Spełniło się marzenie szefa Ryanaira. Linia lotnicza przewiozła pasażerów na stojąco
Do zdarzenia miało dojść 20 stycznia podczas lotu z Karaczi do Medyny w Arabii Saudyjskiej. Lot był wykonywany dużym Boeingiem 777, a wszystkie 409 miejsc siedzących na pokładzie było zajętych. Jednak jak donosi pakistańska gazeta „Dawn”, na pokład wpuszczono też 7 dodatkowych pasażerów, którzy cały, trwający trzy godziny lot, spędzili stojąc. Według pakistańskich mediów obsługa linii lotniczej wypisała im ręcznie karty pokładowe.
Kapitan samolotu Anwer Adil twierdzi, że wcześniej odmówił dodatkowym pasażerom wejścia na pokład, a gdy zorientował się w sytuacji, maszyna była już w powietrzu.
– Nie wracaliśmy z powrotem do Karaczi, bo musielibyśmy długo pozbywać się paliwa, a to nie byłoby w interesie linii lotniczej – dodaje.
Jest to jednak niezgodne z przepisami, bo w tej sytuacji samolot powinien niezwłocznie wrócić na lotnisko i wysadzić „nadprogramowych” pasażerów. O wzięciu ich na pokład nie wspomniała też załoga w swoim raporcie po zakończeniu lotu. Wydaje się, że choć ten przypadek stanowił poważne zagrożenie dla życia i zdrowia pasażerów, to przewoźnik za bardzo nie przyjął się tym incydentem i zainteresował się nim dopiero, gdy sprawę podjęły media.
Internet już zaczął żartować z pakistańskiego przewoźnika.
Przypomnijmy, że jako pierwszy pomysł wprowadzenia miejsc stojących w samolotach rzucił Michael O’Leary. Kontrowersyjny szef Ryanaira oznajmił, że byłaby to najtańsza klasa podróży z cenami zaczynającymi się od 1 funta. Były to jednak tylko słowa, podobnie jak wiele innych pomysłów O’Leary’ego obliczonych na zyskanie rozgłosu w mediach jak choćby wprowadzenie opłat za skorzystanie z toalety w samolocie.