Ulewy wciąż paraliżują lotnisko w Dubaju. Emirates zawiesza odprawy dla pasażerów, więcej odwołanych lotów!
Potężne ulewy i powodzie w dalszym ciągu paraliżują Dubaj, a poważne problemy ma też tamtejsze lotnisko, czyli drugi największy port lotniczy na świecie. Jak czytamy w serwisie Gulf News, od wtorkowego wieczoru większość rejsów zmierzających do Dubaju została przekierowana na inne lotniska, a wszystkie loty z i do Dubaju są mocno opóźnione – z danych Flightradar24 wynika, że przyloty są opóźnione średnio. 80 minut, a wyloty – o 106 minut w stosunku do rozkładu.
- Pafos od 1985 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Słoneczny Brzeg od 1659 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Pafos od 1687 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Jednocześnie władze lotniska w Dubaju wydały komunikat, w którym apelują do pasażerów, aby nie wybierali się na lotnisko, chyba że jest to absolutnie niezbędne.
Sama podróż na lotnisko może zresztą nie mieć większego sensu, bo w środę rano linia Emirates poinformowała, że od godziny 8 lokalnego czasu do północy wstrzymuje odprawy pasażerskie dla wszystkich pasażerów mających zaplanowane loty z Dubaju. Odprawy będą realizowane w tym czasie tylko dla pasażerów przylatujących do Dubaju oraz pasażerów transferowych, choć przewoźnik informuje, że należy się spodziewać dużych opóźnień. Jednocześnie przewoźnik zachęca pasażerów do przebukowania swoich rejsów na inne terminy.
Wczoraj popołudniu linia flyDubai ogłosiła odwołanie wszystkich lotów lecących do Dubaju przynajmniej do godziny 10 lokalnego czasu w środę. Teraz już wiemy, że zapewne potrwa ono dłużej – odwołane są m.in. dzisiejsze loty z Poznania (FZ704) i Krakowa (FZ1788).
Nieco mniejsze problemy ma też linia Etihad, która ogłosiła wczoraj, że z powodu trudnych warunków pogodowych pasażerowie mogą spodziewać się opóźnień na swoich lotach z i do Abu Zabi.
Władze lotniska w Dubaju zakładają, że powrót do realizowania operacji w normalnym trybie zajmie przynajmniej kilka dni.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?