temu uda się ściągnąć w Bieszczady kreatywnych przedsiębiorców, którzy w znaczący sposób przyczynią się do rozwoju regionu i zmniejszenia bezrobocia. W sumie budżet projektu opiewa na 200 mln PLN.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
zostawić Bieszczady w spokoju !!!
suszek, 5 marca 2018, 19:27 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »