Fly4free.pl

30 tysięcy kibiców dotrze na mundial w Katarze z absurdalnym postojem-widmo. Powód? Takie są przepisy

Foto: JessicaGirvan / Shutterstock
Kibice z Izraela będą mogli obejrzeć na żywo mecze mundialu w Katarze mimo napiętych relacji obu krajów, choć nie będzie im łatwo tam się dostać. Jak czytamy w serwisie Simple Flying, z Izraela będą mogli dolecieć na mundial specjalnymi czarterowymi samolotami, które… będą musiały po drodze wykonać obowiązkowy postój na Cyprze.

Ostatnie tygodnie to coraz więcej negatywnych informacji dotyczących kulisów organizacji mundialu w Katarze. Mieliśmy więc oskarżenia o szpiegostwo i łapówki, a we wtorek były prezes FIFA Sepp Blatter przyznał publicznie, że wybór Kataru na gospodarza piłkarskich mistrzostw świata był błędem. Powody do narzekania mają też kibice, bo trudno powiedzieć, jak niewielki kraj będzie w stanie przyjąć wszystkich fanów, a nade wszystko – już widzimy, że chętni do kibicowania piłkarzom będą musieli wysupłać z portfeli ogromne kwoty. Teraz dochodzą do tego kolejne informacje, bardziej… logistyczne. Chodzi tu o udział w mundialu kibiców z Izraela.

Choć tamtejsza reprezentacja nie zakwalifikowała się na mundial, to z uwagi na relatywnie bliską odległość do Kataru wielu kibiców z tego kraju chce pojechać na mistrzostwa. Według oficjalnych szacunków – w czasie mundialu do Kataru może przybyć nawet 30 tysięcy obywateli Izraela. Umożliwiła im to w czerwcu specjalna umowa, jaką Izrael zawarł z FIFA, czyli organizatorem mundialu. To o tyle ważne, ze oba kraje nie utrzymują ze sobą stosunków dyplomatycznych, a relacje Izraela i Kataru są dość napięte.

Teraz zaś okazuje się, że choć kibice z Izraela będą mogli dolecieć do Kataru, to nie będzie to łatwe zadanie. Brak relacji dyplomatycznych sprawił bowiem, że władze tego kraju nie zgodziły się na bezpośrednie loty czarterowe z Izraela. Katarskie władze wydały jednak zgodę na realizowanie takich lotów przez… cypryjską linię czarterową TUS Airways. Ale pod warunkiem, że nie będą to loty bezpośrednie.

W efekcie będziemy mieli do czynienia z dość absurdalną sytuacją, w której cypryjski przewoźnik będzie startował z lotniska Ben Guriona w Tel Awiwie, leciał 50 minut do… cypryjskiej Larnaki i stamtąd po krótkim postoju ruszał w trwającą 3,5 godziny podróż do Kataru. Wszystko po to, by mieć pewność, że samoloty z Izraela nie zostaną zawrócone. Podobnie mają też wyglądać loty w drodze powrotnej.

Tak długa trasa (samolot musi lecieć 50 minut w przeciwnym kierunku do Kataru) sprawia, że bilety są dość drogie – ceny zaczynają się od 550 dolarów za osobę. Oczywiście, obywatele Izraela mogą też korzystać z usług innych przewoźników i lecieć z przesiadką takimi liniami jak Emirates czy Turkish Airlines, ale wygląda to na sztuczne utrudnianie im życia.

Tym bardziej, że nie dotyczy to tylko samej podróży. Kilka dni temu władze Izraela zgłosiły protest do FIFA, w którym domagają się, by obywatele tego kraju mogli (tak jak obywatele innych krajów) korzystać z sygnału katarskich operatorów komórkowych bez konieczności kupowania katarskich kart SIM.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »