ULC i Eurocontrol: Bez porozumienia 2/3 wszystkich lotów z Warszawy i Modlina odwołanych!
Piątek miał być decydującym dniem negocjacji, podczas którego miało się zdecydować, czy setki tysięcy pasażerów wylecą z Polski od 1 maja. Tego dnia Eurocontrol miała uruchomić tzw. procedurę massive cancellation, w ramach której przepustowość polskiej przestrzeni powietrznej zostałaby gwałtownie ograniczone, a setki lotów odwołane. Tak się jednak nie stało – procedura nie została jeszcze wszczęta, a kontrolerzy i PAŻP nie doszli do porozumienia. W piątek wieczorem pojawił się komunikat, w którym czytamy, że agencja przedstawiła wstępny projekt porozumienia zawierający działania „niezbędne do poprawy warunków pracy i wynagrodzeń”. Kolejne rozmowy będą prowadzone w niedzielę od godziny 10.30. Jakie będą konsekwencje braku porozumienia? Wiemy na ten temat coraz więcej.
- Alanya od 1015 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Brava od 1899 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Costa Dorada od 1789 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
W piątek po godzinie 12 Urząd Lotnictwa Cywilnego wydał komunikat, w którym poinformował, że nawet w przypadku braku porozumienia i zmniejszonej liczby kontrolerów ruch lotniczy nad Polską oraz z polskich lotnisk regionalnych będzie się odbywał bez większych zakłóceń. Dodano co prawda, że większe problemy są spodziewane na Lotnisku Chopina i w Modlinie, ale był to bardzo uspokajający i optymistyczny komunikat. Jak pisaliśmy na naszych łamach – obliczony raczej na kupienie czasu i uspokojenie opinii publicznej.
Tymczasem, że tuż po godzinie 15 Eurocontrol wydała swój komunikat, w którym potwierdziła nasze informacje z czwartku dotyczące konsekwencji braku rozwiązania konfliktu z PAŻP. Jeśli więc z końcem kwietnia kolejnych 136 kontrolerów z obszaru warszawskiego odejdzie z PAŻP, oba warszawskie lotniska (Lotnisko Chopina i port w Modlinie) będą mogły być czynne jedynie przez 7,5 godziny na dobę (od 9.30 do 17), realizując w tym czasie jedynie ok. 170 operacji lotniczych. Oprócz tego około 300 lotów spośród 700 przelatujących nad polską przestrzenią powietrzną będzie wymagało zmiany trasy. Czy to oznacza, że ULC zdecydowanie zbyt optymistycznie podszedł do swojego komunikatu? Niekoniecznie, po prostu wydaje się, że postanowiono ugasić trochę zbyt mocny pożar, wywołany w czwartek podczas sejmowej komisji transportu lotniczego przez prezesa ULC Piotra Samsona.
Ostatecznie w piątek wieczorem ULC zaktualizował swój komunikat, który zaczyna się od… rozwiania wątpliwości.
„Komunikat Eurocontrol nie jest rozbieżny z informacjami przekazanymi przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. Potwierdzamy, że procedura kasowania lotów nie została uruchomiona. Eurocontrol pozostawiła stronie polskiej decyzję, jak ma wyglądać ruch lotniczy na lotniskach w Warszawie oraz Modlinie. Harmonogramy dotyczące godzin działania lotnisk są zatem przedwczesne a dane dotyczące lotów szacunkowe. Decyzje w tym zakresie jeszcze nie zapadły i trwają nad nimi prace. Informacje Eurocontrol należy zatem traktować jako zapowiedź a nie zatwierdzony plan – czytamy w komunikacie urzędu.
Choć ULC zaraz podkreśla,że te szacunkowe prognozy są jak najbardziej realne.
„Loty tranzytowe nie będą kasowane. Część z nich odbędzie się nad Polską, część zostanie przekierowana na przelot nad innymi państwami. Ryzykiem obarczone są tylko loty do lotnisk w Warszawie i Modlinie. Spodziewana obsada kontrolerów ruchu lotniczego pozwoli na 1/3 standardowych operacji, jednak to jak będą wyglądały, będzie dopiero przedmiotem ustaleń„ – głosi komunikat.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?