Ryanair zakazuje wnoszenia alkoholu na pokład na części wakacyjnych tras!
Irlandzka linia informuje pasażerów wybierających się do Hiszpanii, że nie mogą wnosić na pokład samolotu alkoholu kupionego w sklepach duty free. Zakaz na razie dotyczy pasażerów z części brytyjskich lotnisk i ma na celu “ucywilizowanie” turystów, bo w ostatnim czasie na pokładach Ryanaira wielu pasażerów z Wielkiej Brytanii awanturowało się po kilku głębszych.
Ta dość zaskakująca decyzja Ryanaira to efekt wydarzeń z ostatnich tygodni, gdy media donosiły o licznych przypadkach awantur na pokładach samolotów irlandzkiego przewoźnika z udziałem podchmielonych brytyjskich turystów.
Na razie zakaz wnoszenia alkoholu na pokład dotyczy lotnisk w Manchesterze i Glasgow i obejmuje najbardziej “wakacyjne” hiszpańskie kierunki, a więc trasy na Ibizę, do Alicante, Barcelony, Malagi, Palmy i na Teneryfę.
O zmianach w polityce Ryanair poinformował już swoich klientów drogą mailową. Zakładają one, że pasażerowie na wybranych trasach nie mogą wnosić na pokład żadnego alkoholu, także tego, który zakupili w sklepach duty free. Co w tej sytuacji mają zrobić pasażerowie?
Spakować swój alkohol do bagażu podręcznego i oddać do luku bagażowego – nasz bagaż będzie przetransportowany tam bez żadnych dodatkowych opłat. Jeśli natomiast pasażerowie nie mają jak włożyć swojego alkoholu lub znajduje się on w nieodpowiednim opakowaniu, np. plastikowej torebce, będą musieli pozbyć się go przed lotem.
Ryanair zapowiedział też kontrole bagażu podręcznego na wybranych trasach, aby pasażerowie nie próbowali szmuglować alkoholu na pokład.
Rzecznik Ryanaira tłumaczy, że priorytetem dla linii lotniczej jest bezpieczeństwo wszystkich pasażerów i załogi. I wskazuje też na jeszcze jedną “nowość”, która w sumie powinna być już dawno standardem: podczas boardingu pracownicy Ryanaira mają zwracać szczególną uwagę na tzw. niesfornych i podchmielonych pasażerów. Jak czytamy w komunikacie, osobom, których zachowanie zostanie uznane za “łamiące normy społeczne”, pracownicy linii mogą odmówić lotu samolotem. To samo spotka też tych pasażerów, którzy będą próbowali szmuglować alkohol.
Zupełnie szczerze: to wydaje się kluczem do problemu awantur na pokładzie. Wiele razy podróżując samolotem (nie tylko Ryanairem) zdarzało mi się widzieć mocno “wczorajszych” pasażerów, którzy teoretycznie nie powinni mieć prawa wejść na pokład, ale obsługa przymykała na ich stan oko. Nigdy na szczęście nie miałem nieprzyjemności przeżyć awantury na pokładzie samolotu, ale już lecieć z głośnymi, hałasującymi “januszami”, zakłócającymi spokój innych pasażerów – jak najbardziej. I jeśli tylko Ryanair i inne linie zaczną z całą stanowczością egzekwować przepisy – z pewnością wszyscy na tym skorzystamy.