Fly4free.pl

Tego nikt się nie spodziewał! Ryanair grozi: „Jeśli Modlin się nie rozbuduje, będziemy latać z Lotniska Chopina!”

Foto: Krystian Zalewski / Shutterstock
To kolejny, zaskakujący akt w wojnie między PPL, władzami lotniska w Modlinie a Ryanairem. Przedstawiciele Ryanaira chcą się rozwijać na największym lotnisku w Polsce, jeśli Modlin nie będzie rozbudowany.

Spór wokół Ryanaira i jego pozycji w Modlinie rozgorzał na nowo, gdy w poniedziałek „Dziennik Gazeta Prawna” opublikował wywiad z Markiem Miesztalskim, skarbnikiem Mazowsza. Odniósł się on w nim do sporu właścicielskiego między udziałowcami lotniska w Modlinie, z powodu którego zablokowana jest rozbudowa podwarszawskiego portu. Mający 1/3 udziałów w spółce PPL (zarządzający Lotniskiem Chopina) zastanawia się m.in. nad przedwczesnym zerwaniem umowy z Ryanairem, którego umowa w Modlinie obowiązuje do 2023 roku. Według dyrektora PPL Mariusza Szpikowskiego, z powodu niskich opłat, jakie płaci Ryanaira, żadna tania ani czarterowa linia z Lotniska Chopina nie będzie chciała się tu przenieść, więc nie ma szans na stworzenie Duoportu. Z tego powodu Szpikowski rozważa stworzenie nowego lotniska dla Warszawy, które w 2021 r. miałoby przejąć do 6 mln pasażerów z Chopina, gdy przepustowość portu w stolicy będzie się wyczerpywać.

– Moim zdaniem sprawy zmierzają ku temu, by wyrzucić Ryanaira z Polski. Bo jest ono rzekomo głównym konkurentem LOT-u – powiedział Miesztalski.

Na odpowiedź ze strony Ryanaira nie trzeba było długo czekać. We wtorek wieczorem otrzymaliśmy z Dublina następujący komunikat.

Ryanair czuje się bardzo mile widziany w Polsce. Jesteśmy dumni z pozycji lidera na polskim rynku – w przyszłym roku planujemy obsłużyć w Polsce 12 milionów pasażerów, przyczynimy się także do powstania prawie 9000 miejsc pracy. Na lotnisku Warszawa Modlin zaoferujemy 50 tras, obsłużymy ponad 3 miliony pasażerów oraz przyczynimy się do powstania 2250 miejsc pracy – głosi komunikat wysłany przez Olgę Pawlonkę z Ryanaira.

Ale najbardziej szokujące jest ostatnie zdanie tego komunikatu.

„Jeśli lotnisko w Modlinie nie będzie mogło przystosować się do wzrostu Ryanaira, Ryanair będzie rósł na Lotnisku Chopina w Warszawie”.

To kolejny zwrot akcji w tym konflikcie, którym Ryanair może mocno pokrzyżować plany PPL. Przypomnijmy, że zarządzający Lotniska Chopina planuje przenieść operacje tanich linii i czarterów z Warszawy i mówiąc delikatnie – nie darzy Ryanaira szczególną sympatią. Było to m.in. powodem decyzji Ryanaira, który z końcem października zlikwidował loty krajowe z Chopina do Wrocławia i Gdańska.

Najciekawsze jednak w tej sprawie jest to, że PPL… nie może odmówić Ryanairowi mocniejszego pojawienia się na Lotnisku Chopina, jeśli tylko będą dostępne sloty, bo jest lotniskiem użytku publicznego. To zaś komplikuje sytuację np. dla LOT-u, który ma ambitne plany rozwoju ruchu transferowego, ale boryka się z brakiem przepustowości w warszawskim porcie.

Lakoniczny komunikat Ryanaira wygląda na próbę szantażu, by przeforsować jak najszybszą zgodę PPL na rozbudowę lotniska w Modlinie. Przypomnijmy, że podwarszawski port w tym roku obsłuży ok 3 mln pasażerów, ale dotarł już do granic swojej przepustowości. I jeśli Ryanair chce się rozwijać w centralnej Polsce, to podwarszawski port powinien jak najszybciej rozpocząć rozbudowę.

To nie pierwszy raz

Relacje Ryanaira z Lotniskiem Chopina są trudne. Dość powiedzieć, że szef irlandzkiej linii Michael O’Leary przezywał swego czasu ten port mianem „Shocking Airport”, z powodu wysokich opłat lotniskowych. Ale ostatecznie Ryanair pojawił się na Chopinie równo rok temu, przenosząc tu z Modlina loty krajowe do Gdańska i Wrocławia. I jak pisaliśmy wczoraj na łamach Fly4free.pl, przewoźnik odniósł tu gigantyczny sukces. Tak duży, że wkrótce otworzył kolejną trasę krajową – tym razem do Szczecina.

A nowych połączeń miało być jeszcze więcej, bo jak pisaliśmy w czerwcu ubiegłego roku – Ryanair chciał uruchomić na Chopinie aż 8 tras zagranicznych, które pierwotnie obsługiwał w Modlinie. Były to m.in.  połączenia do Brukseli, Paryża, Londynu i Madrytu. Ostatecznie połączenie nie zostały uruchomione (choć przewoźnik złożył podanie o wolne sloty), a sam O’Leary przyznał potem, że tylko testował rynek i nigdy nie był poważnie zainteresowany uruchomieniem tych kierunków z Warszawy.

Ale w obecnej sytuacji, przy tak wielowątkowej grze, irlandzka linia może zaszachować zarówno Lotnisko Chopina jak i LOT.

Dodajmy jeszcze, że pod koniec października Ryanair zawiesił połączenia z Warszawy do Gdańska i Wrocławia, oskarżając PPL o utrudnianie linii prowadzenia operacji lotniczych.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Rajan zawiesił loty krajowe w momencie gdy wybuchł kryzys z pilotami. O'Leary jest kłamcą do kwadratu, zero wiarygodności. P.S. A Kartaginę należy zniszczyć... znaczy się zamknąć Okęcie a w Modlinie wybudować CPL. Pozdrawiam
balajanek, 7 listopada 2017, 21:27 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Droga FRanco nie róbcie sobie jaj z pospolitych zjadaczy...kart pokładowych. Walnęliście skandalem z pilotami, odwołaliście loty na taką skalę, jaka jeszcze nie miała miejsce w historii...a teraz będziecie dyktować warunki? Z Polski lata też W6 i U2. I nawet rodzime LO potrafi czasem czymś zaskoczyć. Co do gry w szachy, to trzeba uważać, żeby na drodze do zagrożenia królowi, ktoś przypadkiem nie podłożył mata P. MOL.
jimi, 7 listopada 2017, 21:48 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Sukces ......zakończony wycofaniem się z lotów do WRO i GDN !!! Oj RYAN NO AIR !!!
Biko, 7 listopada 2017, 21:54 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Straszy, ale już mało kto się boi :-)
Maktravel, 7 listopada 2017, 21:58 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Zapraszamy do Poznania, będzie mniej stresu! Potencjał ogromny wiec będzie gdzie robić wzrosty !
poznan123, 7 listopada 2017, 22:09 | odpowiedz
Avatar użytkownika
poznan123 Zapraszamy do Poznania, będzie mniej stresu! Potencjał ogromny wiec będzie gdzie robić wzrosty !
pół miliona mieszkancow, berlin tuz za miedza z jednej strony i stolica z cala aglomeracja i lotniskiem centralnym z drugiej. faktycznie, przeogromny potencjal :D cieszcie sie z tych tras co wam ostatnio otworzyli
tunczaj, 7 listopada 2017, 22:13 | odpowiedz
Avatar użytkownika
I bardzo dobrze nieszczęśnikom Szpikowskim. Niech ich Ryanair dojeżdża, dociska, z korzyścią dla cen biletów dla nas. Odczepcie się od Modlina, a port sobie poradzi, rządowe urzędasy.
Paulos, 7 listopada 2017, 22:14 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Zdaje się, że niedawno Mr MOL mówił, że wycofują się z WAW, bo muszą (o pustym kokpicie nie wspominał) 20 min jeździć z gate'a na pokład (to prawie jak CPK w Baranowie - tam będzie tak wielkie lotnisko..., ale póki co, chyba driver był z IRL i jeździł left-side). Jego wiarygodność jest taka sama, jak np. Mr. Wilda, co buduje AEROPOLIS w Baranowie (nazwa niezmieniona dla potrzeb postu). Fajnie, że FR jest w Polsce i ludzie latają, ale zawsze szantaż i pomysły Mr. MOL'a jak wyszedł z pubu zadziwiały mnie. Problem polega na tym, że z drugiej strony mamy najaranego SZPIKOWSKIEGO, który gada też od rzeczy. Panowie, wytrzeźwiejcie i na chłodno - NIE BĘDZIE TRZECIEGO (poprawcie mnie jeśli się mylę, bo może już czwartego lotniska koło Wawy) i NIE MA JUŻ TYLE SLOTÓW I TAKICH CEN NA WAW (żeby FR tak się rozwinął na WAW). Wasz sukces zależy od NAS, tych co latają, a tylko my wiemy (latamy na ogół na trzeźwo ;) co dla nas dobre. Więc Panowie spokojnie, bo zawsze możemy pojechać do TXL czy SXF albo jak się uprzemy to PRG czy BUD, a wy... będziecie latać po browar czy fajkę ;)
GUCIO HAPONEN, 7 listopada 2017, 23:07 | odpowiedz
Avatar użytkownika
A tam polityka Chopina była powodem zamknięcia krajówek. To tylko dobry PR, który przykrył prawdziwy powód. Przy braku załóg i ograniczeniu siatki trzeba wybrać połączenia "pod młotek". W branży lotniczej połączenia krajowe są zwykle mniej dochodowe niż międzynarodowe, z różnych powodów. Więc nic dziwnego, że na czas ograniczenia działalności wycięto krajówki, które miały po trzy rotacja i efektywnie angażowały cztery załogi. A Szczecin się ostał, bo rotację robi samolot z Londynu i w dodatku trasa jest średnio znacznie droższa niż Wrocław i Gdańsk, co przyczynia się do rentowności. Jak sprawa załóg wróci do normy, to krajówki mogą wrócić. Redukcja operacji jest normalną procedurą kryzysową.
mkdabr, 7 listopada 2017, 23:17 | odpowiedz
Avatar użytkownika
A nie mogliby tak przenieść części połączeń do Łodzi przecież stąd nie ma gdzie polecieć...
janeczek, 8 listopada 2017, 8:14 | odpowiedz
Avatar użytkownika
FR lata na masę lotnisk, gdzie opłata pasażerska niż znacznie wyższa niż w WAW, a do tego są jeszcze doliczane inne podatki lotnicze więc wszystko zależy od Ryanaira czy będzie latał z WAW czy też nie. A tak swoją drogą jeśli FR by doliczył 50zł opłaty pasażerskiej do ceny biletu RT to dla osoby posiadającej kartę miejską po odjęciu kosztu dojazdu do Modlina (pociąg RT 38zł) mamy bilet droższy tylko o kilkanaście złotych, więc praktycznie niezauważalna różnica ceny.
panprofesor82, 8 listopada 2017, 8:29 | odpowiedz
Avatar użytkownika
panprofesor82 FR lata na masę lotnisk, gdzie opłata pasażerska niż znacznie wyższa niż w WAW, a do tego są jeszcze doliczane inne podatki lotnicze więc wszystko zależy od Ryanaira czy będzie latał z WAW czy też nie. A tak swoją drogą jeśli FR by doliczył 50zł opłaty pasażerskiej do ceny biletu RT to dla osoby posiadającej kartę miejską po odjęciu kosztu dojazdu do Modlina (pociąg RT 38zł) mamy bilet droższy tylko o kilkanaście złotych, więc praktycznie niezauważalna różnica ceny.
Dla osoby posiadającej kartę jest mniej: Warszawa Choszczówka - Modlin Lotnisko 16,50 (10,50 pociąg + 6 busik) -> albo RT: KM 19,42zl (RT Warszawa Choszczówka - pkp modlin) + 2x6zł -> 31,42zł staram się redukować koszty ;)
smarzyk, 8 listopada 2017, 11:23 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »