Nie sprzątasz po sobie w knajpie? W tym kraju możesz za to zapłacić prawie 1000 zł mandatu!
Singapur słynie z porządku i dość nietypowych i restrykcyjnych (zwłaszcza z punktu widzenia Europejczyków) zakazów. Legendarny jest m.in. słynny zakaz sprzedaży, posiadania i spożywania gumy do żucia, ale takich przepisów jest więcej. I właśnie doszedł kolejny, dotyczący sprzątania po sobie w restauracjach.
- Wyspa Malta od 1706 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
- Wyspa Malta od 1699 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
- Słoneczny Brzeg od 1725 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Jak donosi serwis Straits Times, wszedł on w życie 1 czerwca i dotyczy nakazu sprzątania po sobie w kawiarniach, a także przy hawkerach i food courtach (czyli popularnych w Singapurze miejscach zbiorowego żywienia, gdzie możemy wybierać sobie jedzenie z kilkunastu dostępnych stoisk i konsumować je na miejscu). Jak czytamy, odpowiadające za nowe przepisy agencje NEA (National Enviromental Agency) i SFA (Singapore Food Agency) początkowo próbowały zwalczać problem poprzez pouczenia i zwracanie uwagi osobom, które nie sprzątały po sobie, jednak nie przyniosło to wystarczających rezultatów.
Stąd mandaty. Jak czytamy w Straits Times, każda osoba złapana na tym, że nie odniesie swojej tacki do kosza i nie posprząta po sobie ryzykuje, że otrzyma mandat w wysokości 300 singapurskich dolarów, czyli ok. 924 zł! Z kolei w przypadku recydywy taki delikwent może mieć poważniejsze problemy – sprawa może bowiem trafić do sądu, który skieruje taką osobę na prace społeczne w miejscach publicznych, które mogą potrwać od 3 do 12 godzin.
Warto dodać, że w Singapurze obowiązują też wysokie mandaty za śmiecenie w miejscach publicznych, które są dość szczodrze wystawiane. W 2020 roku wystawiono 19400 takich mandatów, w 2021 – 15,5 tysiąca, w ubiegłym roku – ponad 21,2 tysiąca mandatów.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?