Rosjanie szturmują jeden z ulubionych krajów backpackerów. Władze liczą na rekord!
Azja Południowo-Wschodnia, a szczególnie Tajlandia, od lat jest jednym z ulubionych kierunków podróży backpackerów. Także turyści z Polski dobrze znają i chętnie wybierają ten kraj. Nie jest jednak tajemnicą, że pandemia koronawirusa i długie miesiące utrzymujących się obostrzeń solidnie nadwyrężyły budżet królestwa. W efekcie – już od dłuższego czasu – Tajlandia zapowiada zmianę swojej strategii i większy nacisk na turystów z… pokaźniejszym portfelem. Takich turystów może bowiem przyjechać mniej, bez strat dla budżetu.
- Pafos od 1814 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
- Costa Blanca od 1841 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
- Costa Brava od 1728 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Swoją szansę Tajlandia dostrzegła więc w turystach z Rosji. Tylko w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku, Tajlandię odwiedziło ich już 840 tysięcy. Jest więc w czołówce krajów wybieranych przez rosyjskich turystów (wyprzedza ją Turcja, Egipt i ZEA).
Docelowo władze zakładają, że do końca 2023 roku uda się ich przyciągnąć 1,3 mln. Zdecydowanie większe nadzieje władze królestwa pokładają w przyszłym roku. Według zapowiedzi, w 2024 roku Tajlandię miałoby odwiedzić 2 miliony Rosjan.
Widać też wyraźnie, że zmienia się tendencja przyjazdowa. Wcześniej Rosjanie chętnie podróżowali do Tajlandii w szczycie sezonu, teraz kraj stał się dla nich kierunkiem całorocznym. Osiągnięcie zaplanowanych 2 milionów przyjezdnych nie jest więc niemożliwe. Władze królestwa nie ukrywają też, że – w porównaniu do innych nacji, Rosjanie wydają tu zdecydowanie więcej.
Takim prognozom sprzyjają oczywiście europejskie sankcje nałożone na loty z i do Rosji, a także na samych Rosjan. Musieli oni zrezygnować z kierunków, które wcześniej chętnie wybierali na swoje wakacje – jak chociażby Hiszpanii, Cypru, Włoch czy Grecji.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?