Ryanair wznawia 2 egzotyczne trasy z Polski po kilku miesiącach przerwy
Jordania, będąca od kilku lat popularnym celem wypraw turystów z Polski, dostała rykoszetem w wyniku ataku sił Hamasu na Izrael w październiku ubiegłego roku i zwiększonego napięcia na Bliskim Wschodzie. W wyniku obniżonego popytu i obaw o bezpieczeństwo Ryanair zawiesił więc z końćem października ubiegłego roku część tras do Ammanu, w tym z Krakowa i Modlina. Ryanair utrzymał jedynie połączenie z Poznania do Ammanu, jednak także ta trasa została zawieszona z końcem marca tego roku.
- Pafos od 1851 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
- Costa Dorada od 1459 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Złote Piaski od 1933 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Teraz wygląda jednak na to, że loty zostaną wznowione. W systemie rezerwacyjnym pojawiły się trasy z Krakowa (od 30 października) i Poznania do Ammanu (od 2 listopada). Loty na obu trasach mają być realizowane po 2 razy w tygodniu – z Krakowa w środy i niedziele, a ze stolicy Wielkopolski we wtorki i soboty. Udało nam się uzyskać od Ryanaira potwierdzenie, że choć sytuacja na Bliskim Wschodzie jest w dalszym ciągu nieprzewidywalna, to wznowienie obu połączeń jest na chwilę obecną niezagrożone. Nie ma za to mowy o wznowieniu lotów z Modlina do Ammanu – pierwotnie także ta trasa miała wystartować ponownie od listopada, jednak ostatecznie znalazła się na liście połączeń, które Ryanair skasował w ramach prowadzonej przz siebie wojenki o opłaty z podwarszawskim lotniskiem
Wróci też Tel Awiw? Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana
Bardziej skomplikowana sytuacja jest w przypadku lotów do Izraela. W związku z napiętą sytuacją w tym kraju irlandzka linia zawiesiła wszystkie loty z i do Tel Awiwu do końca września i czeka na dalszy rozwój wydarzeń. W przypadku Polski loty Ryanaira do Tel Awiwu mają zostać wznowione pod koniec października – chodzi o połączenia z Krakowa, Modlina i Poznania. Te loty także figurują już w systemie Ryanaira, jednak w ich przypadku – jak słyszymy ze strony irlandzkiej linii – ich wznowienie nie jest aż tak pewne jak w przypadku połączeń do Jordanii.