Jak obniżyć koszty podróży? 14 sprawdzonych patentów!
- Ayia Napa od 1862 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Wyspa Malta od 1684 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Dorada od 1618 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Nie należymy do tej grupy, która uważa, że trzeba oszczędzać na absolutnie wszystkim i za wszelką cenę. Ale zawsze jest jakaś kategoria, na której zależy ci mniej. Dla każdego to będzie coś innego. Jednym nie zależy na testowani lokalnej kuchni, inni nie przywiązują wagi do noclegu, jeszcze ktoś nie czuje potrzeby odwiedzenia każdego muzeum w mieście. Nie trzeba więc stosować wszystkich rad, ale warto wybrać te, które pasują do twojego stylu podróżowania.
1. Dobry rekonesans
Spontaniczne wyjazdy są wspaniałe, ale nawet, jeśli decydujesz się na podróż w ostatniej chwili zawsze zrób solidny rekonesans – choćby w ostatniej chwili na lotnisku. Niewiele jest miejsc, których przed tobą nie odwiedzili inni niskobudżetowi turyści. I wielu z nich na pewno podzieliło się swoimi patentami na tańszą podróż. Czytaj i sprawdzaj chociażby nasze forum Fly4free.pl (to kopalnia porad na – czasem i ekstremalne – obniżanie kosztów), grupy podróżnicze (w tym naszą – Fly4Free.pl: Najlepsze promocje podróżnicze!), a nawet Tripadvisora czy inne serwisy z opiniami. Nic nie pozwoli ci zaoszczędzić więcej pieniędzy niż czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie.
2. Sprawdź lotnisko, na które przylecisz!
Nie ma nic gorszego niż kupić ultra tanie bilety i dopiero po fakcie zorientować się, że lotnisko, które wybrałeś… jest bardzo daleko od miasta, a dojazd kosztuje naprawdę sporo. To stała strategia tanich linii, która pozwala im obniżyć koszty biletów. Dlatego jeszcze przed zakupami, warto rozważyć czy na pewno tani bilet będzie taki tani, jak ci się wydaje. Często okazuje się bowiem, że lepiej kupić droższy bilet, ale w linii, która doleci do lotniska bliżej centrum.
3. Dojazd z lotniska – ceny bywają skrajnie różne
A skoro już mowa o lotniskach i dojeździe do miasta… Z większości lotnisk można dojechać przynajmniej na kilka sposobów. Im wygodniejszy, tym zazwyczaj droższy. Na przykład z lotniska w Barcelonie możesz pojechać do miasta zarówno Aerobusem (8,74 EUR) jak i autobusem miejskim, który odjeżdża z innego przystanku (2,40 EUR w przypadku biletu jednorazowego). W Rzymie (Ciampino) możesz wybrać zarówno dedykowany autobus (6 EUR), zwykły transport miejski z przesiadką (1,5 EUR), ale i taksówkę za ponad 40 EUR. Jest różnica? Warto więc dobrze się zorientować w opcjach i wybrać najlepszą dla ciebie.
4. Śniadania mogą się opłacać
Zwykle chcąc obniżyć koszty wyjazdu rezygnujemy ze wszystkich dodatkowych usług w hotelach, hostelach i innych miejscach noclegowych. Tymczasem warto to przekalkulować – zwłaszcza, gdy rano potrzebujesz zjeść dużo, a nocleg oferuje tzw. szwedzki stół. Z mojego doświadczenia wynika, że śniadania warto brać np. w Azji – szczególnie, że potrafią kosztować naprawdę symboliczną kwotę, a nie muszę rano szukać naprędce czegoś do zjedzenia (tamtejsze sklepy i stragany nie obfitują w najlepsze opcje śniadaniowe – oczywiście moim zdaniem). Jak zwykle – trzeba jednak wcześniej zrobić rekonesans, chociażby czytając opinie na temat śniadań w danym miejscu.
5. Free Walking Tours, czyli przewodnicy „za darmo”
Niemal we wszystkich większych miastach znajdziesz opcję tzw. Free Walking Tours. To ludzie, którzy oprowadzają grupy w konkretne dni i o konkretnych godzinach zupełnie za darmo. Oczywiście na koniec wypada zostawić napiwek takiemu przewodnikowi, ale z założenia jest to zupełnie dobrowolne (choć mile widziane!).
6. Aplikacje do kupowania tańszego jedzenia
W ostatnim czasie jak grzyby po deszczu wyrastają aplikacje, które pozwalają kupić gotowe, tańsze paczki-niespodzianki z popularnych restauracji, kawiarni, cukierni i sklepów. Przecenione pakiety pojawiają się głównie po południu lub wieczorem, ale ich cena zawsze jest znacznie niższa niż wartość tego, co w środku. A że są to pełnowartościowe i nieprzeterminowane produkty, to warto z tego korzystać! Choć u nas dopiero się rozkręcają, to w wielu krajach (np. Szwajcarii czy we Włoszech) działają wyśmienicie. Sprawdź chociażby Too Good To Go czy inne jej odpowiedniki.
7. Darmowe wstępy do atrakcji turystycznych
Nawet największe muzea mają często zasady dot. darmowego wstępu. Na przykład włoskie muzea, galerie i zabytki państwowe, a więc chociażby Pompeje (bilet kosztuje 25 euro) czy Koloseum (18 euro) można zwiedzić zupełnie za darmo w każdą pierwszą niedzielę miesiąca. Dodatkowo do 18. roku życia do wszystkich państwowych muzeów wchodzi się bezpłatnie, a od 18. do 25. roku życia zwiedzisz je za symboliczne 2 euro. Choć zwykle trzeba się liczyć z większymi tłumami, to przynajmniej sporo oszczędzisz. Młodsi turyści w ogóle mogą liczyć na spore zniżki w wielu krajach. Np. bilety do paryskiego Luwru są bezpłatne dla mieszkańców Unii Europejskiej do 25. roku życia, ale w każdy pierwszy piątek miesiąca po godzinie 18:00 Luwr za darmo może zwiedzić każdy.
Wiele muzeów ma też tzw. dzień darmowego wstępu – dla wszystkich, niezależnie od wieku. Na przykład popularne Podziemia Rynku w Krakowie wpuszczają za darmo zawsze we wtorki, a Muzeum Powstania Warszawskiego w poniedziałki.
8. Podróże poza sezonem
Nie ma lepszej sprawy, jeśli chodzi o obniżenie kosztów niż podróże poza sezonem. Może pogoda nie zawsze jest wtedy idealna, ale brak tłumów turystów przekłada się na mniejsze zainteresowanie noclegami i innymi usługami. Dla przykładu za ten sam 3* hotel w Rimini płaciłam 100 PLN mniej (za każdą dobę!) niż znajomi, tylko dlatego, że odwiedziłam tę miejscowość w październiku zamiast w szczycie sezonu, gdy obłożenie jest niemal 100%. Często też mniej zapłacisz za bilety wstępów niż w miesiącach letnich. A brak tłumów jest przecież wielką zaletą!
9. Lokalna karta SIM
Jeśli wiesz, że będziesz dużo korzystać z internetu, koniecznie zaopatrz się w lokalną kartę SIM lub eSIM. To zwykle wydatek kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, ale może uratować cię z niejednej opresji. Nawet kilka sekund korzystania z internetu w roamingu, potrafi skończyć się rachunkiem na kilkadziesiąt PLN. Oczywiście nie dotyczy to chociażby krajów UE, w których możesz korzystać z roamingu bez obaw – odkąd wprowadzono tzw. Roaming Like At Home.
10. Rozważ alternatywne opcje noclegowe (także darmowe)
Jest przynajmniej kilka sposobów na nocowanie, za które nie trzeba płacić. To między innymi Couchsurfing, w którym nocujesz u kogoś w domu (trzeba jednak opłacić swoje konto), Home Swap, czyli wymiany domów, gdy po prostu ty jedziesz do kogoś, a ktoś do ciebie albo… Housesitting, czyli opieka nad zwierzętami lub domem, gdy gospodarzy nie ma w domu. Gdzie szukać takich ofert? Na dedykowanych portalach, ale także w grupach na Facebooku. A jeśli podróżujesz solo – zawsze warto sprawdzić też pokoje wieloosobowe w hostelach – są one zdecydowanie tańsze niż jednoosobowy pokój w hotelu, a przy okazji można poznać świetnych ludzi.
11. Szukaj ludzi do dzielenia kosztów
Jedziesz na Islandię i wiesz, że potrzebujesz wynająć auto? Może warto poszukać dodatkowych osób, które też mają taki plan. Samochód dzielony na cztery to zupełnie inne koszty niż na dwie (czy jedną!). Nie chcesz spędzać całego urlopu z obcymi osobami? Nie ma problemu! Wybierając się do jakiegoś miejsca możesz szukać kogoś tylko na jedną konkretną wycieczkę, np. podzielenie kosztów safari, przewodnika, dojazdu z czy do lotniska.
12. Bagaż podręczny to twój przyjaciel
Wiemy, że gdy zaczyna się podróżować tanio, każdy ma wrażenie, że do bagażu podręcznego nie da się spakować. Tymczasem nie tylko się da, ale szybko staje się to automatycznym nawykiem i oczywistością. Mój rekord to 5,5 kg na 3 tygodnie w Meksyku – i choć wielu wciąż w to nie dowierza, NAPRAWDĘ niczego mi nie brakowało. Przygotowałam też specjalny poradnik na ten temat – jak spakować bagaż podręczny. Praktyczne porady, by pomieścił naprawdę dużo rzeczy. A kiedy się tego nauczysz – solidne kwoty zaczną zostawać ci w kieszeni.
13. Uważaj na dodatkowe opłaty
Pamiętaj, że tanie linie są tanie, dopóki jesteś gotowy na pewne ustępstwa. To znaczy, że odprawiasz się sam online, zgadzasz się na siedzenie z dala od swojego towarzysza (czy towarzyszki), nie masz pierwszeństwa wejścia na pokład, posiłku itd. Każda z tych usług dodatkowo kosztuje. Warto zastanowić się, które z nich naprawdę są ci potrzebne. A, no i mierz swoje bagaże – nic nie boli tak mocno, jak dopłata za ponadwymiarowy plecak czy walizkę (choć te pierwsze sprawdza się jednak o wiele rzadziej).
14. Ubezpieczenie turystyczne
NIGDY z niego nie rezygnuj. Choć to jeden z tych wydatków, które robi się po to, żeby się nigdy nie przydały, to jeśli kiedyś będzie trzeba z nich skorzystać… naprawdę się opłaci. Pisaliśmy o tym wielokrotnie i zawsze podkreślamy, że biorąc ceny usług medycznych (a nie daj losie hospitalizacji) kilkanaście czy kilkadziesiąt PLN zainwestowanych w wyjazd, to żaden wydatek! Koszty leczenia potrafią być nawet 12 razy wyższe niż doba w luksusowym hotelu. I nie, EKUZ nie zastępuje ubezpieczenia.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?