Fly4free.pl

Są trasy, na których Qatar Airways lata pustymi samolotami. Powód? Bo…i tak to im się opłaca!

Qatar Airways
Foto: Robert Buchel / ShutterStock
Każdego dnia mogące pomieścić 354 pasażerów, należące do Qatar Airways Boeingi 777 latają z Melbourne do Adelajdy. Co w tym dziwnego? Że najczęściej… są całkowicie puste. To sprytna zagrywka ze strony katarskiej linii, która pozwala jej ominąć nałożone przez australijski rząd ograniczenia.

Wznoszenie się w powietrze przez prawie pusty samolot jest dla linii sporą stratą finansową. Z reguły więc przewoźnicy starają się wypełnić pokład do ostatniego miejsca, co niekiedy prowadzi do overbookingu i konieczności zapłaty rekompensaty tym, którzy zgodą się nie wsiadać do maszyny. Zupełnie przeciwnie działa Qatar Airways – jak informuje „The Guardian”, katarska narodowa linia codziennie lata prawie pustymi, a czasami całkowicie pustymi, dużymi odrzutowcami pasażerskimi między Melbourne a Adelajdą. Z czego to wynika?

Okazuje się, że to całkiem sprytna zagrywka. Rząd Australii odrzucił prośbę Qatar Airways o zwiększenie liczby operacji przewoźnika w tym kraju, ponieważ byłoby to sprzeczne z „narodowymi interesami”. W związku z tym linia obecnie może obsługiwać jedynie 28 lotów tygodniowo na cztery główne lotniska – w Melbourne, Sydney, Brisbane i Perth. Wysyłanie pustych samolotów pozwala ominąć ten zakaz.

Jak to działa w praktyce? Limit 28 połączeń dotyczy tylko głównych australijskich lotnisk, Qatar Airways wybiera więc mniejsze porty jako miejsce docelowe trasy, ale uwzględnia przy tym międzylądowania na dużych lotniskach. W ten sposób przewoźnik nie przekracza ustalonego limitu, a jednocześnie umiejętnie zwiększa liczbę realizowanych połączeń.

Od listopada ubiegłego roku każdego dnia do Adelajdy przylatuje drugi samolot Qatar Airways, który ma przesiadkę w Melbourne. Po międzylądowaniu maszyna jest pusta, co z kolei jest związane z zakazem nocnych lotów w pierwszym z tych miast. Pasażerowie, którzy faktycznie chcą lecieć do Adelajdy, muszą czekać na lotnisku przez sześć godzin, zanim dojdzie do pierwszego porannego połączenia.

Ponieważ połączenia katarskiej linii z Melbourne do Adelajdy są tak słabo wypełniane, w potocznym języku nazywa się je „lotami widmo”. Są to takie połączenia, które odbywają się bez pasażerów lub z wykorzystaniem mniej niż 10 proc. przepustowości i przynoszą linii straty. Jak się jednak okazuje, dla Qatar Airways i tak wydaje się to być bardziej opłacalne, niż całkowita rezygnacja z obsługi tej trasy.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »