Tania linia nie wpuściła pasażera na pokład, bo próbował „oszukać system” trikiem z TikToka!
Internet jest pełny lepszych i gorszych porad na tańsze podróżowanie, co często wiąże się z naginaniem regulaminów linii lotniczych i próbami wyprowadzenia ich w pole. Jednym z najpopularniejszych „travelhacków” w ostatnim czasie jest metoda na „poduszkę podróżną”, która pozwala zwiększyć liczbę rzeczy w bagażu podręcznym i nie dopłacać. Metoda jest prosta: ponieważ część przewoźników dopuszcza możliwość zabrania ze sobą poduszki do snu, pomysłowi pasażerowie wpadli na pomysł, by wyjąć z poszewki całą zawartość i włożyć tam ubrania lub inne rzeczy osobiste. A następnie niepostrzeżenie przemykają przez bramki i mogą się cieszyć dodatkowym bagażem. Tyle tylko, że oczywiście metoda ta nagle zaczęła się cieszyć ogromną popularnością, na lotniskach nagle zaczęły się pojawiać tłumy podróżnych z poduszkami, a linie lotnicze… zaczęły się temu procederowi bacznie przyglądać. Do jednej z takich sytuacji doszło kilka dni temu na lotnisku w Orlando.
- Costa Dorada od 1659 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Riwiera Albańska od 1879 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Modlin)
- Wyspa Malta od 1639 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Jak czytamy w „Independent”, obsługa linii Frontier zatrzymała jednego z pasażerów podczas boardingu, który oprócz plecaka miał poduszkę wypełnioną rzeczami osobistymi. Pracownicy poprosili mężczyznę, by ten zapłacił za dodatkową sztukę bagażu podręcznego, ten zaś nie chciał tego zrobić i wywiązała się kłótnia. Ostatecznie pasażer zgodził się na zapłacenie dodatkowej opłaty, ale wtedy bramka do samolotu była już zamknięta, a samolot szykował się do odlotu.
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane na wideo przez innych pasażerów. Jak czytamy, ostatecznie na miejscu pojawiła się policja, która wyprowadziła mężczyznę z budynku terminala.
To chyba najlepszy dowód na to, że trzeba uważać na te wszelkiego rodzaju travelhacki, zwłaszcza te, które nagle cieszą się ogromną popularnością.