Fly4free.pl

Te kraje chcą wpuszczać zaszczepionych bez restrykcji. Czy Europa się dogada?

Foto: lje / Shutterstock

Kolejne kraje poważnie rozważają znoszenie restrykcji dla podróżnych, którzy zaszczepią się przeciw koronawirusowi. Okazuje się, że może to być jednak bardziej skomplikowane niż mogłoby się wydawać. Nawet w Unii Europejskiej, która do tej pory mówiła jednym głosem w sprawie wspólnego certyfikatu dla zaszczepionych.

Cypr i Rumunia to dwa unijne kraje, które jasno ogłosiły już, że osoby zaszczepione przeciw COVID-19 będą zwolnione z kwarantanny podczas przyjazdów do tego kraju. Oczywiście, musimy pamiętać tu o tym, że nie oznacza to, że osoby, które się nie zaszczepią, nie będą mogły w ogóle podróżować do tych państw. Będzie to oczywiście możliwe, choć poziom restrykcji wjazdowych (np. testy czy kwarantanna) będzie uzależniony od średniej liczby zachorowań w danym kraju. Nie da się jednak ukryć, że podróże dla osób zaszczepionych będą po prostu łatwiejsze.

A przynajmniej powinny takie być w Unii Europejskiej – dlatego szefowie unijnych państw spotkają się w czwartek i będą dyskutowali m.in. o wspólnym certyfikacie dla osób zaszczepionych oraz niewystarczająco szybkich postępach, jeśli chodzi o liczbę zaszczepionych osób.

Mimo szeregu obiekcji, szczepienia wydają się kluczowe dla ożywienia branży turystycznej i lotniczej. Nie dziwi więc, że za pomysłem, by wspólny certyfikat zaszczepienia upoważniał do wjazdu do danego kraju bez restrykcji, opowiadają się przede wszystkim państwa żyjące z turystyki, a więc Grecja i Hiszpania. Grecy są zresztą inicjatorami stworzenia takiego wspólnego certyfikatu dla całej Unii Europejskiej.

Oprócz nich nad stworzeniem swoistego paszportu immunologicznego pracuje m.in. Dania. Ministerstwo zdrowia tego drugiego kraju ogłosiło, że pracuje nad stworzeniem “paszportu szczepionkowego”, aby pomóc podróżować swoim obywatelom do miejsc, w których szczepienie będzie wymagane. Inna sprawa, że na razie takich miejsc oficjalnie nie ma, choć same szczepienia po prostu ułatwiają życie.

Kto jeszcze jest chętny? Już w październiku Estonia podpisała porozumienie z WHO w sprawie stworzenia cyfrowego certyfikatu immunologicznego, który ułatwi wzajemne przekazywanie informacji o szczepieniach z innymi krajami. W projekt zaangażowała się m.in. także Finlandia. Inne unijne kraje, które otwarcie opowiadają się za takim wspólnym certyfikatem, to Belgia i Węgry.

Jak będzie wyglądał taki paszport? Z wyjaśnień Anny Goławskiej, wiceminister zdrowia, w przypadku Polski będą to kody QR, które w przypadku Polski będzie można otrzymać m.in. poprzez internetowe konto pacjenta lub wydruk w punkcie szczepień.

Ale nie wszystkie kraje chcą takiego wspólnego certyfikatu. Jak wskazuje agencja Reuters, wśród największych krytyków tego pomysłu jest Francja, gdzie według sondaży tylko 40-50 procent populacji planuje się zaszczepić. Krytycy tego pomysłu wskazują na to, że stworzenie takiego certyfikatu to pośredni sposób na to, aby szczepienia były obowiązkowe – osoby niezaszczepione nie będą bowiem mieć wyboru, jeśli będą chciały podróżować.

Niezbyt chętnie do idei wspólnego dokumentu jest też nastawiona Chorwacja, choć trzeba przyznać, że Chorwaci wskazują na racjonalne argumenty. Podstawowym problemem jest bowiem fakt, że nawet jeśli kraje UE zdołają się dogadać, to z pewnością nie uda się do wakacji (a o uratowanie sezonu urlopowego przecież chodzi przede wszystkim) zaszczepić wszystkich chętnych. Ani choćby zrealizować ambitnego planu Komisji Europejskiej, który zakłada zaszczepienie 70 procent dorosłych obywateli każdego z 27 krajów UE.

Jest jeszcze jeden problem: na wprowadzenie COVID-owych paszportów niechętnie patrzy WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia, według której na takie rozwiązania jest za wcześnie. Przede wszystkim dlatego, że wciąż nie mamy dokładnych danych na temat tego, jak skutecznie szczepionka powstrzymuje transmisję koronawirusa na inne osoby.

Foto: Shutterstock

Sytuacja jest więc dość skomplikowana, ale także poza Europą są kraje, które już wprowadziły lub rozważają wprowadzenie ułatwień w podróży dla zaszczepionych. Jakie to państwa? Ich listę sporządził brytyjski “Telegraph”.

Na pierwszym miejscu są oczywiście Seszele, które zapowiedziały, że już od 14 stycznia wszystkie zaszczepione osoby będą zwolnione z obowiązkowej kwarantanny przy przekroczeniu granicy.

Tu jednak sprawa jest o tyle łatwiejsza, że już połowie marca Seszele mają uzyskać jako taką odporność zbiorową – według szacunków wtedy aż 70 procent społeczeństwa tego kraju ma być zaszczepione.

Na liście znalazły się też kraje, które szczepią swoich obywateli relatywnie najszybciej. Jest to więc Izrael, który planuje do marca zaszczepić aż 5,2 mln osób spośród 8 mln populacji tego kraju. Jednocześnie Izrael wprowadził dla zaszczepionych specjalne “zielone paszporty”, które mają zwalniać zaszczepioną osobę z wielu obostrzeń, w tym z kwarantanny. W tej sytuacji wydaje się kwestią czasu wprowadzenie podobnych rozwiązań dla zaszczepionych turystów, którzy chcą odwiedzić Ziemię Świętą. Na podobne rozwiązanie mogą się też zdecydować Zjednoczone Emiraty Arabskie, które szczepią swoich obywateli w równie imponującym tempie. Jak podaje “Telegraph”, wykonano już tam średnio 19,9 szczepień na 100 osób. Z pewnością zniesienie restrykcji dla zaszczepionych turystów będzie zgrane z COVID-owym paszportem IATA Travel Pass, który już od kwietnia dla swoich pasażerów wdrożą linie Emirates i Etihad.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »