Ryanair tnie loty do turystycznego raju i na 2 inne lotniska. „Jesteśmy ofiarami monopolu i podwyżek”
– Jesteśmy niestety zmuszeni ogłosić cięcia, bo jesteśmy ofiarami monopolu ANA i Vinci, które drastycznie podniosły wysokość opłat lotniskowych na przyszły rok – powiedział podczas konferencji prasowej w Lizbonie szef Ryanaira Michael O’Leary.
Dokładna skala cięć ani konkretne trasy nie są jeszcze znane, bo przewoźnik finalizuje jeszcze siatkę połączeń na lato. Patrząc po systemie rezerwacyjnym irlandzkiej linii nie można jednak wykluczyć, że zawieszone będą niektóre połączenia z Portugalii do Polski. Na innych widać zaś ograniczenie liczby lotów. Cięcia z Polski dotyczą przede wszystkim lotów z Porto oraz Lizbony, która nie została ujęta w komunikacie Ryanaira, ale jednocześnie zanotowała najwyższy procentowy wzrost opłat lotniskowych.
- Chalkidiki od 1739 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Blanca od 1539 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Alanya od 1969 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Które trasy ucierpią najmocniej? W systemie rezerwacyjnym Ryanaira widzimy więc np. że od końca marca liczba lotów z Krakowa do Lizbony zmniejszy się z 4 do 2 tygodniowo W systemie nie ma też na razie połączeń z Wrocławia do Lizbony i Porto, z Modlina do Lizbony i z Krakowa do Porto, które są realizowane obecnie. Dodajmy jednak jeszcze raz, że według przewoźnika nic nie jest jeszcze przesądzone w tej sprawie.
O jakiej skali podwyżek mówimy? ANA, czyli operator portugalskich lotnisk, przedstawiła projekt podwyżek opłat lotniskowych na przyszły rok, które średnio mają wynieść 14,55 procenta. Jednocześnie ANA tłumaczy, że to pierwsza podwyżka od kilku lat.
Jak czytamy w portugalskich mediach, najmocniej zdrożeją opłaty lotniskowe w Lizbonie (16,98 procent, wzrost o 2,29 euro od pasażera), w Porto o 11,92 procenta, w Faro o 11,35 proc., na Azorach o 7,47 proc., a na Maderze o 7,92 procenta.
Dodajmy, że tak naprawdę mamy tu do czynienia z kontynuacją cięć, bo już od zimowego rozkładu lotów Ryanair zamknął swoją bazę operacyjną na Azorach, jednocześnie zmniejszając liczbę połączeń z lotniska w Ponta Delgada.
Szef Ryanaira oczywiście wezwał też władze portugalskich portów do zamrożenia i wstrzymania planowanych podwyżek. Dodając, że wiele innych europejskich krajów właśnie tak zrobiło i dzięki temu mogą się cieszyć zwiększoną liczbą pasażerów na swoich lotniskach.
Co na to Portugalczycy? Przewodniczący lokalnego rządu Madery Miguel Albuqueque zapowiedział, że spotka się z przedstawicielami Ryanaira i będzie ich przekonywał, by mimo zmniejszenia wielkości bazy na lotnisku Funchal Irlandczycy utrzymali taką samą liczbę połączeń na portugalską wyspę.
Przypomnijmy, że choć Ryanair nie oferuje bezpośrednich lotów z Polski na Maderę, to jednak – jak pisaliśmy kilka dni temu na naszych łamach – z roku na rok liczba podróżnych z naszego kraju w „krainie wiecznej wiosny” rośnie w bardzo szybkim tempie.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?