Szef Ryanaira tłumaczy skandaliczne opłaty dla zapominalskich. „Nie przeprosimy i nie zmienimy naszych zasad”
Kto regularnie korzysta z usług Ryanaira, ten doskonale zdaje sobie sprawę z kluczowych zasad polityki irlandzkiej linii. W podstawowej cenie biletu jest więc mały plecak, a za przekroczenie jego wymiarów podczas boardingu – bardzo wysoka opłata za nadanie go do luku bagażowego. Podobnie jest z odprawą przed lotem – należy dokonać jej online, a jeśli ktoś o tym zapomni, za „przyjemność” odprawienia się na lotnisku będzie musiał zapłacić 264 zł (według najnowszej wersji cennika irlandzkiej linii). Temat wysokich opłat wraca jednak co jakiś czas jak bumerang. Miesiąc temu sprawa powróciła za sprawą starszych państwa z Wielkiej Brytanii (w wieku 79 i 80 lat), którzy zapomnieli o odprawie i musieli zapłacić 110 funtów na lotnisku Londyn Stansted, by móc odbyć zaplanowaną podróż do Francji. O sprawę było tak głośno, że głos postanowił zabrać sam prezes Ryanaira.
– Współczuję tym państwu. Dostajemy dużo krytyki za to, jaką politykę stosujemy, ale to powszechna wiedza i nie zamierzamy przepraszać. Jeśli pojawisz się na lotnisku i chcesz się tam odprawić, będziesz musiał zapłacić i robimy tak od ponad 20 lat – mówi Michael O’Leary w rozmowie z „Independent”.
- Słoneczny Brzeg od 1281 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
- Alanya od 1507 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Brava od 1768 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
– Wynajęcie stanowisk do odprawy na lotnisku kosztuje nas fortunę. I płacimy za to, że nasza obsługa siedzi za biurkiem i zajmuje się 0,2 procentami naszych pasażerów, którzy kupując bilet wyrazili zgodę na dokonanie odprawy przed podróżą na lotnisku, dostają na ten temat liczne przypomnienia, a mimo to pojawiają się na lotnisku bez karty pokładowej. My nie chcemy tych pieniędzy, po prostu nie chcemy, aby ktokolwiek pojawiał się na lotnisku bez wcześniejszego odprawienia się. To bardzo prosta polityka – mówi O’Leary. I zaraz dodaje, że to samo dotyczy kontroli bagażu przed wejściem na pokład.
– Jeśli pojawisz się z bagażem, który przekracza dozwolony rozmiar, nie wejdziesz z nim na pokład. I będziesz musiał zapłacić 60-70 funtów nie dlatego, że chcemy twoich pieniędzy. Po prostu nie chcemy twojej walizki. Jeśli łamiesz reguły Ryanaira, to sprawa jest prosta. Ale zaletą tego systemu jest to, że możemy oferować tańsze bilety lotnicze niż jakakolwiek inna linia – mówi O’Leary.
„Independent” wskazuje na to, że spośród największych przewoźników operujących w Wielkiej Brytanii na bezpłatną odprawę na lotnisku pozwalają m.in. British Airways, easyJet czy Jet2. A wyłamuje się z tego Wizz Air, który także pobiera opłaty za lotniskową odprawę.
– Nie zamierzamy przepraszać ani zmieniać naszej polityki – dodał szef Ryanaira.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?