Fly4free.pl

Ryanair będzie częściej sprawdzał nam wymiary bagażu podręcznego. Chcesz „oszukać system”? Słono zapłacisz

Foto: Shutterstock
Nie masz wykupionego priority boardingu i pojawiasz się na lotnisku z większym bagażem podręcznym niż dopuszczalny mały plecak? Może się okazać, że nawet jeśli kilka razy udało ci się „oszukać” system, tym razem nie będziesz mieć tyle szczęścia. Szef Ryanaira zapowiada bowiem zwiększenie liczby kontroli, by mocniej zdyscyplinować niesfornych pasażerów. – My nie chcemy waszych pieniędzy za bagaż. Naprawdę wolelibyśmy, żebyście w ogóle podróżowali bez żadnych bagaży – mówił szef Ryanaira Michael O’Leary podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Choć czasy, gdy podróżując samolotem Ryanaira czy Wizz Aira z biletem w podstawowej taryfie mogliśmy zabrać ze sobą 2 sztuki bagażu podręcznego, należą do zamierzchłej przeszłości, to wydaje się, że w ostatnim czasie rośnie liczba pasażerów, którzy starają się „oszukać” system i zabierają ze sobą na pokład większe bagaże niż dopuszczalny wymiar. Efekt? Linie lotnicze zwiększają liczbę kontroli, co oznacza więcej sytuacji, gdy pasażer staje przed prostym wyborem: dopłać za większy bagaż podręczny lub nadanie go do luku przy bramce lub pogódź się z tym, że możesz nie polecieć. Jak pisaliśmy na naszych łamach, już w listopadzie dyspozycję zwiększenia liczby kontroli wymiarów bagaży pasażerów wydał Wizz Air. Teraz okazuje się, że Ryanair też ma problemy z niezbyt zdyscyplinowanymi pasażerami, z którymi zamierza zrobić porządek. Widać zresztą, że Michaelowi O’Leary’emu sprawa ta leży na sercu, bo gdy podczas wtorkowej konferencji prasowej zadałem mu o to pytanie, ten wyraźnie się „odpalił”.

– Nie wprowadzaliśmy żadnych zmian dotyczących bagażu podręcznego od 8 lat, ale wciąż jest grupa pasażerów, zwłaszcza tych bez wykupionego priority boarding, którzy myślą, że mogą przyjechać na lotnisko z wielką torbą i nikt tego nie zauważy, a jeśli zauważy, to pokłócą się trochę przy bramce i jakoś przejdą. Otóż nie! Nasze sizery i tak są większe niż regulaminowe wymiary bagażu podręcznego. Jeśli więc pojawiasz się na lotnisku bez wykupionego priority, to zgadzasz się na zabranie ze sobą jednej sztuki małego bagażu podręcznego, a jeśli kółka czy rączka wystaje z sizera, to nie narzekaj, bo i tak pozwalamy ci na więcej niż zezwala nasz regulamin. A jeśli bagaż się nie mieści, to musisz zapłacić lub liczyć się z tym, że nie polecisz. Cały czas słyszymy narzekania: „Ojej, przecież nie musiałem płacić, gdy leciałem do Krakowa, a teraz wracając z Krakowa muszę płacić, , mając taki sam bagaż”. Cóż, nie musiałeś płacić, bo popełniliśmy błąd, a twój bagaż jest wciąż za duży, więc jeśli się nie mieści, to po prostu nie masz wyjścia – mówił we wtorek O’Leary.

Foto: Philip Lange / Shutterstock

„Nie chcemy waszych pieniędzy za bagaż. Wolelibyśmy, żebyście latali bez niego”


Szef Ryanaira stwierdził też, że pasażerowie nie rozumieją polityki bagażowej irlandzkiej linii.

– Prawda jest taka, że nie chcemy waszych pieniędzy z opłat za większy bagaż. Wolelibyśmy, żebyście w ogóle podróżowali bez żadnych bagaży. Bo bagaże to tak naprawdę wielki wrzód na tyłku. Sprawiają, że spędzacie więcej czasu w kontroli bezpieczeństwa, opóźniają odprawę, a po wylądowaniu musicie na nie czekać 20 minut albo dłużej. Podróżujcie z dwiema sztukami bagażu podręcznego i wasze doświadczenia będą znacznie lepsze. Wtedy nasze samoloty będą lżejsze, będą spalały mniej paliwa, a oszczędności z tego tytułu będziemy mogli przenieść na pasażerów w formie tańszych biletów. I przestańcie już narzekać na opłaty za bagaż. Jeśli one was tak uwierają, to przestańcie podróżować z cholernym bagażem i podróżujcie tylko z bagażem podręcznym. Sam robię tak od dobrych 25 lat – mówił O’Leary.

Co jeszcze mówił szef Ryanaira?

– Tak naprawdę pasażerowie nie są mniej zdyscyplinowani. Po prostu obsługujemy więcej ludzi – 2 lata temu to było 183 mln pasażerów, teraz 200 mln, więc po prostu w tej grupie jest więcej ludzi, próbujących obejść przepisy. A do tego wszyscy sądzą, że to świetny materiał na newsy. Kilka tygodni temu było głośno o jakiejś reporterce, która narzekała, że musiała dodatkowo zapłacić za butelkę na wodę. Cóż, jeśli nie mieści się ona w plecaku, to tak, musisz zapłacić za cholerną butelkę. Której części zdania o jednej sztuce bagażu podręcznego nie rozumiesz? To zdanie nie oznacza 1 sztuki bagażu plus butelka na wodę ani jednej sztuki bagażu plus małej torebki na kosmetyki czy cokolwiek innego. To po prostu jedna sztuka bagażu podręcznego – irytował się szef Rynaira.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
No i ma rację.  A że próbujemy? No próbujemy :D
Leszek07, 26 lutego 2025, 17:31 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »