Dotychczas w tanich liniach standardowym ograniczeniem takiego bagażu była waga do 10 kilogramów i rozmiar 55 cm x 40 cm x 20 cm. Zasady te nadal obowiązują w Ryanair, gdzie dozwolona jest standardowa jedna sztuka bagażu podręcznego na osobę.
Natomiast Wizz Air niedawno wprowadził restrykcje dotyczące bagażu- obecnie pasażerowie tej linii mogą przewozić bezpłatnie jedną sztukę małego bagażu podręcznego. Nie może on przekraczać wymiarów 42 x 32 x 25 cm i musi się mieścić pod siedzeniem przed pasażerem, jednak nie musi spełniać żadnych limitów wagowych. Bagaż który przekracza te wymiary, lecz nie jest większy niż 56 x 45 x 25 cm (duży bagaż podręczny), można wnieść na pokład samolotu po uiszczeniu opłaty online w wysokości 45 PLN (przy stanowisku Wizz Air na lotnisku dopłacimy za niego 90 zł, a przy wyjściu do samolotu aż 135 zł). Duży bagaż podręczny w Wizz Air również nie ma ograniczeń wagowych, jednak musi się mieścić w schowku nad siedzeniami, gdzie pasażer musi być w stanie umieścić go samodzielnie.
Zazwyczaj na pokład możemy wnieść tylko jedną sztukę bagażu podręcznego – oznacza to, że laptop, aparat fotograficzny czy damska torebka stanowią dodatkowy bagaż. Różnie jest z egzekwowaniem tego przepisu, aby spokojnie przejść odprawę, lepiej jednak wszystko mieć w jednym plecaku/torbie. Bagaż podręczny podlega specjalnym restrykcjom, o czym dalej w tekście.
Bagaż rejestrowany natomiast, to duża torba/plecak, który przewożony jest w luku bagażowym samolotu. Za ten bagaż w tanich liniach lotniczych zazwyczaj dopłacamy. Jak to wygląda w szczegółach opisałem w odrębnym artykule, link poniżej.
Ile zapłacimy? Dodatkowe opłaty za bagaż w tanich liniach >>
Od razu rozwiewam mit dotyczący bagażu podręcznego. Nikt na odprawie nie stoi z metrówką i nie bada z zegarmistrzowską precyzją naszego bagażu. Nasz pakunek musi (bez dopychania butem) zmieścić się w koszu pomiarowym. Jeśli pracownik lotniska ma zastrzeżenia odnośnie naszej torby/plecaka, poprosi, abyśmy umieścili bagaż w koszu. Jak wygląda takie urządzenie, widzimy na zdjęciu.
W bagażu podręcznym nie możemy przewozić żadnych niebezpiecznych i ostrych przedmiotów, o cążki do paznokci, czy pilniczek martwić się nie musicie, ale nożyczki, scyzoryki i tym podobne nie przejdą. Szczegółowa lista przedmiotów zakazanych jest na przykład na tej stronie:
Czego nie można przewozić w bagażu podręcznym >>
Często zadawane jest pytanie o kijki trekingowe – nie można, i namiot – można ale bez śledzi i szpilek.
Istotny przepis dotyczy płynów przewożonych w bagażu podręcznym. Na pokład samolotu nie możemy wnosić pojemników z płynami (żelami, kremami, aerozolami) w butelkach większych niż 100 ml, a łączna objętość przewożonych substancji płynnych nie może przekraczać 1 litra. Dotyczy to także pokarmów i napojów (woda, jogurty, itd). Lekarstwa w płynie niezbędne podczas podróży (np. krople do oczu) zwolnione są z ograniczeń. Płyny te należy zgłosić osobno w trakcie kontroli bezpieczeństwa.
Kosmetyki w małych buteleczkach/saszetkach możemy kupić na przykład w drogeriach Rossmana, są do znalezienia też na Allegro, albo rozdawane jako darmowe próbki na przykład z prasą. Natomiast napoje zawsze możemy kupić po przekroczeniu odprawy w strefie wylotów. Na niektórych lotniskach to spory wydatek, ale na butelkę wody stać każdego, nawet w bardzo drogich państwach.
Przewożone przez nas płyny muszą być w jednej, przeźroczystej i zamykanej torebce foliowej. Teoretycznie torebka taka powinna mieć pojemność 1 litra. Ja używam torebek do pakowania żywności o pojemności 2 litrów, kupionych chyba za 5 zł za 20 sztuk w jednym z hipermarketów. Często na lotniskach taką torebkę można dostać lub kupić.
Gdy dochodzimy do bramki kontroli bezpieczeństwa, torebkę z płynami należy wyjąć z plecaka i ją umieścić w koszu obok bagażu podręcznego. To samo tyczy się przewożonej elektroniki, nakrycia typu kurtka czy płaszcz, paska. Warto wyjąć wszystkie metalowe przedmioty z naszych ubrań (monety, breloczki, zegarek) i włożyć do kieszeni kurtki, którą kładziemy do kosza. Przyspieszy to odprawę. Warto ubierać się w stroje z jak najmniejszą ilością metalowych elementów i krótkie buty bez wysokiego obcasa – to też przyspiesza tempo przejścia przez bramkę.
Znamy podstawowe zasady dotyczące bagażu podręcznego, teraz istotne pytanie. W co się pakować? Odpowiedź jest prosta – tylko w plecak. Dzięki plecakowi mamy wolne ręce – nie musimy odstawiać walizki, gdy coś komuś należy podać, czyli zmniejszamy szansę, że ktoś z naszym bagażem oddali się niespodziewanie w sobie tylko wiadomym kierunku. Wolne ręce przydają się też w komunikacji lokalnej, pozwalają operować mapą, odebrać telefon, itd. Lepiej też na naszym szkielecie rozkłada się ciężar bagażu „zamontowanego na plecach” (najlepiej jeszcze z pasem biodrowym) niż trzymanego w ręku. Z rozmów na forum o idealnym plecaku do podróży wynika, że w przypadku Ryanair można zabrać plecak nawet 50-litrowy. Ja podróżuję z 25-litrowym i spełnia moje potrzeby.
Jaki plecak na bagaż podręczny do tanich linii? (forum) >>
Dlaczego warto podróżować tylko z bagażem podręcznym?
1) Tak jest taniej, minimalna oszczędność na locie tam i z powrotem to 120 zł (mowa o liniach Ryanair). Przy locie z przesiadką tanimi liniami (na przykład dwa loty Ryanair i dwa Wizz Air z dużym bagażem podręcznym) zaoszczędzimy w ten sposób co najmniej 256 złotych na osobę (a w przypadku gdy w Wizz Air ograniczymy się do małego bagażu podręcznego, w przypadku tych 4 lotów zaoszczędzimy jeszcze dodatkowo 90 zł). Przy parze to już 516-696 złotych. Jeśli już naprawdę nie potrafimy spakować się w bagaż podręczny a lecimy w 2 osoby, weźmy tylko jeden dodatkowy bagaż rejestrowany.
2) Tak jest szybciej i bezpieczniej. Nie musimy czekać aż nasz bagaż pojawi się na taśmie. Przechodzimy odprawę i możemy pędzić do autobusu albo na dalszy lot. To minimum 10-15 zaoszczędzonych minut, zazwyczaj więcej. Przy przesiadkach z krótkim czasem (w tanich liniach, gdy przesiadka nie jest na jednym bilecie) to wielki plus. Nie będziemy się też martwić, czy nasz bagaż poleciał tym samym samolotem co my, a nie na przykład do Chin.
3) Tak jest wygodniej. To co przywieziemy nosimy później na plecach/w ręku. Im mniejsze obciążenie, tym wyjazd przyjemniejszy.
Przekonałem was, że podróż z bagażem podręcznym jest dobrym rozwiązaniem? Tylko jak się spakować w podręczny na cały wyjazd?
Tu z pomocą przychodzi Doug Dyment, guru w tematyce i autor świetnej strony www.onebag.com. Podstawowa zasada: zróbcie sobie listę niezbędnych rzeczy, modyfikujcie ją przy kolejnych wyjazdach usuwając rzeczy zbędne i dodając te, których zabrakło. I zawsze trzymać się listy.
Odniosę się tylko do największych przedmiotów. Jeśli ktoś często podróżuje, warto by zainwestował w kilka rzeczy, które istotnie zmniejszają objętość bagażu. Wszystkie dostępne są na przykład na Allegro.
Ręcznik – tradycyjny zajmuje sporo miejsca. Jeśli wiemy, że miejsce, w którym będziemy nocowali oferuje ręczniki – nie zabierajmy swojego. Jeśli musimy zabrać kupmy ręcznik szybkoschnący. Zajmuje dużo mniej miejsca w plecaku. Koszt około 50 zł.
Śpiwór – często jest zbędny, większość miejsc noclegowych oferuje pościel. Jeśli potrzebujemy zabierać swój, kupmy w pojemniku kompresyjnym (koszt ok. 100 zł)
Bielizna – wybierającym się w chłodne rejony polecam bieliznę termiczną. Jedna koszulka na długi rękaw daje więcej niż gruba bluza i zajmuje bardzo mało miejsca. Dobrej jakości bielizna jest jednak droga, koszulka to koszt 150 zł lub więcej.
Buty – ograniczmy się do dwóch par. Jednych, w których podróżujemy i klapek w plecaku.
Kurtka/bluza – zależnie od pory roku decyduję się na kurtkę z gore-tex’u, gruby polar lub windstopper i cienki polar. Dzięki temu mam zapewnioną ochronę od deszczu, wiatru i chłodu. Zestaw windstopper i polar można złożyć za 200 złotych. Polskie produkty często sprawdzają się równie dobrze jak dużo droższe „markowe”. W każdym razie grube ubrania zakładamy na podróż na siebie (by zmniejszyć wagę bagażu). Oczywiście nie w 30-stopniowy upał, a w miarę rozsądku.
Aparat fotograficzny – to mój największy problem. Rady są dwie – ograniczyć zbędne obiektywy, albo zamiast lustrzanki zabierać kompakta.
Ostatnia rada dotyczy dokumentów. Te dzielimy na takie, które trzeba zabezpieczyć i nosimy przy ciele, w saszetce (polecam z uchwytem na szyję i paskiem wokół klatki piersiowej), potrzebne pod ręką – w zabezpieczonej kieszeni na przykład na piersi i kopię bezpieczeństwa – czyli kserokopię naszych paszportów, rezerwacji, ubezpieczenia itd. – które nosimy w plecaku, a jeśli podróżujemy w towarzystwie optymalnie jest, gdy kopię bezpieczeństwa dokumentów całej grupy w plecakach ma więcej niż jedna osoba.
Bon voyage!